Ostatnie odpowiedzi na forum
Jestem po chemioterapii,10 m-cy po radioterapii!! Bolą mnie strasznie stawy,kosci.Scyntografia dobra!!!Żadnych pradow,laserów!!!
Ja pracowałam w trakcie chemii.Może inaczej CHODZIŁAM DO PRACY..Niestety nie byłam w stanie sie skupic...Pozxwalało mi to przetrwac czas od chemii do chemii...Podejrzewam ,że przy naswietlaniu bedziesz mogła pracowac,zwolnienie bez problemu...
Chemia jest ohydna,radioterapia jest do zniesienia.Niedawno robiłam scyntografie kosci bo bardzo mnie bolą nogi.Jest okey.W ogóle czuje sie dobrze.Wyiobraz sobie,że pracowałam w trakcie chemii.Teraz juz jestem na rencie od marca!!Zycie jest krótkie i nie chce stresowac sie robotą.Odpoczywam,jeżdże na rowerze.pracuje na działce.Szkoda,że nie moge sie opalac a tak to lubiłam!!Pozdrawiam
Operacja była w listopadzie 2008 a chemia zaczeła sie w grudniu,zakonczyła w kwietniu.M-c maj i czerwiec 2009 radioterapia!!Wkrótce bedzie rocznica!!
Biopsja nie potwierdziła,że jest to nowotwór złosliwy.Operacja 2-etapowa.Miał byc usuniety tylko guz,zbadany i koniec operacji...Niestety wybudzili po wycieciu guza i za 3 godziny amputacja całej piersi..Węzly zajete-6 sztuk z 22..Zaskoczenie.Najgorszy nowotwór... A tak nie miało byc!!Trudno!!Może lepiej,że wycieli całego cycka!!!Bedę mieć ładniejsze1!Glowa do góry!!
Ja byłam leczona w Szczecinie!!Maj ,czerwiec ub roku byłam na radioterapii....Szkoda,że nie można wysyłac zdjec...Robiłam sobie zdjęcia ku pamieci nawet z łysą glową1!!Wiesz,jaka oszczędnośc na szamponie!!
organ!!Kochanie wyłysiałam po pierwszej chemii.Dzis mam piękne włoski.Spodobały mi sie krótkie włoski bo miałabym już dlugie...Dasz radę!!Trzeba wierzyc!!!To takie małe solarium
Nie do końca,bo mój jedyny ukochany też ma nowotwora-chłoniaka...Nie jestt leczony tylko kontrolowany...tez jeszcze nie jestem stara-hej 52 lata,to życie przede mną!!
Witaj Otrgan!!Radioterapia to nic strasznego!!W porównaniu z chemią to pestka....Głowa do gory!!
Jestem po amputacji piersi ./listopad 2008/Chemioterapia,radioterapia.żyje,ciesze się życiem!!Na razie jest okey...Chce żyć,mam oparcie w rodzinie.Przez moment nie pomyslałam o smierci....Za pól roku bedzie rekonstrukcja piersi w najlepszym osrodku chirurgii plastycznej w moim miescie w Gryficach....