Ostatnie odpowiedzi na forum
Gloria!
Podzielam opinie Ani 2,rzeczywiście nie tak szybko usuwają pęcherz.Twój tato przechodzi okres załamania,to jest normalne,kiedy ochłonie zrozumie że musi się leczyć{oby nie było za późno},że bez pęcherza można żyć,bo życie to najcenniejszy dar który otrzymaliśmy.Hm 72 lata?czyż w tym wieku ma dobrowolnie poddać się chorobie???OTÓŻ NIE! ,NIE WOLNO MU TEGO ZROBIĆ,I NA BOGA PRZEKONAJ TATĘ DO ZMIANY DECYZJI.Jego wiek nie przekreśla podjęcia decyzji o leczeniu,ma Ciebie zapewne ma też innych bliskich musi to zrobić to dla Was.Kochana wierzę,że tato zrozumie i zacznie się leczyć.Pozdrawiam,trzymam mocno kciuki:-}
dona1955 JAKA DOBRA NOWINA,cieszę się razem z Tobą.
U mnie było nieco inaczej:,bo moje wyniki histopatologiczne były nie za dobre,gdyż na 7 węzłów ,4 były z przerzutami,po wizycie u onkologa skierowanie na TK,natomiast wynik TK dobry.Mam już następny termin na TK na 13 listopada,myślę że i ten będzie dobry.W najbliższy wtorek idę do urologa na kolejną wizytę.Jak sobie radzisz z workami,zmieniasz je sama,jakich worków używasz?Pozdrawiam dużo zdrowia życzę wszystkim:-}
Drodka kochana co się stało?Z tego co piszesz,to przypuszczam,że Twój mąż miał operację gdzieś około Świąt Wielkanocnych tego roku,po 3-miesiącach chemia,a teraz coś go boli.Czy dobrze to pojmuję?Napisz proszę co po konsylium.Dacie radę,mąż jest młodym człowiekiem,podołacie:-}
bogda chciałabym z Tobą porozmawiać po za forum,napisz do mnie na e-mail:hanna.57wp.pl
To nie do pojęcia,co piszesz,nie pojmuję jak można być takim egoistą.
Na pocieszenie powiem Tobie zawsze możesz liczyć tu na nas,teraz wypowiadam się w imieniu Wszystkich,mam nadzieję,że się ze mną zgadzacie.Kochana nie wolno się Tobie poddawać,bez wsparcia ze strony męża też ŚWIETNIE DASZ SOBIE RADĘ,WIERZĘ W CIEBIE. Powtarzaj sobie dam radę to działa,zaufaj mi.Całuski,miłego dnia:-}
goska8318 nareszcie będziesz miała mamę w domku,dwa worki hm,hm,co to za różnica,WAŻNE ŻE MAMA ŻYJE I MA SIĘ DOBRZE,a z resztą to sobie poradzicie, teraz to już z górki.Tak to prawda to najlepsze forum, Ucałuj mamę.
gloria to nie koniec świata,czym prędzej będzie przeprowadzona operacja tym lepiej dla Twojego taty.Kochana człowiek jest tak skonstruowany,że jak nie wie co go czeka-wtedy boi się,i to jest normalne,zatem masz nie lada zadanie- przekonać tatę do pozytywnego nastawienia do operacji,daj mu poczytać wpisy na tym forum,a na pewno to wzmocni tatę.Będę nieco szorstka;co lepiej stracić?PĘCHERZ czy ŻYCIE????? Zadaj to pytanie tacie.Przepraszam za te słowa,ale taka jest prawda.Myślisz,że ja się nie bałam?????bałam się,podejrzewam że tak samo jak Twój tato,powiem tak nie on pierwszy,nie ostatni co się boi.Walczcie DACIE RADĘ,wspólnymi siłami pokonacie potwora,wierzę w Was,trzymam kciuki:-}
Witajcie Kochani!
aga31 ja też miałam dwa zabiegi,myślę że tym nie powinnaś się zamartwiać,taka jest procedura,u mnie po pierwszym zabiegu było wiadoma że to potwór naciekający,{ na drugi zabieg kierował inny doktor}i po drugim zabiegu było już wiadomo pęcherz musi myć usunięty,po dwóch tygodniach była operacja.TK miałam robione miesiąc po operacji.
Trzymam bardzo mocno kciuki za powodzenie w dalszym leczeniu,DACIE RADĘ!!!:-}
Witajcie kochani!
bogda! Kochana teraz jest taki sezon-urlopy-,w tym przypadku musisz uzbroić się w cierpliwość"jak długo czekasz na zabieg?"Martwi mnie to że Ty czujesz się podle,cierpliwości kochana,a złe samopoczucie wyrzuć do kosza,więcej optymizmu.Słoneczko uśmiechaj się,z uśmiechem jest lżej,wiem co piszę.Zrobiłaś postępy,i to mnie cieszy ogromnie,nareszcie nie RYCZYSZ,trzymaj tak dalej,a wszystko nabierze jasnych barw,świat będzie piękniejszy.Co do markerów nic na ten temat nie wiem,koniecznie muszę zagłębić się w tym temacie,obiecuję.Zatem głowa i uszy do góry,i nie ma zmiłuj się,bez względu na wszystko,musisz walczyć nie masz innej drogi,DASZ RADĘ,WIERZĘ W CIEBIE,JESTEŚ SILNA.
bogda no właśnie odrastają potwory,jak się czujesz?Pozdrawiam:-}
goska8318 to wspaniała wiadomość że twoja mama czuje się dobrze,worki urostomijne są refundowane 480 zł.na miesiąc,zatem nic nie płacisz,w przypadku Twojej mamy będzie to 480zł X dwa czyli 960 zł na miesiąc.Pozdrawiam:-}
Witajcie Kochani!
Drodka! Kochana nie wolno się poddawać,DACIE RADĘ!!!Ja na Twoim miejscu powiedziałabym jaka to trudna walka,wtedy nie będziecie sami.Proszę nie traćcie nadziei "ta umiera ostatnia",zawsze są szanse.Trzymam kciuki :-}
gloria! Ania2 ma rację,to naprawdę jest rak,jednak wiedz,że to nie jest wyrok,dlatego czym prędzej zawieź tatę do specjalisty.
Pozdrawiam,zdrowiejcie kochani:-}
Witajcie Kochani!
dona1955 kochana nie przesadzaj z pracą,jeszcze nie teraz,jest za wcześnie,jeszcze się napracujesz,wyniki miałam po 12-stu dniach.
aga31 świetna wiadomość,jest zgoda super.Proszę Cię przekonaj mamę do jedzenia,musi mieć siłę przed operacją,krwiomoczem nie przejmuj się .
Drodka i tak trzymać-ŻYĆ NORMALNIE,a po piątku będzie tak samo.
dosia dziękuj, otóż ten potwór był inwazyjny,nie było sensu leczenia chemią,takie leczenie odwlekłoby tylko w czasie,tak czy inaczej operacja musiałaby być przeprowadzona.
Pozdrawiam,zdrowiejcie Kochani,miłego dnia:-}