Ostatnie odpowiedzi na forum
wysłalam Ci swoje zdjecie na poczte...
Jestem po amputacji piersi 1,5 roku.Leczenie zakonczone 10 m-cy temu.Myślę,że bedzie wszystko dobrze.W styczniu będ miec rekonstrukcje..Przez chwile nie pomyslałam o śmierci...zycie jest piękne niezależnie od tego ,że trafiają się dni okropne i pogoda nie taka!!Przeszłam chemię,radioterapię.Jestem teraz wzorem dla moich koleżanek walczacych z tą chorobą.Patrza na mnie i mają nadzieję,że za chwilę bedą wyglądac ,jak ja a niedawno była peruka...w której było mi do twarzy..Twarz zrobiła się świetlista i pełna radosci!!!Ważne aby miec obok siebie człowieka ,który jest na dobre i na złe...Pozdrawiam wszystkich .którzy przeżywają te tragedie albo maja ją juz poza sobą.Wazny usmiech,dlatego zrobiły mi sie zmarszczki od usmiechu...
Wiem co czujesz!!!Najważniejsze,że żyjesz!!Dzieci można adoptować byle znależć człowieka,który naprawdę bedzie Cię kochał !!Ponoć po chemii wszystkie funkcje wracają..Ja po chemii pierwszej straciłam miesiączke ale ja jestm starą babą-miałam wtedy 50 lat,dzis 52....Głowa do góry!!Zaprzyj sie i nie mysl za wiele!!
to spotkanie ja aranżowałam bo chciałam spotkac się z nimi przed śmiercią!!!
w ub roku zorganizowałam spotkanie klasowe u koleżanki w Niekłonicach..Nie widziałysmy sie z niektórymi od ukonczenia szkoły...
Ja konczyłam Liceum Ekonomiczne na Lampego...Jestes młodsza ode mnie ja 1958 stara baba!!Mam znajomych w Jamnie,Smiłowie i Koszalinie
Hej!!Ja urodziłam sie w Koszalinie,mieszkam w Gryficach.Gdzie Ty mieszkasz?Ja konczyłam srednia szkołe w Koszalinie
Pogoda paskudna!!Ja muszę pocwiczyc i też mi się nie chce1!Miłego dnia!!
Nie można zrezygnować z leczenia!!Należy organizm wsperać różnymi metodami...Walcz!!