Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • Dziękuję wszystkim wam kochane za miłe słowa <3 I buziaczki dla wszystkich <3 <3 <3
  • 7 lat temu
    Agnieszka76 nawet nie wiesz jak się cieszę :D to kolejny krok do przodu i możesz znowu odetchnąć ze spokojem, cieszę się !!!!!!!!!!!!
  • Agnieszka fantastyczne wiadomości <3 <3 <3
  • 7 lat temu
    Agnieszka76 ja już zapisałam się na styczeń na kolejną serię badań, nie myślę na dzisiaj o tym ale czas pędzi, mam tego świadomość. Cieszmy się Kochane, że jesteśmy pod kontrolą, wszystkie bez wyjątku :D Pozdrawiam wszystkie
  • Obyśmy wszystkie dziewczyny dostawały tylko dobre wiadomości i wygrywały z tym gadem!!! Jakoś trzeba dać radę!!
  • Witam Moje Piękne :* Przepraszam, że nie pisałam, ale ciągle coś :( praca, dom, szkoła do tego i dookoła tyle tego, a czas ucieka.. jak się czujecie? Emi :* Agnieszka :* Evla... i pozostałe :) przesyłam wam optymistyczne buziaki i uśmiech na kolejne dni :) obiecuję poprawę :) U nas póki co spokój.. Mamcia się nie denerwuje, ale ja już zaczynam.. kolejne badania za tydzień... po połowie listopada iiii chwila prawdy czy operacja czy jest spokój.. Trzymajcie się :) Myślę o was każdego dnia :) Do boju z tym potworem :) W kupie siła :*:)
  • 7 lat temu
    Gre_ys odebrałaś już swój wynik ? Dobry ?? Daj nam znać w wolnej chwili :D
  • Dzień dobry dziewczynki, Słoneczka ciągle brak... mam wrażenie jakby wielkie czarne ptaszysko cały czas fruwało nad moją głową. Gdziekolwiek idę, cokolwiek robię - nią potrafię się pozbyć tych czarnych myśli. Już zaczyna mi brakować sił, czuję że psychicznie nie dam rady. To dopiero początek, niby nic, niewiele w ogóle wiem a już zaczynam wysiadać ;( Ataki paniki pod prysznicem i totalna rezygnacja na zmianę... Nawet jeśli to tylko Cin to te ciągle badania kontrole nie pozwolą nigdy zapomnieć nawet na chwilę. A jeśli po konizacji okaże się że trzeba usunąć więcej? Chcieliśmy mieć jeszcze jedno dziecko. Czy warto wtedy ryzykować? Pewnie dobrze to znacie ale jak Wy dajecie radę? Często przez wiele lat. Czekanie, badania, czekanie, zabiegi... skąd bierzecie siłę? Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam za moje marudzenie. Zaczynam wariować :(
  • Agnieszka Ty jak zawsze na posterunku <3 <3 <3 Po konizacji pewnie można urodzić tylko w tym moim dołku już widzę, że po konizacji to dopiero złe wieści dostanę i trzeba będzie przeprowadzić histerektomię. Z tego co widzę, to w większości przypadków jeśli został wykryty nowotwór to właśnie po zbadaniu próbki z konizacji :( (Tutaj był długi dołujący tekst ale nie chcę innych dziewczyn ściągać na dno więc go usunęłam). Słyszę "I'm still alive" Pearl Jamu i zaczynam ryczeć. Patrzę na ilustracje i te komórki rakowe są tak idealne, że aż trudno uwierzyć, że to coś złego. Najbardziej dołujący dla mnie nie jest w sumie zły wynik ale to, że ta przygoda nie ma końca, bez względu na każdy kolejny wynik. Niepewność i lęk już zostanie na zawsze. Widzę jak Wy sobie super radzicie i naprawdę daje to nadzieję, że choćby nie wiem co to będzie dobrze. Jednak ten rok był cholernie ciężki. Mimo że urodziłam wspaniałą córeczkę to jakoś nie potrafię się tym cieszyć jak powinnam. W takich momentach chciałabym wierzyć w jakiegoś boga bo na pewno jest wtedy łatwiej znaleźć siły. Ja naprawdę nie lubię biadolenia nigdy tego nie robię ale to mnie przerasta. Już wieczorne wino też nie pomaga. Odliczanie dni za każdym razem od nowa... to jest zupełnie inny nowy etap w życiu. Mam ochotę uciec i schować się :(
  • 7 lat temu
    Fjorka nie doluj sie na zapas:)! Ja mialam z cytologii bardzo zle wyniki i myslalam ze umieram, przezywalam ze nie bede miec dzieci, mialam mega stres a potem mi wyszlo ze zmiany sa lagodne i nie musze miec konizacji czy innych zabiegow... Ale sa dziewczyny po chemii , radio, itd i daly rade. Wiec glowa do gory! Dasz rade! Tasza tez ma nielatwy orzech do zgryzienia a daje rade. Mamy takie weteranki tutaj, ktore dodaja otuchy i swoim przykladem pokazuja,ze wszystko jest mozliwe. Trzeba tylko chciec:). Dziewczyny mam moj wymarzony wymaz z gardla:)! Dostalam skierowanie, w srode mi go zrobia, a za dwa tygodnie do laryngologa. Bede o nastepny wynik do przodu:).


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat