Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
ines!
Trudno mnie cokolwiek powiedzieć,bo po pierwsze nie jestem lekarzem,a po drugie każdy przypadek jest inny,Kochana musisz być dobrej myśli,musi być dobrze.Decyzję należy pozostawić lekarzom,oni najlepiej wiedzą co mają zrobić.Zdaję sobie z tego sprawę,że każdy pragnie zachować pęcherz ,to normalne,jednak jeśli zajdzie taka potrzeba usunięcia to nie należy si wahać,bez pęcherza można żyć,a to najważniejsze"ŻYCIE":-}
ania0905!
Ty też jesteś Kochana.Zgadzam się z Tobą,guzy odrastają.Jesteś dzielną kobietą,wspierasz tatę,i to się ceni,a pęcherz???z nim czy też bez niego,bez niego zyskamy życie,najcenniejszy dar.Po operacji,dają nam nowe życie{ja tak to odebrałam,nie wiem jak inni}.Pozdrawiam,buziaczki:-}
-
Dziewczyny może to nie normalne co napisze ale NIE MARTWCIE SIĘ NA ZAPAS ja się ja się martwiłam i przez te ostanie 3 tygodnie schudłam 5 kg no i dziś rano zasłabłam okazało się że mam anemię i leże sobie teraz w szpitalu lekarz mi powiedział że widać że przechodzę jakis stres że poznał to odrazu po mnie że jak na 24-latke mam wyglądam na bardzo zmęczoną, no i że prawdopodobnie jestem w ciąży jeszcze. Ale to dopiero potwierdzi się jutro dokładnie. Cieszę się ale sie boję. A to dlatego dziewczyny że straciłam już dwoje dzieci synka w 24 tyg (miał wadę genetyczna) caly czas leżałam w szpitalu, i potem w 10 tyg poroniłam. Ech ale teraz jak się potwierdzi to bedzie już napewno dobrze :)
-
Ines skoro nie nacieka błony mięśniowej to powierzchowny:)Znaczenie w tej sytuacji ma tez wielkość guza.....ale lekarze na pewno zrobią co należy .We wtorek będą robić RE TURT-tak?Poza tym na prawdę tak szybko pęcherza nie usuwają ale wszystko zależy od wyników najważniejsze ,że nie nacieka:)Gloria mówiłam,że małymi kroczkami Tata zaakceptuje nową sytuację :))))Joanna nie możesz się stresować:))))Życzę powodzenia a jutro samych dobrych wiadomości:)Hanna już pewnie sobie śni:)Pozdrawiam Cię mocno i wszystkie Dziewczyny:)
-
Witajcie Kochani!
joanna198830!
Napisałaś coś wspaniałego,bo naprawdę nie ma co się martwić na zapas.Sama doświadczyłaś tego,schudłaś,aż w końcu znalazłaś się w szpitalu,czy było warto!?Odpowiedź brzmi jednoznacznie "NIE"
Kochana,teraz kiedy okaże się,że jesteś w ciąży musisz dbać o siebie ze zdwojoną siłą,jeśli zapanujesz nad tym,będzie wszystko OK.Twoja mama,będzie miała jeszcze większą motywację,bo będzie oczekiwać wnuczki,lub wnuczka.Życzę tobie dużo zdrowia,buziaczki:-}
ania2!
Oj,tak o tej porze to ja już śpię,chodzę spać między 22-gą,a 23-cią.,za to wstaję o 6-tej,budzę się o tej godzinie,i o dalszym spaniu nie ma mowy,tak mam zaprogramowane,hi,hi.Za pozdrowienia pięknie dziękuję,pozdrawiam równie mocno,buziaczki:-}
-
Witam wszystkich,
Po przeczytaniu waszych wypowiedzi, chciałem podzielić się swoją historią z nadzieją, że tchnę w Was trochę wiary.
Może trochę wstępu: o guzie w pęcherzu dowiedziałem się / oczywiście przypadkowo / w maju ubiegłego roku,
diagnoza guz wielkości 3,5 x 2,5 cm. W pierwszym momencie zdziwinie, smutek i chyba jednak zrezygnowanie.
W czerwcu trafiłem do szpitala w celu przeprowadzenia TUR i jak zawsze badań histopatologicznych wycinków.
Już w czasie zabiegu Lekarz / życzę każdemu takiego Fachowca / mówił, że guz jest osadzony głąboko w ściance pęcherza i boi się, żeby nie przebić jaj w trakcie zabiegu.
No cóż, po wszystkim 10 długich dni w oczekiwaniu na wynik - diagnoza G3 - masakra, żegnałem się z życiem i cały czas myślałem, ile zostało mi do końca. Po wynikach histopatologicznych, tomografia komputerowa i skierowanie do szpitala w celu usunięcia pęcherza, ale przd tym wizyta u onkologa. Miałem możliwość najpierw poddać się radioterapii i dopiero póżniej usunięcie pęcherza. W trakcie rozmowy z Profesorem zapytałem czy możliwe wytworzenie jest pęcherza z jelita, oraz czy leczenie onkologiczne nie będzie wystarczające? Leczenie onkologiczne zdaniem Profesora pomogło by na jakieś dwa lata, lecz spowoduje tak duże zrosty, że przypadku powrotu do niego będzie musiał wyciąć dużo więcej niż jest to konieczne w tej chwili. Może spowodować to dużo większe komplikacje.
Co do wytworzenia pęcherza z jelita - jak najbardziej tak, ale .... trzeba pobrać dodatkowe wycinki aby spróbować brać to pod uwagę.
Znowu szpital i kolejne wycinki, i tu zaskoczenie całe obszar wokół pęcherza czysty, i co ważniejsze po dwóch miesiącach od TUR brak jakichkolwiek nowych narośli w samym pęcherzu. Mimo takich optymistycznych wyników w listopadzie zgodnie z zaleceniem Profesora stawiłem się do szpitala w celu usunięcia pęcherza / z dużą nadzieją na to by nie był to worek /.
I tu chylę czoło przed moim "cudotwórcą", jeszcze raz w przeddzień planowanej operacji chciał sprawdzić stan pęcherza. Przed planowaną operacją cystoskopia. I co? i nic - czysto, pięknie jak u nastolatka . Wyrok odłożony - ciekaw byłem na jak długo.
Dzięki Bogu już półtora roku i czysto, bez wznowień i najmniejszych zmian.
Jednego oczywiście muszę pilnować - systematyczne badania - cystoskopia co trzy miesiące.
Uszy do góry - nawet G3 nie jest wyrokiem śmierci. Z tym też możesz wygrać i żyć normalnie.
Pozdrawiam Was serdecznie Paweł.
ps. w przyszłem tygodniu kolejna cystoskopia ???
-
Paweł-witamy rodzynka:))Jesteś świetnym przykładem ,że wynik jeszcze nie przesądza wszystkiego.Wszyscy wiemy co oznacza G3.....a jednak wcale nie musi być wyrokiem.Trafiłeś na świetnego fachowca,inni może usunęliby już pęcherz:(Napisz nam po cystoskopii.Powodzenia i pozdrawiam wszystkich:))))
-
Paweł super wiadomości. Zdradź miejsce gdzie Cię diagnozowano i leczono bo mialaś farta trafić na super fachowca.
-
pawel 59!Witaj szczęściarzu,wiem że G3 nie oznacza wyroku,ja nie miałam tyle szczęścia,bo pęcherz ciachnęli,ale nie zamierzam się poddać TĘ WALKĘ WYGRAM!!!Pozdrawiam,miłego dnia.
-
Fajnie się czyta dobre wiadomości, aż człowiek się uśmiecha.
My jutro też mamy kolejną,kontrolną cystoskopię i przyznam, że zdenerwowanie jest.
Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich!!!!
-
Witam,
dzownilam do mamy bo juz od dzis jest w szpitalu i na jutro ma wyznaczona operacje, ale niestety nie beda jej robic TK(nie iwem dlaczego) bedzie miala jednak usuniety pecherz i przeprowadzona przetoke z jelita do woreczka. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie zrobia jej jednak Tk, zeby zobaczyc czy jama brzuszna i miednica sa w porzadku.
Moze wiecie o co w tym wszytkim chodzi, bo ja juz sie gubie!