od 2012-05-17
ilość postów: 1176
Kucjo, wspieram modlitwą! Dużo sil. Wodobrzusze to niestety cholerstwo...
Nana, z Tobą też jestem myślami i sercem.
Nana - stabilność markera cieszy. Niech tak będzie długo, długo!! Wyniki krwi jak na Twoje leczenie są mega. Tylko te paskudne nerki mogłyby się ogarnąć. Trzymam kciuki za Twoje leczenie!
U nas 5,5 roku od operacji. Marker niziutko. Czytam Was codziennie podczas karmienia Synka. Buziaki
Chemia dootrzewnowa to domena Poznania. Bydgoszcz jej nie uznaje. Przynajmniej tak było kilka lat temu...
Lupus, prof. Wicherek przyjmował w środy w CO na konsylium. Wstęp wolny dla wszystkich kobiet z rakiem narządów płciowych. Trzeba się upewnić,czy będzie w danym tygodniu, dzwoniąc na infolinię CO. Telefon jest na stronie www ośrodka. Prof.nie przyjmuje prywatnie.
Moja Mama rok po rozpoczęciu terapii brodziła w Bałtyku... i wszystko ok. Zgadzam się co do tężni, kopalń soli. Natomiast brodzenie w morzu powinno być ok, w końcu stężenie % soli jest zdecydowanie niższe niż przy tężniach. Może nad Morzem Martwym jest nieco inaczej