Rak piersi

14 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3346 odpowiedzi:
  • masz racje a najlepiej jest porozmawiać zkims kto przeszedl to samo
  • 13 lat temu
    WSZYSTKIM FORUMKIEWICZOM ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2011.
  • 13 lat temu
    Asiu to trochę nie fair. Wchodzisz na portal gdzie wspierają się i wymieniają doświadczeniami osoby ktore przeszly cieżką chorobę okupioną niejednokrotnie bólem cierpieniem i niosącą szereg zmian w naszym życiu i prosisz dość obcesowo o to abyśmy opisywały Tobie na prywatny adres swoje przeżycia. Nie uważasz że to trochę niestosowne?
  • witam dziewczyny ,ja również jestem już 2lata po koszmarze takim samym jak wy drogie panie .I muszę przyznać ci Madziu racje ,poznałam w mojej małej mieścinie Ustce dziewczynę ,która to samo przeszła co ja ,możemy sobie porządnie pogadać ,popłakać sobie i pośmiać się ,Zaraz po chemii i radioterapii ,zamknęłam się w sobie ,nie umiałam myśleć o niczym innym tylko co będzie dalej ,co z moją córeczką sie stanie jak mnie nie będzie ,tylko dzięki Grażynce stanęłam na równe nogi zajęłam się różnymi rzeczami ,częściej wychodzimy na długie spacery ,zupełnie inaczej patrze na świat ,,tego wam wszystkie panie życzę [nie możemy być same] Szczęśliwego Nowego Roku 2011
  • Witam wszystkich .Moja kuracja zakończyła sie w kwietniu 2010 ,więc jest to świeża sprawa.Chciałabym z kimś porozmawiać o tej chorobie wyżalić się i zapytć jak radzić sobie żeby nie zwariować jak pojawia sie jakis ból ,bo ja zaraz mam czarne myśli ,że to przerżuty .Czasem mam czarne myśli i bardzo boję .Wspiera mnie rodzina ,ale ja mówię im ,że ten kto nie przeżył tego wszystkiego nie wie o czym mówię .Pozdrawiam
  • 13 lat temu
    Nie martw się Tamaro- te problemy o ktorych piszesz dotykaja każdej z nas. Im więcej czasu bedzie upływać od zakończenia leczenia tym będzie ci łatwiej. Myśl pozytywnie rób, plany i staraj się je realizować to najlepsze lekarstwo na trudno dni.
  • 13 lat temu
    Nie ma co zawracać sobie głowy dziwnymi myślami, trzeba żyć aktywnie, wychodzić do ludzi, cieszyć się życiem, rozpieszczać siebie jak tylko można, i przede wszystkim nie rozczulać się nad sobą.
    Jest czasem strach o nawrót, ale jest OK.
    Tych bliskich, którzy są przy Nas się też należy szanować, nasz czas choroby to dla nich na pewno bardzo trudny okres. Im też nie jest łatwo.
    W czasie choroby bardziej martwię się o swoją Mamę niż o siebie. Wiem jak ona to bardzo przeżywa, choć ze wszystkich sił starała się tego mi nie pokazywać.
    Wychodzę z założenia, że skoro jestem chora to jeszcze nie oznacza, że wszystko mi można. Nasi bliscy tak samo jak my mają prawo do gorszych dni.
  • 13 lat temu
    Masz racje Justyna. Choroba zmienia nasze życie ale nawet nie wyobrażamy sobie jak bardzo zmienia życie naszych bliskich którzy w trosce o nas dokonują przewartościowania swoich zamierzeń, planów i zamiarów. Ich życie też się zmienia i musimy o tym pamiętać.
  • 13 lat temu
    hej ewula! chcesz pogadać pisz pomożemy, dokopiemy głupim myślą i postawimy na nogi!!!!!!!!!!! aga85 ma rację pozytywne myślenie to droga do sukcesu.....
  • 13 lat temu
    witam serdecznie, pozdrawiam


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat