Ostatnie odpowiedzi na forum
Komu zimnej kawy z lodami?
Użytkownik @krystyna57 napisał:
Witam wszystkich serdecznie...Lili 84 witam serdecznie cieszę się że jesteś z nami napisz gdzie się leczysz? i z jakiego regionu Polski pochodzisz? i odzywaj się jak najczęściej pisz co cię niepokoi a na pewno zawsze ktoś będzie miał dobrą rade ...Pozdrawiam i życzę wytrwałości...Faktycznie cisza tu zapanowała czyżby nowa szata graficzna odstraszała? co z Wami?Szymczakanna co nowego u Ciebie? co postanowili lekarze? pozdrawiam ...Jasia12 wracaj do nas bo jak Ciebie nie ma to i innym się nie chce pisać ...pozdrawiam i przesyłam DUŻE BUZIAKI...lilith.p co u Was nowego jak zdrowie Twojej mamy? pozdrawiam serdecznie...Irena 58 odezwij się...jak się czujesz? i jak idzie leczenie ...Pozdrowionka....Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę zdrowia....
Pani Krystyno, dopiero teraz zauważyłam wpis... Przepraszam :)
Co u nas? Wdrapujemy się na 3 piętro naszego własnego mieszkania. Fordon - Przylesie nie jest takim złym miejsce do mieszkania. Brakuje tylko placu zabaw i ławek przed blokami. Fajnie by było posiedzieć z Mamą na świeżym powietrzu....
Jeśli chodzi o samą Mamę... jesteśmy po USG i czysto. Po rezonansie - zmiana łagodna w okolicy krzyża, która siedzi tam od października albo i wcześniej. Marker w normie. Lekarze twierdzą, iż nic się nie dzieje. Gdyby było złośliwe, zniknęłoby od dodatkowych 15 wlewów taksolu, które Mama odbierała od października do kwietnia. Zniknęłoby, jak i inne guzki... (Podobno.) Możliwe, iż ma to związek z krwiakiem, który tworzył się po operacji. W czwartek wizyta u onkologa, zobaczymy, co powie... Czy zleci dodatkowe badania, czy też odprawi nas z kwitkiem.
Ginekolog i radiolog zalecają usunięcie pęcherzyka żółciowego. Jest kamień, ale gdy rozmawia się na ten temat z onkologiem, napotykamy na spory opór. Skoro nie boli, nie tykać. Kolejna operacja nie jest wskazana. I bądź tu mądry :D
Mamie przypałętał się obrzęk limfatyczny... Od wczoraj odbiera masaże i łyka Furosemid. Jest ogromna poprawa. Na szczęście! Gdyby nic to nie dało, czekałoby nas bandażowanie nóg, a przy takich upałach...
Poza tym hemoglobina 12,0, leukocyty 5,0 :))
Jakby co możemy dalej walczyć, chociaż marzy mi się odpoczynek od Centrum Onkologii. Chociaż pół roku...
Bydgoszcz ma już metodę HIPEC :))))
Użytkownik @kalina64 napisał:
nie nawidze peruki \,ale musze ja nosic co zrobic ludzie nie umieja na nas patrze c normalnie,a moze my sobie to wmawiamy?.... tylr ze bez niej niej nie wyjde pozdrawiam
Kalina64, wydaje Ci się. Moja Mama w ogóle nie nosiła peruki. Chusta na głowie i sru do sklepu, na zakupy. Miała nieco swoich włosków z tyłu głowy i grzywkę. Wyglądała niezwykle naturalnie. A jak włoski wypadły, to też na luzie. Jak ktoś się patrzy, Jego sprawa... choroba dotyka wszystkich.
Użytkownik @lily100 napisał:
Witam jestem na tym forum jako pisząca po raz 1 ale śledzę go z przerwami 2 lata. Może pojawi się tu moja dłuższa wypowiedź bo się rozpisałam w innym miejscu. Teraz w skrócie moja mama choruje na raka jajnika od 2011r. u przeszła operacje, potem chemioterapia, potem nawrót i znów chemia. Teraz znów nawrót bez szans na skuteczne leczenie. Wiem, że to nie jest może pytanie na to forum, ale czy ktoś miał do czynienie z odchodzeniem najbliższej osoby z wodobrzuszem - bo ja jestem przerażona. Chociaż do tej pory starałam się o tym nie myśleć. Pozdrawiam wszystkie walczące kobiety. PODZIWIAM WAS Z CAŁEGO SERCA
Moja Mama miała wodobrzusze rok temu. Operacja, chemia roczna. Obecnie jest ok. Nie zapeszam...
Próbowałaś konsultacji z innym ośrodkiem medycznym?
Użytkownik @agatelka napisał:
Hejka!A ja znowu z innej beczki. Tak Was,co jakis czas bede podpytywac o rozniste rzeczy. Tym razem o wlosach a raczej ich braku w polaczeniu z dziecmi. Jak reagowaly Wasze pociechy, jesli oczywiscie macie takowe? I chodzi mi tu raczej o te mniejsze... :) Moja coreczka ma 5 i pol roku i zastanawiam sie, jak zareaguje. Oczywiscie mam zamiar ja jakos przygotowac, tylko jeszcze nie wiem, co powiedziec. Moze macie jakies doswiadczenia na tym polu?
U nas była rozmowa. O tym, że babcia/ciocia jest chora i po jakimś czasie włoski znów jej odrosną. Dzieciaki wiedziały, że będą takie drastyczne skutki uboczne. U nas w grę wchodził 13 latek, 9 latek, 7 latka i 5 latka. Mama nie nosiła peruki, źle się z nią czuła, więc pytania były czymś naturalnym. Wnuk nieco starszy, 9 lat, koniecznie chciał zobaczyć babcię łysą. Generalnie wszyscy byli oswojeni. Zanim mama poszła na chemię, już odbywały się rozmowy.
...większe ryzyko przerzutów. Sama nie wiem, ile w tym prawdy.
Miłego weekendu :)
Elbe, nic nie mówił, dopiero jak przy wizycie opowiedziałam o problemie, zalecił stopniowe odstawienie. Obecnie Mama zażywa pół tabletki dziennie, więc powolutku będziemy odstawiać :))
A ja czytałam, że niedobrze być grubym...
Moja Mama przytyła 20 kg. Rok zażywania sterydów zrobił swoje. Zastawiam się, jak to zrzucić... tym bardziej, że bierze sterydy ze względu na fakt, iż organizm się do nich przyzwyczaił. Ostatnio ich odstawienie zakończyło się wysoką temp. 39.7
Jasia, my też jesteśmy w polu ze sprzątaniem. A jeszcze dzisiaj przyjeżdża Teściowa brata, jest po operacji raka pęcherza. Będzie w środę odbierała swoją pierwszą chemię. Podobno bardzo wymiotna, gorsza od chemii dla Syrenek. Przyjeżdżają dzisiaj, odjeżdżają w czwartek, a w czwartek przyjeżdża bratanek na małe przypomnienie przed sprawdzianem szóstoklasisty. Kiedy to człowiek ogarnie swoje królestwo???