Ostatnie odpowiedzi na forum
Eliee, np ostatnio jak sama miałam operację, usuwano mi jajnik, umierałam ze strachu o wynik.Tak pechowo dla mnie się złożyło , że wszystkie panie operowane tego dnia, wyniki otrzymały w terminie,tylko ja jedyna nie.Okazało się,że tylko moje wycinki zawieżli do innego szpitala. Do tej pory nie wiem dlaczego tak sie stało.Sama obdzwaniałam wszystkie możliwe laboratoria i w końcu znalazłam . Pani zlitowała się i podała mi wynik przez telefon. Uważam że jeśli jutro jeszcze nic nie dostaniecie to próbuj. Dalsze leczenie zależy od wyniku. Czas jest bardzo ważny. Tu nie chodzi o przysłowiony pryszcz na d. Myślę , że w sekretariacie nie powinni robic problemów i podadzą numer .
Eliee, dzięki że mi odpisałaś. Cieszę sie, że jesteście troche podbudowani. To jest bardzo ważne. Szkoda, że ciągle nie ma wyniku.Zawsze to krok do przodu. Może spróbuj zadzwonić do laboratorium ,jeżeli wiesz gdzie badanie jest przeprowadzane. Kilka razy zdarzyło mi się, że sama dopytywałam o wyniki. O dziwo, zawsze miałam szczęście trafić na miłych ludzi.U mojego męża, wyniki były po tygodniu, ale oficjalnie przy wypisie informują że po wyniki zgłaszać sie po 2 tygodniach. Pozdrawiam.
Eliee, co powiedział profesor ? Zdaję sobie sprawę , że nie za dużo z powodu braku wyników.Czy wniósł coś nowego? Pozdrawiam.
Eliee, trzymam kciuki za wyniki dające nadzieje.
Jestem jak najbardziej za konsultacjami.Jak mąż będzie po drugim zabiegu i gdy będa juz wyniki ,to napewno pojadę i do innego urologa i zaliczę onkologa.Pojadę sama z wynikami, bo mój mąż nie kwapi się na konsultacje.Nawet już wiem , do kogo mi po drodze.Mąż wielki fan papierosów, niestety musiał zakończyć swój nałóg z dnia na dzień. Profesor kilka razy przypominał ,że bezwarunkowo rzucamy palenie. Chcąc mu pomóc, bo widze jak sie męczy, umówiłam go na wizytę u psychologa stosującego w terapii hipnozę. Zobaczymy co z tego będzie.
Eliee duzo zależy od wyniku.Tutaj na forum czytałam, że ktoś miał malutki guz średnicy o,5 cm, a z badania wyszło ,że był z tych najbardziej złośliwych. Także ,wymiar o niczym jeszcze nie świadczy.Radiolog pierwszy który zobaczył guza u mojego męża tez powiedział, że dopiero po histopat. okaże sie z czym mamy do czynienia. Gdy za kilka dni badanie było powtórzone u innego lekarza,ten powiedział do męża,będzie pan żył,tylko nie wiadomo,z pęcherze , czy bez pęcherza. Wtedy to zdanie bardzo podniosło i mnie i męża na duchu. Pewnie wiadomo jakie życie byłoby lepsze, ale gdy nie ma wyboru , to trzeba z pewnymi faktami sie pogodzić i mocno walczyć dalej.
Eliee, napisz prosze jakie Twój mąż miał objawy. Od kiedy wszystko się zaczęło. Pozdrawiam.
Witaj Eliee. Mój mąż także zachorował. Jest juz po zabiegu. Niestety czeka nas powtórka,gdyż w badaniu histopatologicznym nie znaleziono mięśniówki. Myślałam,że chociaż trochę odetchnę, a tu wszystko od początku. Od marca nosimy ten krzyż. Żyję w ciągłym lęku i wielkim strachu. Świat jest teraz taki piękny, a ja nie potrafię się cieszyć. Pozdrawiam serdecznie. Działaj , załatwiaj , bo życie ma się tylko jedno.
Ale właśnie chodzi o to ,że nie uwidoczniono mięśniówki. Dlatego trzeba powtorzyc zabieg .Zastanawiam się także, czy w takim przypadku nie wystarczyła by sama cystoskopia., a nie taki sam zabieg.Skoro wycina sie w cystoskopi nawet malutkie guzy, to dlaczego nie mozna pobrac tkanki do badania.
Witam serdecznie. Odebralismy wyniki.Niestety do końca nie jest tak, jak byśmy chcieli.Lekarz w oddziale powiedział,że jest problem,bo nie ma mieśniówki. Bez jego gadania sama juz wiedziałam, bo przeczytałam tak na szybko.Powiedział,że G1 ,powierzchowny , nie nacieka u podstawy blaszki pęcherza. Zabieg trzeba powtórzyć. Termin na 19 maja.Czy fakt , że nie przekracza blaszki daje jakąś nadzieje ,ze w mięśniówce będzie dobrze? Coś mi się wydaje,że poprostu zabieg nie wyszedł lekarzowi. Ale teraz nic tego nie zmieni. Mąż bardzo to przeżył,o mnie to juz nie wspomnę.Może cos doradzcie, szukać wcześniejszego terminu, czy spokojnie poczekac. Od ostatniego zabiegu minęły wczoraj 2 tygodnie. Proszę napiszcie bo jestem bardzo zdołowana.Myślałam,że napięcie troche opadnie, a tu znowu czekanie.