Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    jola.t!
    Dzięki jesteś kochana.Ból czasami jest mniejszy,innym zaś razem nie do zniesienia,muszę z tym walczyć,Pozdrawiam,buziaczki:-}
    ania2!
    Jakoś się jeszcze trzymam,dziękuję Tobie słoneczko za miłe słowa,za kciuki.Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • 11 lat temu
    iwona3636!
    Kochana zachęcam Cię do poczytania moich wpisów,tam znajdziesz opis mojej operacji,podawałam numery telefonów pomocne w urostomi i wiele ciekawych wskazówek.
    Mam jedną prośbę do Ciebie,a mianowicie NIE WOLNO SIĘ ZAŁAMYWAĆ,MUSICIE WALCZYĆ!!!
    trzymam mocno kciuki.Pozdrawiam,buziaczki:-}
    *****************************************************************************************
    czarownica44!
    Co u Ciebie Dobry Duszku?Czy już zostałaś babcią?Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • 11 lat temu
    Haniu teraz to musimy czekać na wizytę u hematologa dopiero wtedy będziemy dokładnie wiedzieć co dalej. Mam nadzieję,że nie będzie żle. Kochana a Ty trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że jesteśmy z Tobą. Cudownie, że jesteś taka dzielna:) Buziaki:)
  • 11 lat temu
    Hanna trzeba przetrwać chemię a wszystko będzie dobrze:) oby tylko Cię nic nie bolało -jestem z Tobą nasz Aniołku:))))Kaja1 najważniejsze ,że jest coraz lepiej:)Misia Trzymam kciuki za Babcię,a co u Mamy jak się czuje?Czarownica czekamy na miłe nowiny:))))Pozdrawiam Was wszystkie:)
  • Haniu trzymam kciuki za Ciebie i ododaj trochę bólu , może będzie Ci lżej:)). Bardzo bym chciała, żeby każdy przeszedł tą chorobę bez bólu. Wiem, że dasz radę i bedzie dobrze, oby jak najszybciej:))
    Całuski:)

    Kochani, jutro termin narodzin Tosi, ale nie wiem czy ona wie, jakoś nie kwapi się do wyjścia:P
    Jak tylko się pojawi dam Wam znać:))
    Pozdrawiam :))
  • 11 lat temu
    haloo
  • 11 lat temu
    O rany, tyle sie napisałam, i wszystko zjadło :(
    W przybliżeniu, wszystko jest na dobrej drodze, znajdę chwilkę, to namaluję tu wszystko, buziole kochani :)
  • witam ! na początek dla wszystkich duzooo zdrowia, haniu dla ciebie w szczegolnosci:), dziekuje za słowa otuchy, jakos wiecie wierze ze z tata bedzie dobrze tzn wierze ze operacje przezyje mimo ego ze ma by passy i wszczepiony kardiowerter, ale sie boje tego co bedzie potem...boje sie czy tata da sobie rade bo raczej nie nalzey do osob wylewnych, zdaje sobie sprawe ze strach to nieuchronne emocje, uczucie w takiej sytuacji przede wszystkim dla samych chorych i dla rodzin , bliskich, wiecie jak to jest tata jest najwazniejszy w moim zyciu, cenie rodzine i więzy krwi ponad wszystko i nie wyobrazam sobie zycia bez taty, dlatego tak bardzo pragne by było dobrze, chcialabyn nawiazac z kims blizszy dialog w takim sensie ze ktos opowiedziałby mi jak to wszystko wygląda po, interesuje mnie kwestia tych worków, jak sie z tym zyje, jak wygląda oddawanie moczu , jak czesto sie je wymienia itp, jesli ktos miałby ochote podzielic sie ze mna tymi doswiadczeniami byłabym zobowiazana , oddzwonie na kazdy telefon, podaje swojego maila/; iwka32@onet.eu
    z gory dziekuje , na kazdy tel. w mailu oddzwonie
  • 11 lat temu
    Witajcie :) Wieści mam dobre, mój mąż już od wczoraj(po9dniach niejedzenia) może jeść. Może nie schabowego z kapustą, ale cokolwiek, co może włożyć do ust go uszczęśliwia. No i zrobił już samodzielnie kilka spacerków-łóżko-drzwi. Nawet poszliśmy do łazienki się umyć, bo wyobraźcie sobie, że odwiedzin w szpitalu nie ma, a przez tyle dni nikt go nie umył! Masakra! A dziś było już całkiem sympatycznie, nawet robił sporo planów i humor mu dopisywał. Ściągnęli też połowę szwów. Także każdy dzień przybliża nas do opuszczenia szpitala i powrotu do zdrowia. Iwonka, wiem, że się boisz. Ja sama odchodziłam od zmysłów, teraz też boję się, jak to będzie ze sztucznym pęcherzem i o całą resztę. Lekarze nie naraziliby taty na niebezpieczeństwo. Hanuś, gdzie Ty jesteś? Skrobnij słówko. Czy orientujecie się, czy ten pas pooperacyjny jest dla wszystkich, czy tylko dla stomików i kto wypisuje takie zlecenie? Pewnie Heniu niedługo wróci, bo on miał 5 dni wcześniej operację niż mój mąż. Na pewno wszystko poszło dobrze. Buziole kochani i wracajcie z wagarów :)
  • 11 lat temu
    Kaja pogadaj o pasie z lekarzem-nie powinno być problemów.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat