Ostatnie odpowiedzi na forum
Herceptyna to pikuś, wiem coś o tym:)
teraz relaksik i nie myslimy za dużo o chemii:*
Patka, jestem pewna, że wyjdziesz z tego!
Juz wyszłaś:)
Jedni maja lepiej, inni gorzej, ale to co "moje" boli najbardziej
A Ty jesteś wspaniała, doły tego nie zmienią, radzisz sobie z chorob anajlepiej jak umiesz, i o to chodzi:))
" co ma być to będzie", taka postawa bierze się z niewiedzy i niewiary, że TO może dotyczyć MNIE
sama prezentowałam taką postawę
bardzo natruralna
szalenie niebezpiecznie niemadra..
bać się należy raka, a nie profilakytyki!
Patka, psyche to dziwna rzecz
ja złapałam starsznego doła tuż po zakończeniu chemii
to podobno normalne
także nie żałuj sobie!
niestety, może wyjść, nawet jak w rodzinie nie byo przypadków raka piersi
w dodatku może być tak, ze nic nie wyjdzie, a rak jest genetyczny, jeszcze nie wszystko jest zbadane
najważniejsze, żeby się córka badala i pilnowała
wiem, co czujesz, mam tez córkę:/
Małgosiu
najważniejsze, zeby o tym co dalej zdecydował ONKOLOG
Jeżeli on uzna, że nie ma się czym martwić - super!!
mnie lekarka ogólna zdiagnozowała - nic grożnego
gdybym rzy tym pozostała, juz bym nie żyła:/
powtórze
nie chce straszyc
Małgorzato
u mnie nie było ani raka piersi ani raka jajnika
a ja zachorowałam
15 września to juz tuż tuż
ale bądź "upierdliwa"
znam przypadki, że trzeba było naprawdę "walczyć" o diagnosty e, ale było warto
nie denerwuj się
po prostu walcz swoje
Patka, przytyłam w czasie chemi ponad 15 kilo, ale juz starciłam
to żaden problem, te dodatkowe kilogramy:)
witaj Małgosiu:)
Na Twoim miejscu od razu pobiegłabym do onkologa.
U mnie zanim dało się wyczuć guza, zauważyłam niesymetrię w brodawce, przy podniesionych ramionach
niestety kompletnie to zlekceważyłam
Ale nie pisze, żeby straszyć, bo najpewniej to nic groźnego
ale kochana, bardzo proszę, nie zlekceważ i pędź do doktora
ściskam
not o jest oropne, ten metaliczny posmak, brrr
ale już niedługo bedzie z górki:))