Ostatnie odpowiedzi na forum
Melduje ze markery w normie :)
A ja w sobotę robiłam markery. Jutro będzie wynik a 10/3 na kontrole. Na szczęście mam zawalona głowę praca i sprawami związanymi z nowym domem ze czasu na myślenie mam mało :)
Pozdrawiam Was wszystkie!
Wiesz co Andzela, to sie chyba czuje... Pamietam jak u mnie znaleźli guza za pierwszym razem, to ja czułam ze to cos niedobrego, mimo iż wszyscy wokół mówili mi ze to na pewno nic groźnego. Za drugim razem, w lipcu zeszłego roku, wszyscy byli przekonani ze zmiana, która sie pojawiła to wznowa, a ja podświadomie czułam ze to nieprawda ;) i miałam racje!
trzymaj sie i dużo zdrowia życzę!
Andzela, to super wieści! Włosy oznaczają ze potworniak był dojrzały czyli niegroźny! Super!
Emi, strasznie mi przykro. Teraz trzeba zacisnąć zeby i dobić dziada! Ciesz sie, ze jedno dziecko juz masz. Wielu kobietkom na tym portalu (i nie tylko) nie będzie dane macierzyństwo.,,
Strasznie mi przykro Krzysztof... pokój jej duszy [*]
Solka, zaciśnij zeby. Tak jak Ci pisałam, mdłości sa okrutne przy tej chemi, ale te dni plus jutrzejszy sa najgorsze. Potem będziesz sie czuła lepiej :)
Bedziesz miała taki sam schemat chemii jak ja? Jutro dolewka, po tygodniu kolejna i potem od nowa piec dni? Ściskam Cie mocno!
Super czarownica! Życzę Ci przynajmniej następnych czterdziestu!
U mnie 23/1 minęły trzy lata od pierwszej operacji!
PICC zakładany jest w znieczuleniu miejscowym. Da sie przeżyć :) ja miałam potworniaka niedojrzałego i na początku miałam wizyty co sześć miesiący. Niestety w lipcu podczas kontroli znaleźli zmianę za macica (podczas pierwszej operacji miałam wycięty tylko chory, prawy jajnik) i postanowili szybko operować i wyciąć wszystko. Na szczęście zmiana okazała sie być łagodna, ale od tamtej pory mam kontrole co trzy miesiące.
Pytaj śmiało, od tego jesteśmy aby odpowiedzieć i w miarę możliwości wesprzeć i pomoc ;)
Ja miałam tzw PICC, jest on zakładany do żyły ramiennej. Niestety miałam uczulenie na klej od plastra i miałam swędząca pokrzywie. Masakra zwłaszcza w nocy.
Ja miałam tzw PICC, jest on zakładany do żyły ramiennej. Niestety miałam uczulenie na klej od plastra i miałam swędząca pokrzywie. Masakra zwłaszcza w nocy.
No to możemy przybić sobie piątkę! Moj potworek tez miał 18cm, a synek dwa miesiące jak go zdiagnozowano. Miałam 30 lat.
Wiesz, skutki uboczne to bardzo indywidualna sprawa. Ja miałam mdłości, ale Ty nie musisz. Pamietam, ze po pierwszym cyklu nie było mi kompletnie nic! Najgorzej wspominam drugi i ostatni. Ostatni to dlatego ze przesuwali mi go trzy razy bo miałam niskie leukocyty. Przez to myślałam, ze ten koszmar nigdy sie nie skończy! Po czterech miesiącach prawie codziennych wizyt w szpitalu byłam wypompowana szczególnie psychicznie! Pocieszę Cie jednak: do formy wróciłam dość szybko. Nie licząc duszności i "zakwasow" pozostałe dolegliwości przeszły w mgnieniu oka! Ile będziesz miała cykli? Skad jesteś, gdzie sie leczysz?