Bo mi kazali do Gliwic dostarczyć szkiełko i zastanawiam sie czego oni tam szukają jeszcze..a mowili coś o jakimś ewentualnym terminie? Tak plus minus?
ale ta druga biopsje robili w Gliwicach?
U mnie najpierw biopsja wyszła III, kazali przyjechać po kilku miesiącach i potem zrobili drugi raz biopsję, w styczniu wynik był V, w gabinecie krótka piłka- operacja, nikt za bardzo mi nic nie tłumaczył. Kazali pójść do chirurga, chirurg coś tam mówił o operacji, późniejszym jodowaniu ale ja byłam w jakimś transie, jak na autopilocie, jak automat, przyjęłam termin, wszystkie papiery i wyszłam. Dopiero w domu rodziły się pytania, pytania i pytania. Znalazłam to forum i tutaj wiele się dowiedziałam. No a resztę to już wiesz. Dodam tylko, że guz wynaleziony zupełnie przypadkiem, zrobiłam sobie USG tak o, po prostu żeby sprawdzić że wszystko jest ok. Gdyby nie to badanie, na które nikt mnie nie wysyłał, do dziś bym nie wiedziała. U mnie z hormonami wszystko idealnie. (Operacja odwołana z powodu epidemii)
i jeszcze jedno ci lekarze z Gliwic potwierdzili z twojego szkiełka że to ten typ raka?
a co ci lekarze tam ogólnie mówili? w sensie o tym typie raka? Można tak czekac spokojnie na tzw. niewiadomo kiedy?
na konsultacji wszystkie badania, chyba z pół litra krwi upuścili, EKG, RTG płuc, badanie tradycyjne. Co do wieku, u mnie już 4 na przodzie niestety (a czuje się na 20...)
w Gliwicach mam mieć operację, w styczniu dostałam termin na 1.04 (to nawet 2,5 miesiąca oczekiwania), 20.03 miałam termin badań, internista, anestezjolog, RTG, EKG itd. początkiem marca zadzwonili że mam przyjechać 11.03 na badanie internisty bo go nie będzie 20.03. pojechałam, wszystko załatwiłam. 20.03 pojechałam drugi raz do anestezjologa. Miałam obawy czy mi tego nie odwołają, nie odwołali. Pani doktor powiedziała mi, że raczej operacji nie odwołają, że pewnie będzie. Wróciłam do domu (jadę około 3 godzin) i ledwo weszłam do domu dostałam telefon, że operacja odwołana i nie wiadomo kiedy będzie. Kazali czekać na telefon.
zaskoczona- a Ty jesteś już po operacji? Jeśli tak to ile na nią czekałaś , jaki mialas guzek i gdzie cię operowali?
witaj marzycielka a gdzie masz mieć operację? Ile masz lat? Byłaś już pewnie na tej konsultacji możesz napisać co ci mówili? Operacja przesunięta jak rozumiem z powodu epidemii?
Witaj Patrycja, trzymaj się, za wiele Ci nie powiem, bo jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, guzek trochę większy jak Twój, V bethesda podejrzenie raka brodawkowatego, czekam już prawie drugi miesiąc na operację, szczerze mówiąc torbę mam już spakowaną, 1.04 miałam mieć przyjęcie do szpitala, te dwa miesiące ciągnęły się jak guma no i teraz odwołali operację, znów czekam i pewnie potrwa to teraz dłużej niż dwa miesiące. Ale musimy być dobrej myśli, musi być dobrze. U młodych lepiej to wszystko rokuje więc jesteś w dobrej sytuacji. Trzymaj się, pisz, ja też pisałam i dużo fajnych dziewczyn mnie tu podtrzymywało na duchu, najpierw to był szok, teraz już oswoiłam się trochę, ale obawy wciąż są.