Rak tarczycy

14 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13025 odpowiedzi:
  • 4 lata temu

    marzycielko, z tego co pamiętam masz grupę V, więc może się nie spieszą. Ale Kochana spytaj lekarza  , 

  • Pomoc 57- wydaje mi się że takie rzeczy są normalne po operacji, może to jakiś krwiaczek..jak was to niepokoi to może skontaktujcie z chirurgiem

  • Isiu, Tobie też dziękuję za wsparcie! 

  • marzycielka- kurcze dziwne a tobie czy wyszło w Gliwicach że szkiełka? Ja miałam 5 a w Gliwicach wyszła 6 , i z tego co wiem tym dziewczynom też wyszły 6

  • też o zadzwonieniu myślałam, ale trochę się bałam. No ale zachęcona przez Ciebie Patrycjo zadzwoniłam na to call center. Nic mi pani, z którą rozmawiałam nie umiała powiedzieć. Powiedziała, że operacje anulowane...  niewiadomo kiedy wznowią i że to zależy od ministra... Może za pół roku, może za rok. No i teraz nie wiem, czy mimo podejrzenia nowotworu każą mi tak długo czekać. A te dziewczyny, z którymi rozmawiałaś, miały potwierdzone nowotwory czy podejrzenie nowotworu? ( Z drugiej strony jeśli mam podejrzenie to jakie są szanse że to nie nowotwór? Raczej chyba niewielkie i nie robię sobie nadziei...)

  • 4 lata temu

    witam moja mama po zabiegu 22.04. dziś 27.04. nad raną pojawił się obrzęk, taka mała gulka, przy dotyku lekko bolesna. Czy to coś niepokojącego?

  • Isia73- to super! Gratuluję czyli te węzły są czyste i nic już nie świeci? Ile kwarantanny masz mieć w domu?

    Marzycielka-moze tam zadzwoń? Ja jak byłam 16 kwietnia na konsultacjach było jeszcze kilka dziewczyn i jeden pan na oko po 50, rozmawiałam z dwoma, mniej więcej w moim wieku (ja mam 35lat) dostałyśmy terminy przyjęcia do operacji po kolei, dzień po dniu, na maj, ja akurat na 18 maja.Z tego co wiem to tylko ten pan dostał jakiś późniejszy termin, ale nie wiem na kiedy.Moze przez z tego wirusa operują szybciej młodszych, tudzież nie obciążonych innymi schorzeniami, nie wiem . ja na Twoim miejscu zadzwonilabym

  • 4 lata temu

    Cześć Kochana  marzycielko, na pewno o Tobie nie zapomnieli. Te raki nie wymagają natychmiastowej operacji,  ale jeśli się martwisz, to proszę zadzwoń tam. Ich Call Center działa sprawnie, zwłaszcza rano i w razie czego podadzą Ci właściwy do kontaktu numer, o ile go nie masz. Zadzwoń.  Nie martw się i nie stresuj, bo nikomu nie jest to potrzebne, a stres jest sprzymierzeńcem chorób i osłabia organizm. Działaj i nie martw się. 

  • Isia, cieszę sie, że u Ciebie wszystko dobrze i że to tak sprawnie poszło. Widać, że tam w Gliwicach wszystko działa. Martwi mnie tylko, że o mnie chyba zapomnieli. Już mija prawie miesiąc odkąd minął termin mojej (odwołanej) operacji. Już pewnie wiedziałabym co ze mną dalej a tymczasem nikt nie odzywa się, nie wiem na co się nastawiać, kiedy dadzą mi znać o jakimś terminie operacji. Naprawdę zaczynam myśleć o tym non stop co mi w tym wszystkim nie pomaga.

  • 4 lata temu

    Czesc Parycja1985  czesc Dziewczyny,  serdecznie dziekuje za dobre słowa, wsparcie, pamięć i modlitwe. Nie odzywalam sie, bo zapomnialam hasla. Pojechalam na umówiony termin, piatek 17 kwietnia.  TAK to wyglada: piątek rano- rejestracja, wywiad z lekarzem, badania krwi: tsh, tyreoglobulina, ft3, ft4, sod, potas,  morfologia z rozmazem, nawet badanie w kieeunku ciazy, proby watrobowe oraz usg. W sobotę i niedzielę po jednym zastrzyku tyrogenu.  W poniedziałek badanie krwi na tej i tyreoglobuline.  Po obiedzie przejście na pododdział leczenia radiojodem. To samo piętro, tylko w druga stronę. Po 14 potknięcie kapsułki z radiojodem , schodzi się piętro niżej. Jest bezpiecznie.  Leży się 2 godziny. Ja zasnąłem. Po przebudzeniu trzeba dużo pić, koło 2 litrów. Ja piłam prawie 3. Radiojod najbardziej wydała się w ciągu 48 h, więc cały czas trzeba dużo pić, zresztą Pani przez telefon powiedziała, żeby przywieźć że sobą zgrzewke wody. Ja miałam trochę więcej.. Z pokojów nie można było wychodzić,  a na tym oddziale w ogóle nie można. Na tym oddziale codziennie między 6 i 7 oraz 22 i 23 trzeba leżeć w lożku, bo nad nim jest urządzenie do pomiaru radiojodu w ciele. W czwartek rano ostatni pomiar i Ci, co maja dobry wynik ida na scyntygtafie. Robia na dole, pieterko nizej niz tam gdzie podaja jod, oraz tam gdzie jest poradnia, w glownym budynku. Ja byłam tam gdzie poradnia. Pan zaprowadził nas dołem, podziemnym korytarzem, żeby było bezpiecznie.  Potem powrót do pokoju  śniadanie, obiad i do szatni. Zaraz po ubraniu się przyszedł koło szatni lekarz z wypisami i wolał każdego pacjenta z osobna. Ja byłam pierwsza. U mnie super, nigdzie nic nie mam. Kontrola usg tarczycy i tsh u nich na wrzesień 2021, a na grudzień 2023 hospitalizacja diagnostyczna. Lekarze są świetni, personel także. Patrycja nie martw się, im prędzej ta operacja, tym lepiej. Będzie dobrze. Trzeba wierzyć i modlić się. Jeszcze raz Wam dziękuję!

      



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat