Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
ja wczoraj odebrałam 11 chemię a dziś już od rana męczy w żołądku czuję 100 kg kamieni ból głowy i ten smak bleeee. Wczoraj miałam znowu markery wynik 6,27 leukocyty i granulocyty poszły do góry :D za to hemoglobina w dół 9,2 :( lekarz tylko pytał czy przyjmuję żelazo ale mi go nie zapisał więc musze sama jakoś powalczyć żeby za tydzien było ok i nie było z tego tytułu przesunięć.
Tiffany domyślam sie co czujesz jest bardzo ciężko ale uwierz będzie lepiej musi być lepiej. Ja coś podobnego przechodziłam w kwietniu też już niemiałam ochoty na walkę miałam też te zielone wymioty od tygodnia nie jadłam a lekarze tylko serwowali mi zastrzyki p/bólowe że to kolka nerkowa. 3 dni spędziłam w szpitalu rejonowym po 3 dniach w trybie pilnym odesłali mnie do co w bydgoszczy gdzie podali mi odpowiednie leki włączyli na tydzień żywienie pozajelitowe i po kilku godzinach zasuwałam po korytarzu a wcześniej zegnałam się z rodziną myslałam ze już koniec ze mna. Może spróbuj porozmawiać z lekarzem jakieś leki p/wymiotne warto żeby mama dostała to jedzonko pozajelitowo skoro nie przyjmuje inaczej pokarmów to z pewnością by ją wzmocniło tym bardziej że jest po chemii. Dbaj również o siebie i o dzieciątko. Życzę Ci dużo siły <3
-
Tiffany bądź dzielna, staraj się mamie ulżyć w tych sprawach na które masz realny wpływ,
troskliwa pielęgnacja w wykonaniu córki to naprawdę bardzo wiele, dbaj również o siebie i swoje dziecko,
pozdrawiam cię i choć na odległość to przytulam bardzo mocno
-
Lena stosowanie odżywki na skórę głowy jest bezsensu To wyrzucanie pieniędzy.Włosy i tak odrosną.Będą trochę inne, gęściejsze ale fajne.Ja byłam naturalną blondi a teraz jestem szatynką z falującymi włosami.Ich zachowanie zmienia się w zależności od pogody.Czasem robią się proste a za chwilę lokate.Trudno mi było zaakceptować nową kolorystykę,fryzjer odmówił farbowania i pasemek, ale już się przyzwyczaiłam do mojego nowego naturalnego kolorku i nic nie będę zmieniać.
Nadal nie stosuję żadnych odżywek, myję szamponem suszę i jest ok.
Całuski
-
Witam.
Tiffany tak mi przykro,że Twoja mama tak się męczy.Zaburzenia ze strony trzustki zapewne niekorzystnie wpływają na samopoczucie.Miejmy nadzieję,że po kilku dniach będzie lepiej.Organizm oczyszcza się z chemii i samopoczucie się poprawia.
Mama musi pić dużo płynów.
Wiem,że jest Ci ciężko i bardzo Ci współczuję.Musisz myśleć pozytywnie.Moze lekarze znajdą jakiś sposób aby załagodzić problemy z trzustką.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Lilcia dziękuję.
Wracając do D- dimerów to ja miałam poziom 3600.Po zastrzykach Clexane wróciły do normy. Teraz nie robiłam badania kontrolnego, więc nie wiem czy jest nadal ok.
Ja podobnie jak Twój mąż jestem kibicem piłki.Cały mecz obejrzałam.Tyle emocji.
Patrząc zapominam o chorobie i jestem w innej bajce.
Pozdrawiam wszystkie walczące syrenki
-
Witam, Hesiu trzymaj sie, swietnie, ze jestes.po zabiegu, badz silna
Moja mama wyszla.ze szpitala jest po czerwonej chemii, zal patrzec.jak sie meczy. Oprocz wznowy choroby ma takze zapalenie.trzustki i zbiorniki plynowe wywolane ta trzustka, od prawie dwoch tyg nie moze jesc, od tyg nie moze sie zalatwic, zadne lewatywy, lactulosa nic nie pomaga do tego ciagle wymiotuje, nie trescia pokarmowa tylko na zielono, widze jak cierpi jak jej zle nie podjeli w szpitalu proby usuniecia operacyjnie wznowy raka tylko podali jej chemie zbiorniki z plynem zostawili a ona cierpi niemilosiernie. Nie wiem jak mam ejj pomoc serce peka mama jest tak zrezygnowana.ze.zaczela mowic o smierci ze.nie ma sily by walczyc ze tam przestanie juz sie meczyc, mi jako corce noszacej pod sercem.jej wnuka jest tak trudno nie wiem.co robic jak pomoc jak zniszczyc tego cholernego raka?:-(
-
Syn pokazał mi instruktaż dla żon na czas mistrzostw:)
Lilcia, ja po pierwszej cesarce miałam płytek 6, postawiłam na nogi cały szpital. Ale żyję:)) Sterydy pobudziły korę nadnerczy. Na wysoki alat, aspat hepatil i esentiale forte, mnie chemioterapeuta zalecił. I lekka dieta.
-
Wieczorne pozdrowionka :)
kucja15, trzymam kciuki za wyniki! ja po operacji miałam d-dimery ponad 2000! teraz mam 800 i jeszcze to dużo, mam nadzieję, że tej zakrzepicy nie dostanę,biorę chemię z avastinem, onkolog nic nie mówiła. płytek mam mało bo 122 a norma to od 155, i też nic nie mówiła, niby wyniki dobre mam, nie wiem co myśleć, hemoglobina 12,2, mocz dobry, kreatynina w normie, watrobowe alat60, trochę lepiej niz ostatnio, ale to tez niby jeszcze nie tak żle - tak mówi lekarz, więc nie wiem czy mam się martwić. to były wyniki z tego piątku zaraz przed podaniem 5 wlewu, siekło mnie mocno tym razem, leżałam do góry kołami, bóle ciała okropne, mdłości i biegunka! ale już lepiej, dziś już wyłaziłam z domu ;) Miłego wieczorka kochane, dziś zaczynają się mistrzostwa w piłce a mój chłop to zagorzały kibic, więc wiecie jak to jest :P <3
-
Witajcie
Cieszę się, że u Hesi wszystko ok.
BOB czy oznaczałaś poziom D-dimerów we krwi.Jeśli ich poziom jest wysoki to grozi zakrzepica i mogą się pojawiać bóle naczyń żylnych.Ja tak miałam i brałam Clexane zastrzyki w brzuch.Zaliczyłam ich ponad 200 i poziom D-dimerów jest w normie.
Co do kaszlu to porozmawiaj z lekarzem - moze Rtg płuc trzeba wykonać? a moze jesteś alergikiem i stąd ten kaszel.
Ja po wizycie u genetyka.
Nie stwierdzono mutacji genów BRCA1 i BRCA2. Będą dalej szukać uszkodzonego genu bo moje obciązenie rakami jest bardzo wysokie.Wynik poznam pod koniec sierpnia.
Miałam RTG płuc i oznaczony poziom markera CA125. Szczegóły badan dopiero w poniedziałek na wizycie u ginekologa.
Serdecznie pozdrawiam.
-
Dziękuję za informację mala86.Postaram namówić siostrę na zmiane szpitala
-
BOB ja na żyły jem diosmineks 2 razy dziennie po 1 tabletce, lekarze mi polecili i żyły już nie bolą:) a z kaszlem nie wiem