Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
nic nowego nie moge wam napisać ponieważ Pani doktor odwołała wizyte bo musiała gdzieś bardzo pilnie wyjechać ( są ferie i myśle ze to jest ten powód ) szukam lekarza gdziś koło Bełchatowa ja jestem ze Zduńskiej Woli -to małe miasto w woj. Łódzkim (byłe sieradzkie ) SZLAK MNIE TRAFIA PO CO MY PŁACIMY TE SKŁADKI !! jak do lekarza nie mozna się dostać !!! gdzie ta akcja zapobiegania i wczesnego wykrywania nowotworów !!! TO BZDURA POTRZEBNA DLA ZASPOKOJENIA CZYJEGOŚ EGO !!! Jak mamy sie leczyć skoro nie ma lekarzy ??? choroba nie bierze sobie wolnego !!!! a co z psychika nie tylko chory cierpi ,ale cała jego rodzina !!!! jeżeli ktoś ma namiar na dobrego lekarza z Bełchatowa lub Łodzi to prosze o ten namiar bo trace juz zmysły mam dwoje małych dzieci 7i 8 lat jestem im potrzebna !!!!!x
-
Hej Aga ja leżę w Rybniku a dokładnie w Orzepowicach.Chętnie bym z tobą popisała na gg ale muszę dopiero założyc, a internet mi tu coś kiepsko chodzi i nie wiem czy dam radę ściągnąc gg ale spróbuje i sie odezwe. Jestem dośc pozytywnie nastawiona na jutrzejszą chemię co ma byc to będzie i już. Muszę sobie poradzic nie ma innej opcji ;-)
-
Olus wszystko bedzie dobrze ,powiem Ci ze ja po za mdloscimi ktore byly do opanowania dzieki attosie nie mialam zadnych skutków,dalej mialam duzo sil i energii,nic mnie nie bolało,tylko po ok 3tyg wlosy zaczely mi wychodzic ale w chustkach wygladałam naprawde spoko i molo kto sie zorientował ze to przez chorobe:)ludzie mysleli ze to taki moj nowy styl:):)mam nadzieje ze jak bardziesz czula sie na silach to spotkamy sie i pogadamy na zywo????? a powiedz czy po operacji jestes??bedziesz miala usowana piesr???
-
Ja w tej chwili jestem po dwóch operacjach najpierw miałam usuwanego guza na piersi, a póżniej miałam usuwane węzły chłonne i kwadrant piersi, niestety znowu wyszło że w marginesach jeszcze siedzi to cholerstwo i teraz czeka mnie usunięcie tej piersi :-(
-
A co do spotkania to jestem za! Bardzo chętnie bym pogadała na żywo, z koleżankami też się spotykam ale czuję się przy nich jak z inne epoki jakoś nie mogę z nimi załapac tematu, najlepiej jak ktoś przeżył to samo i wie o czym mówie. Napisz mi prosze jaką chemie brałaś i jak długo?
-
no ja niestyty tez nie mam piersi ale wiesz moze to lepiej ,tak jest bezpieczniej ja malam zajete wezły takze nie bylo co ryzykowac ale przyzwyczaiłam sie juz i nie mam z tym zadnego problemu:)dobra Olus wyspij sie bo jurto ciezki dzien Cie czeka ,jak bedziesz maila ochote i sily to napisz cos,pozdrawiam Cie serdecznie i bede myslała o Tobie pozytywnie,trzymaj sie cieplutko papap
-
U mnie było tak samo też miałam już zajęte węzły i przez to od razu mnie skierowali na chemię, a operacja musi poczekac. Postaram się jutro coś napisac ale nie obiecuję wiesz jak jest ;-) Pa pa
-
myśle ze wiecie ze najgorsza jest ta nie pewność i to czekanie tak jak już wcześniej napisałam to szukam lekarza i powiem wam ze nie jest to łatwe w moim mieście najwcześniej moge mieć wizyte w poniedziałek późnym popołudniem i to prywatnie mamy czwartek jak przezyć te pare dni !!! czuje sie źle ,nie fizycznie ,ale psychicznie nie potrafie normalnie funkcjonować moze sie nad sobą użalam ? nie moge sie na niczym skupić wszystko mnie drażni -napiszcie mi czy wy tez tak to przechodziłyście ?wiem nie mysleć o chorobie -ale się nie da ! tylko na chwile zapominam i jak grom spada pytanie jak patrze na dzieci czy zdąze je wychować ?
-
olu szykuje sie do pracy i postanowiłam ze napisze Ci cos na otuche:)mam nadzije ze jestes zrelaksowana i nie denerwujesz sie.Patatrz na chemie ktore dzis bedzie kapac i kropelka po kropelce i czerp satysfakcje z tego ze kazda pozostala komórka rakowa umiera:)to dziala.Ja na wszystkie 8 kursów szlam z takim nastawieniem i naprawde to dawało sile:)a co do jpol-to kochana nie wiem co mam Ci napisac nie chce mówic do Ciebie jak to chorej bo nie ma jescze diagnozy,wiem jednak ze przy chorobie nowotworowej psychika i pozytywne myslenie to 90%(ja szczerzee tak wierze)TRZEBA ZMIENIC MYSLENIE Z BYCIA CHORYM NA BYCIE ZDROWYM!!!!!POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY I MYSLE O WAS!!!!!!!
-
jpol moj syn ma 2 latka i nawet przez chwile pomyslalm ze nie zdaze go wychowac!!!!!PAMIETAJ NAWET RAK-TO NIE WYROK!!!!!!!!!!!!!!!!tu jest mnóstwo ludzi ktorzy potwiardza to co pisze!!!!!wszystko zalezy od Ciebie.Czy wygrasz czy bedziesz szczesliwa i jakie bardzie Twoje dalsze zycie-WSZYSTKO ZALEZY OD CIEBIE!!!!!