Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzięki Wszystkim :) bardzo się cieszymy :)
Sierotko co się stało???
U nas w tk jb I miednicy czysto :) nawet lepiej niż poprzednio bo było beleczkowanie pecherza a już nie ma bo tato leczy się też u urologa i widocznie leczenie przyniosło efekty :) baaardzo się cieszymy. Dziękuję bardzo Wszystkim za trzymanie kciuków :)
Kate77 mój tato miał pierwsze tk 3 miesiące po operacji , z tym, że u nas to trochę inaczej wygląda. U taty nie było leczenia uzupełniającego, wykonano tylko 3 tygodnie po operacji usg jb i otrzewnej. Po usg i konsylium pani onkolog postanowiła, że chemii nie będzie i leczenie zakończono. W związku z tym musieliśmy sami sobie poszukać onkolog, która będzie prowadzić kontrole u taty. Trafiliśmy do prywatnego gabinetu pani ordynator katowickiego szpitala. Dwie wizyty były prywatne, tk tez prywatnie a potem już skierowała nas do swojego szpitala by już nie płacić za wizyty itd. W szpitalu przydzielono tacie panią onkolog która teraz prowadzi te kontrole. Wypisuje skierowania ale sami musimy sobie szukac terminów w różnych miejscach tzn ze np tk nie jedt wykonywane u niej w szpitalu tylko dzwonimy i szukamy gdzie da się (terminy są straszne, nawet do 6 miesięcy ). Kolonoskopie kontrolną będzie miał tato juz wykonywana w jej szpitalu -chociaż tyle. Nie wiem jak jest w przypadku guza odbytnicy, ale u taty kontrolna kolonoskopia miała być wykonana po około roku od operacji. Operacja była w sierpniu, kolonoskopia będzie 26 czerwca cxyli po ok.10 i pół miesiąca. U Twojej Mamy wydaje mi się, że zdecydowanie za wcześnie na kolonoskopie. Tk chyba tez jeszcze może poczekać. Jedyny problem to te terminy, z tym, że Twoja Mama jest objęta leczeniem wiec o ile się nie mylę tk będzie wykonywane w szybkim terminie i pewnie w miejscu gdzie jest leczona. U nas, tak jak wspomniałam, jest to bardziej pogmatwane. Uściski <3 p.s. cieszę się, że w końcu wszystko się ładnie goi :)
Aniaem niestety ale na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Niestety istnieją małe szanse na to, aby chemia zniszczyła przerzuty-to jest właśnie największy problem i dlatego tak bardzo każdy z nas się ich boi. Mój tato dziś odbiera wyniki tk jb i miednicy i tez juz mnie mdli ze strachu. Konsultowaliscie może wyniki taty u innego onkologa?
Paulina14247 z kontaktami niestety nie pomogę, ale z tego co wyczytałam w internecie (a czytałam tego mnóstwo ) to faktycznie przy takiej diagnozie nie zleca się chemioterapii. Trzeba monitorować tak na wszelki wypadek. Polecam Ci stronę znanylekarz, tam na pewno znajdziesz dobrego specjalistę. Ja teraz tam szukam i nie zawiodlam się jeszcze. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
Witaj Gosia P. Bardzo mi przykro z powodu Twojego Teścia. Przeżywacie teraz okropne chwile - niestety ta choroba niesie ze sobą tyle cierpienia :( Proszę napisz do nas na forum Rak Jelita. Większość z nas jest na forum krócej niż dwa lata i niestety nie znamy Waszej historii. Nadzieja umiera ostatnia! Trzymaj się, choć wiem jak te słowa brzmią w takich chwilach :( <3
Sierotko dzięki, że pytasz :) tato miał tk 26 maja, teraz czekanie na wynik no i wiadomo nerwy. Jeśli wynik będzie ok i kolonoskopia 26 czerwca tez ok to będą operować tacie przepukline bo jest bardzo duża niestety :( ale najważniejsze, by wynik tk był ok. Co za okropna choroba :( Ja czytając wszystkie historie wciąż nie mogę uwierzyć, że dwa razy tacie spiep. . . kolonoskopie. Wszystko inaczej by się potoczyło i przede wszystkim bardziej fachowo. A tak to wszystko na łeb na szyję :( eh
Kamil 777 może die myle, ale z reguły przy raku odbytnicy tak to wygląda, że następuje wyłonienie stomii. Tu na forum raz tylko zdarzyło się, że z trgo zrezygnowano, ale to dlatego, że był to rak plaskonablonkowy. Oczywiście próbuj, konsultuj, Bydgoszcz szczyci się świetną opinią -wiec może tam. Może poszukaj w okolicy onkologa prywatnie -na Znany lekarz masz opinie i wybierz się do niego -on może Cię nakierować na dobry ośrodek. Ja tego nie zrobiłam, posłuchałam lekarza rodzinnego i do tej pory żałuję.
Ilością naswietlen się nie przejmuj, ponieważ każdy przypadek jest inny i do każdego pacjenta indywidualnie jest ona dobierana. Z pewnością zależy to od stopnia zaawansowania miejscowego.
Trzymaj się.
Kamil 777 bardzo mi przykro, że spotkało to Twojego Tatę. To jest sprawa bardzo indywidualna i kazdy przypadek jest naprawdę inny. Jedni dochodzą do siebie bardzo szybko, drugich trwa to znacznie dłużej. Mój tato akurat miał guza w innej części jelita ale za to dziadek męża miał guza odbytnicy, tez miał radioterapie -to wszystko odbyło się 8 lat temu o wszystko jest ok.Radioterapia naprawdę przynosi całkiem pozytywne wyniki przy guzie odbytnicy wiec miejmy nadzieje, ze tak też będzie u Twojego Taty. Trzymam kciuki :)
Kate77 wyniki mają być do 10 dni. Mnie nie przeraża ten czas oczekiwania na wynik tylko to że tak długo trwało to badanie -poprzednie było duuuuzo krótsze :(
Właśnie przyjechalismy z Tatą I moimi córeczkami na wieś. Korzystam z każdej chwili spokoju-bo niewiadomo co będzie juz za kilka dni. Tak bardzo chciałabym by było dobrze i byśmy mogli nadal cieszyć się sobą. ..Wszystkim Wam tego życzę <3
Ciesze się bardzo Kate77, że Twoja Mama odzyskuje siły i radość życia :) ogromnie się cieszę!
Ja jestem przerażona. Tata mówił ze dużo dłużej ta tomografia była wykonywana, ostatnim razem hop siup i juz było po a teraz ponad 20 minut tatę walkowali :( boje się że to zły znak -że coś znaleźli i musieli dokładnie obejrzeć ;( Boże jak ja nienawidzę tej choroby. Znów nie mam w sobie radości i chęci na nic. Mąż chce na weekend za tydzień wyskoczyć do Wisły a ja tylko myślę o tacie. On jest teraz najważniejszy i nie mam głowy do niczego innego :(