Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • Dziewczyny ja miałam chyba robiony test hpv bo na.wyniki mam napisalam.cin2 cin3 infekcja.hpv...ale jaki to nie.było napisane...
  • Paula92, gdybys miala robiony test na hpv to bys na prwno wiedziala bo nie jest on refundowany i troche kosztuje. Nieraz na wyniku cytologii jest tak napisane gdy infekcja hpv jest widoczna w pobranym wymazie. U mnie nigdy nic takiego nie bylo w cyto napisane wiec w ogole to ze mam az 3 wirusy zwalilo mnie z nog. Milego dnia Kobietki. <3 <3 <3 <3
  • Przepraszam że się wtrącę,jestem z forum raka szyjki macicy,ja miałam test na hpv refundowany,wykrywał chyba kilkanaście typów,tych najbardziej groźnych. Moja mama po raku szyjki macicy. Badanie miałam w Invicta Gdańsk.,na wizycie na nfz dostałam skierowanie,odczekalam zapisalam sie i miałam pobieraną próbkę. Pozdrawiam.
  • Weronika85 to fajnie ze udalo Ci sie na refundacje zrobic. U mnie w rodzinie jestem pierwsza kobieta u ktorej cos nie gra. Nawet nie wiedzialam ze badanie na hpv moze byc na nfz. Myslalam ze na nfz jest tylko badanie czy jest sie nosicielem genu odpowiadajacego za dany rodzaj nowotworu, a tu prosze taka niespodzianka. Pozdrawiam <3
  • Basiu jak tam Corcia? Lepiej?
  • 8 lat temu
    ilka dlaczego chcesz czekać, po czorta czekać ? Nie lepiej pójść, zrobić co trzeba, poczekać na wynik i mieć to wszystko już z głowy ? Chcesz poczekać bo się boisz ? Ale ten strach przy przekładaniu szpitala nie przyniesie nic dobrego. Sama widzisz, każda z nas chciałaby mieć wszystko już za sobą, ZA SOBĄ a nie ciągle przed. Przemyśl to.
  • 8 lat temu
    Odnośnie refundacji to zapytajcie w swoich ośrodkach zdrowia. Najlepiej pytać u źródła bo jak widzicie czasami w jedynym temacie jest kilka sprzecznych informacji. To za poważne tematy żeby gdybać. Któraś tu napisała chyba wczoraj, ze jestem jak mama a wiec słuchajcie mnie dziewczynki ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)
  • 8 lat temu
    ilka no dobra,zrozumiałam.Ale po miesiączce biegusiem.
  • 8 lat temu
    Ilka pytasz mnie więc odpowiem; ja zanim trafiłam do szpitala już po biopsjach,kolposkopii,konizacji poszłam do innego lekarza, potem do profesora który specjalizuje się konkretnie w RSM. Równolegle podpytałam babki które już były po radykalnej operacji. Co powinnam zrobić według Nich. Tak więc można powiedzieć, że na "stół" nie trafiłam z przypadku a wręcz odwrotnie bo trafiłam po wszelkich badaniach w tym po TK i po rezonansie magnetycznym. Zdecydowałam się na operację nie dlatego, że nie planowaliśmy już z mężem poszerzenia rodziny ale dla świętego spokoju. Mój rak nie był w stanie zaawansowanym bo jak pisałam szczęśliwie na początku drogi ale na tyle stan był poważny, że po przemyśleniach się zdecydowałam na taką operację. Już w szpitalu moja lekarka podeszła do mnie i powiedziała,że wg.wszystkich badań moje jajniki i macica są zdrowe.A wiec jaka jest moja ostateczna decyzja. Ale ja już ją podjęłam.Ja najzwyczajniej w świecie chciałam zakończyć ten mój horror.Tak wiec jak widzisz moje zdanie jest bardzo konkretne. Ja chciałam się pozbyć tego raz na zawsze, nie wracać do szpitala na "docinanie" co jakiś czas....dlatego, że któegoś razu może być za późno. Ilka takie jest moje zdanie. Mam konktakt na tym forum z kobietami które również przeszły to co ja. Ja po operacji nie miałam żadnych naświetlań,żadnej chemii. Być może właśnie dlatego, że powtarzam do znudzenia - liczy się czas. To po pierwsze. A po drugie: owszem mam problemy z gospodarką hormonalną ale nie biorę żadnych hormonów bo nie mogę. Daję radę. Nie podnoszę nic cieżkiego...od czego mam męża i synów :D. Będę pod stałą kontrolą i na dziś nie ma podstaw aby mi wypadała pochwa. Ja byłam zawsze wysportowana, dbam o siebie i być moze to mi pomaga. No i nie mam miesiączek HUUUURRRAA i seks bez obaw choć póki co powoli...powoli. Nie namawiam Cię do niczego. Jak widzisz mozna mieć inną opinię na każdy temat. Ja podjęłam taką decyzję i nie żałuję. Gdybym dziś była te ciut ponad 3 miesiące wstecz to moja decyzja zdecydowanie byłaby taka sama. U Ciebie może nie być w ogóle tematu radykalnej operacji ale może za jakiś czas wrócisz do tego mojego wpisu i uwierzysz, że wcale nie musi być źle.
  • 8 lat temu
    Ilka a jeśli chodzi o te hormony to wychodzę z założenia, że każda kobieta będzie przechodziła prędzej czy później taką sytuację- ja przechodzę ją teraz. Nic mnie nie boli. Najgorsze co wspominam to ten dren (wyciągnęli mi po 3 dobach) i cewnik (po 2 dobach). Nie utyłam za bardzo. Nic mnie nie boli. Jak bedziesz kiedyś dowiedzieć się ode mnie w szczegółach poza forum to napisz na priv. Tam jestem na bieżąco. :D


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat