Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS
dzien dobry !!!
z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
-
Jesteś silna . Dasz radę na pewno . Ja mam ciągle takie dni . Chociaż niby nie mam powodu . I mnie też to okropnie męczy. Już nawet rozważam psychologa.
-
Kochana psycholog to nawet mądre wyjście, tylko że nie dla mnie. Ja nie chce terapii i leków od psychologa tylko odpowiedzi klarownej od ginekologa i dobrych badań. Przyjmę wszystko byle było pewne...
-
Jesteś silna . Dasz radę na pewno . Ja mam ciągle takie dni . Chociaż niby nie mam powodu . I mnie też to okropnie męczy. Już nawet rozważam psychologa.
-
evla masz termin na 3 października ?
-
Agnieszka76 tylko że ja nie chce tak, nie jestem tzn nie byłam taka. Zawsze taka zaradna, a teraz taka jakaś rozmemłana... ale powtarzam sobie że każdego może dopaść kryzys.
-
evla każda z nas odbiera takie sytuacje inaczej i np. kiedyś już po fatalnej diagnozie a jednocześnie wiedząc już jakie mam przed sobą badania poszłam sobie w spokoju pobiegać, poukładać sobie to wszystko w głowie, sama bo wtedy mi najlepiej i pamiętam jak zaczęłam płakać, bardzo płakać aż jakiś wędkarz mnie zapytał z daleka czy może mi w czymś pomóc...ja mu na to, że on mi nie pomoże i poszłam dalej a on z daleka krzyknął "wszystko się ułoży"; no oczywiście obcy facet i w sumie śmieszna sytuacja ale to pokazuje, że każda z nas jest czasem bezradna a za chwilę musi wziąć się w garść. Czy myślisz kochana że ja jestem taka odważna i zawsze wszystko wiedząca ? Nieraz wrzeszczałam w samotności, płakałam bezradnie do poduszki. Ale trzeba iść do przodu, walczyć. Nie można za długo popadać w bezradność, to nie pomoże a może spowodować, że nie bedziemy miały siły stanąć oko w oko z życiem a my już przecież dobrze wiemy, że życie potrafi porządnie kopnąć w tyłek, z zaskoczenia. Evla trzymaj się kochana, trzymam kciuki za Ciebie. Wracam tu we środę, zamarzyło mi się morze wczesną jesienią :D
-
Kaa wypocznij jak wrócisz opowiesz jak było:) dawno nie widziałam morza...to jest pomysł...może warto pomarzyć...dawno tego nie robiłam. Miłego wyjazdu kochana i dziękuje za wsparcie <3
-
Kaa, tak 3 października...moja najbliższa data, chyba że mnie zmuszą jajniki i wyląduje w szpitalu. Ale o tym nawet nie myśle.
Buziaki ;)
-
Agnieszka76 chyba tak zrobie, zaczne robić dywan...szydełko i sznurek :P a dywan się przyda :P
-
Pewnie że wstawię:) hmm szaro jaki... może turkusowy... :P