Ostatnie odpowiedzi na forum
Hanna ciesze się razem z tobą z dobrego wyniku usg. Ja tak naprawdę nie mam żadnego harmonogramu badań kontrolnych. Nie mam swojego jednego onkologa, bo u mnie po wycięciu i omówieniu chemii powiedzieli, że do onkologa wtedy kiedy coś się dzieje. Sama prywatnie robie co pol roku- co rok usg u super docenta, który ma 73 lata i widzi wszystko szczegółowo robiąc badanie bez okularów na nosie. Co 2-3 miesiące morfologia, ob, crp. Co roku rtg klatki piersiowej. No i ostatnio lejarz skietowsl mnie na tk jamy brzusznej , bo robilam 4 lata temu.Chociaż minelo juz 5 lat od operacji to i tak będę się kontrolować sama dla siebie. To co mogę robie oczywiście na fundusz, przecież place składki, podatki itp. Często czytałam, że ludzie po 5 latach zaprzestają calkowicie kontroli, ale ja tak nie zrobię, za mało mam lat, za mało przeżyłam, aby iść "odpoczywać ". Właśnie jestem w drodze do Karpacza. Jeszcze 100 km i będę cieszyć sie zdrowym powietrzem i pięknymi qodokami. Pozdrawiam z trasy :D
Hej! Lekarze twierdzą, że rak nerki jest chorobą starszych ludzi po 50-60 . Wiec my jesteśmy wyjątkami. Nie pozostaje ci nic innego, jak tylko czekać na wynik i być dobrej myśli. Postaraj się mniej stresować. Zastanawiasz się skąd to cholerstwo się wzięło. Ja sądzę , że w dużej mierze stres ma wpływ na powstanie raka. Ja za bardzo się przejmowalam wszystkim i wszystkimi. Dusilam w sobie wiele problemów, żalu, złości. Moje marzenia się nie liczyły. Inni byli ważniejsi ode mnie. Robiłam wszystko dla innych, niewiele dla siebie. Powoli z tego wychodzę. .. Może to dziwne, ale sądzę, że dobrze , że trafiło na mnie, bo przewartosciowalam swoje życie, pozbyłam się ze swojego otoczenia " zyczliwych" osób , które ciągnęły mnie w dół i zaczęłam myśleć o sobie, spełniać swoje plany. Stalam sie twardsza. Potrafię cieszyć się z drobnych rzeczy.. doceniam to co mam. Czego i tobie życzę. Ciesz się każdym dniem . Mi lekarze mówią , że 50% wyleczenia, to psychika . Coś w tym jest. Szpitale, lekarze i leki w Niemczech są na pewno bardziej dostępne i lepsze niż w Polsce. Wiec bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki. Jak będziesz miał wyniki daj znać . Pozdrawiam
Jakub napisz coś więcej. Kiedy miałeś operacje, jaki wynik histop.? Czy miałeś chemię? Jak się czujesz?
Przy chemi z tego co wiem nie można brać suplementów diety. Ja wróciłam do alveo. Drogo bo miesięcznie 140-280zl (1-2 but.), ale moim zdaniem warto, lecz ja nie brałam chemii. Ja na szczęście nie miałam jak do tej pory przerzutow. Soplicy trzymam kciuki za powodzenie leczenia, aby przerzuty zniknęły.
Dziekuje. Tez odetchnelam z ulgą, ale zanim zdecyduje się na ciążę musze wyjaśnić te naczyniak, torbiele i obszary hiperdensyjne. Hanna a co ci powiedzieli o tych naczyniakach na wątrobie? Coś się z tym robi, czy tylko obserwuje? Są łagodne? Mogą zmienić się w coś groźniejsze czy nie? Jeśli chodzi o pijawki to przeczytałam, że przeciwskazaniem są nowotworowy złośliwe; ale nie było napisane czy tylko aktywne, czy też przebyte.
MAM WYNIKI TK: przerzutow nie ma , to super, ale cyt: " Cech wznowy miejcowej procesu npl nie stwierdza sie . W segmencie 6 wątroby obszar hyperdensyjny 4mm, izodendyjny z miąższem wątroby mogący odpowiadać naczyniakowi, jednak z uwagi na jego małe rozmiary dokładna ocena jest niepewna. Poza tym wątroba bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe i pęcherzyk w normie. Trzustka, śledziona, nadnerczy, żyła główna dolna i aorty w normie. Powiekszonych węzłów chłonnych w srodbrzuszu i przestrzeni zaotrzewnowej nie dostrzega się. Wielkość i ułożenie nerek w normie. W górnym biegunie, części środkowej nerki prawej oraz w górnym biegunie nerki lewej hypodensyjne zmiany 4-7mm, najprawdopodobniej odpowiadające torbieli, jednak z uwagi na ich małe rozmiary dokładna ocena jest niepewna. W górnym i środkowym kielich nerki lewej kamienie o wym. 3,5×2mm oraz śr. 2mm. Ponadto w części środkowej tej nerki widoczne są hyperdensyjne struktury o śr. 1mm, najpewniej zwapnienia w okolicy brodawek nerkowych. Obydwa moczowody ulegają kalankowatemu zagieciu, prawy na wysokości VL3, lewy na poziomie VL2/VL3, UKM-Y i moczowody w uwidocznionych odcinkach nie poszerzone. Czynność wydzielnicza obustronnie zachowana. W kręgosłupie objętym badaniem na poziomie Th10/Th11 guzek Schmorla. Na skan ach obejmujących płuca w 6 segmencie płuca prawego guzek podoplucnowy. " Ciesze się bardzo, że węzły czyste i nie ma przerzutow, ale na wizycie 10 czerwca u urolog musze wyjaśnić te torbiele, oszary hyperdensyjne itp. Chce z korzystać z pijawki, bo słyszałam, że pomagają we wszystkim m.i.n. w tirbielach. CZY KTOŚ KORZYSTAŁ Z PIJAWEK? NAPISZCIE COŚ O TYM. Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZI.
Sierotka wezmę pod uwagę ten wyjazd. Chciałabym, ale nie jest to takie proste ( nie mam komu zostawić dzieci, a z nimi to raczej nie pojade). Dziękuję za info. Będę śledzić info na temat wyjazdu i jakby co to wpisze się na listę. Pozdrawiam
Z całego serca dziękuję za odp. i wsparcie. Bardzo chciałabym pojechać na takie spotkanie, ale szczerze mówiąc krępuje się, nie byłam na takim, nie wiem jak to wygląda. Pozdrawiam
Wiem , pewnie wszyscy mysla: "glupia jest, jak to nie ma sensu żyć dłużej pól roku, rok", ale ja wolałabym odejść przez zawał serca, w śnie, w wypadku- szybko tak żeby zapamiętano mnie taka jaką jestem, a nie łysą , wychudzoną, podłączoną do aparatury. Myślę, że to straszne dla bliskich być świadomym, że za chwilę straci się ukochaną osobę.
Hanna jesteś w o niebo lepszej sytuacji. Tak mi się wydaje. Mój też był mały ( napisali, że do 3 cm), ale G3 i to mnie przeraża, bo to znaczy, że był bardzo zlosliwy ( skala do 4). Nie wiem co zrobię, jak będę miała przerzuty ;(. Pewnie zaraz posypia sie na mnie gromy, ale ja myślę, że jak są przerzuty, to już nic się nie da zrobić, ewentualnie przedłużyć życie o pół roku , rok. Jest sens?