od 2014-05-05
ilość postów: 188
W szpitalu w którym byłam operowana jest dostępny czepek przeciw wypadaniu włosów podczas chemioterapii. Tu artykuł https://www.google.it/amp/www.lastampa.it/2017/11/06/cronaca/al-santanna-di-torino-il-casco-per-non-perdere-i-capelli-durante-la-chemioterapia-o4YrEMhoGS4sQknykC9PMJ/amphtml/pagina.amp.html
Niestety jest tylko po włosku. Ten pan na zdjęciu to chirurg który mnie operował no i... ocalił życie.
Super andzela! Bardzo się cieszę! Super czarownica! U mnie tez wszystkie badania ok. Następna kontrola w lutym
Przede wszystkim alfafetaproteina! On jest najbardziej miarodajny przy potworniakach. Trzymam kciuki! Daj koniecznie znać!
Zrób jutro markery. Myśle, ze jeśli będą negatywne (lub na granicy jak poprzednim razem) to możesz być spokojna i cierpliwie czekać do 21.
Dlaczego masz wątpliwości co do mammografii? Ja będę miała pierwsza w styczniu a mam lat 34. Co do markerów to widać ze działają. W sensie, ze „zawiadomiły”, ze coś się dzieje w organizmie ale nie na tyle, żeby było to coś groźnego. Dla porównania przy potworniaku niedojrzałym miałam ATP na poziomie 659, a CA125 312. Masz dzieci?
Andzela, czy możesz zrobić markery bez skierowania musisz zapytać koleżanek, bo ja mieszkam za granica i tu może być inaczej. Wyniki były w normie przy potworniaku dojrzałym?
Ja miałam potworniaka niedojrzałego .ATP to podstawa. Jeśli się niepokoisz to idź zrób prywatnie (ja oprócz tego robię ca125, ca19-9) jeśli będą negatywne to myśle ze możesz spać spokojnie. A poprzednim razem, przy tamtym jajniku miałaś robione?
Andzela, zrobilas markery? W tym głównie alfafetoproteine (ATP) robiona przy potworniakach?
Dla mnie powrót do pracy po chorobie oznaczał powrót do normalności. Dlatego tez po zakończeniu w lipcu chemii (4 cykle PEB) już w październiku podjęłam prace w IKEA na pół etatu, na kasie (możecie sobie wyobrazić ile kosztowało mnie to wysiłku), ale nie żałuje żadnej chwili, wyszłam z domu, oderwałam się od mysli i poznałam super ludzi. Po sześciu miesiącach czułam się gotowa na „poważna prace” zmieniłam na prace biurowa a półtora roku temu na „docelowa” w bankowości. Nie powiem, lekko nie było, ale myśle ze powrót do pracy to była bardzo dobra decyzja.
oj Nana, strasznie mi przykro, ze tak podle się czujesz... ściskam Cię mocno!