Rak płuca z przerzutami
Witam Mój 62-letni tato zachorował na nowotwór płuca lewego, niestety było za póżno na usunięcie płuca i podjęli lekarze leczenie w postaci kroplówek z chemią. W chwili obecnej Tato jest po radioterapi klatki piersiowej, przy wipisie okazało się że są przeżuty na mózg i wątrobę ;0(
Jestem załamana Tato słabnie nie czuje rąk i nóg boli go kręgosłup ma refluks...Jeśli ktoś spotkał się z tą chorobą u najblizszych proszę o rade jak mozna mu pomóc co ukoi ból
-
Tacy chyba są lekarze rodzinni. Nie da się z nimi w ogole dogadać maja gdzieś zdrowie pacjenta. My tez ogólnie konsultujemy ale zazwyczaj mówią to samo.
-
Trzeba konsultować to jest konieczne. Ja nie mogę sobie darować ze wczesniej mama do tego pulmunologa nie poszła choć. Nie moge sie pogodzic z tym ze jej nie ma. Dzien po operacji bylo super jadla wstawala a kryzys nastapil 3 dnia po bronchoskopii pod narkoza juz wtedy czulam ze mama nie da rady miala tez wiotkosc tchawicy o ktorej nikt nie wiedzial i poprostu zrobila sie niewydolna oddechowo a szla na zabieg jak to lekarz okreslal w pelni sil. STracilam juz dwoje rodzicow to tak bardzo boli :-(
-
U nas lekki kryzys bo bronchoskopii tez byl. Teraz tata coraz gorzej zaczyna oddychac. Wspolczuje ci na prawdeilona1977. Ja mam oboje rodzicow ale oboje są po 60 a ja jedynie 19 lat wiec musza dluugo jeszcze żyć bo przecież nie poradze Sb sama
-
Moj tata umarl jak mialam 20 lat w tym roku bedzie 17 lat jak nie zyje. Ciezko jest samemu ja mam dwoje dzieci syn 14 lat a corka 3.5 wychowuje je sama mama mi pomagala moglam pracowac a teraz corka non stop choruje w pracy problemy nie mam z kim jej zostawiac przedszkole na krotka mete niani musialabym swoja wyplate oddac a za co zyc nie uklada sie nic :-( ale to nic w porownaniu z choroba najblizszych
-
Współczuję na prawdę Ilona. Mój tata dzisiaj zaczął chemie. Ale normalną nie dają mu tej eksperymentalnej ponieważ bo głębszych badaniach wyszło że kości jednak są czyste. :) Jestem ciekawa jak dalej będzie się czuł ostatnich kilka dni było kiepskich. :(
-
Najka napisz co z tatą jak znosi tą chemię??
-
No to tak chemie tata brał dokładnie tydzień temu. Ogólnie w trakcie podawania chemii było źle strasznie się dusił nie miał siły. Ale jak już skończyła się to było okej. :) W przeciągu tego tygodnia od chemii tata zaczął znowu pluć krwią, zaprzestał jeść ( Ale już dobrali leki i zaczął jeść normalnie) jest strasznie osłabiony ale mówi że nie jest najgorzej. Dzisiaj miał mieć wlewkę lecz pił za mało i poprzednia chemia się nie wypłukała z organizmu, A następna już 25. Ale tak ogólnie to nie jest za dobrze ale też nie aż tak źle żeby się załamać. Walczymy i Walczyć będziemy nie poddamy się temu całemu "raczkowi"....
-
Czy po chemii może być tak że tata ledwo chodzi nie ma siły na nic. Strasznie bolą go biodra??? Bo od kilku dni mój tata nie ma siły się podnieść nawet. :( Proszę odpowiedzcie mi.
-
Mój tato zmarł na raka 3 miesiące temu. Miał wykrytego w 2006 roku, może to będzie dla niektórych pocieszeniem, że jest jeszcze szansa na kilka lat życia. Po wykryciu miał operację wycięty lewy płat płuca i dostał chemię. Wszytko było dobrze aż ponad rok temu okazało się, że rak wrócił. Nie robili mu dokładnych badań w tym czasie, bo mówili, że jest wyleczony. Mam największy żal o to do lekarzy. W końcu jakiś lekarz wysłał go do Wrocławia na dokładne badanie, ale to już było zbyt późno. Miał w kilku miejscach przeżuty. Ostatni rok był straszny dla taty miał kilka chemii, od sterydów dostał cukrzycę. Strasznie za nim tęsknię. Dobrze, że do końca swoich dni zachował sprawność, chodził, ale był słaby i bardzo ciężko oddychał.
Niedawno natknęłam się na informację, że na raka płuc dobrze jest jeść codziennie szpinak. Zmniejsza ryzyko jego wystąpienia podobno 5-krotnie. Mojemu tacie już nie pomogę, ale może komuś ta informacja pomoże.
-
tak najka moga byc to skutki uboczne chemii:(
arla86 dla niektorych to napewno bedzie jakies pocieszenie i cenne rady wiec dobrze ze jesteś na tyle silna by nam tu o tym napisac. Naprawde mi przykro ze ta straszna choroba zabrala tak wazna dla Ciebie osobe. Niestety wszyscy tutaj boimy sie tego co bedzie dalej :(