Ostatnie odpowiedzi na forum
http://europe.newsweek.com/cure-cancer-one-step-closer-after-spectacular-breakthrough-328039
http://www.vox.com/2015/4/1/8325301/immunotherapy-cancer
Kasiar - moja mama miała guzki na tarczy, zrobili biopsję jednego z nich - robi sie biopsję jeśli guzek jest większy niż 1 cm. Ale okazało się, że to guzek łagodny, więc nie martw się.
Czytałam, że takie przerzuty są możliwe, ale to była chyba jednostkowa opinia:)
Byłam u lekarza prowadzącego mamę, załatwiłam operację - laparoskopia, na 9 czerwca. lekarz niestety na urlop wyjeżdża pod koniec maja, a wcześniej mama musi zrobić turę po lekarzach w szpitalu w celach zakwalifikowana na operację. Dałoby się wcześniej zacząć całą procedurę, ale rodzice wracają dopiero w piątek w nocy z wakacji. Powiedział, że to nie jest pilne i żeby ich nie sciągać. Pocieszył mnie, powiedział, że to może być cokolwiek, że niekoniecznie rak, że nie raz PET pokazywał, że tak a on robił operację a tam nic groźnego. Że różne rzeczy pochłaniają glukozę i że on chce zrobić tę operację, żebyśmy byli spokojni. Więc trochę się uspokoiłam, bo od kilku dni byłam strzępkiem nerwów.
Też miała 1 operacje, gdzie też nie wyszło w badaniu sródoperacyjnym, po hist pat rak, po 2 operacji 1a. Wiec totalnie nie rozumiem:(
Tylko, że właśnie u mamy już wywalili wszytko i nic nie bylo...
Moja mama nie miała chemii jeszcze
Oczywiscie rodziom nie mogę nic powiedzieć, nie zyczyli sobie. Sama chodzę po lekarzach i dowiaduję się samych niekorzystnych informacji:(
Byłam dziś u prof. Panka, powiedział niestety, ze taki opis jak Wam podawałam, w sytuacji, kiedy byl wcześniej rak sugeruje jednak wznowę.Czyli nieważne markery, SUV, G11a. Moja mama nie powinna nawet miec takich badan, bo dostała je tak naprawde wczensiej rzutem na taśmę, jak byl stan zapalny i panika, że coś nie tak.A tutaj proszę...