Ostatnie odpowiedzi na forum
wiktor zgadzam sie z Toba !!! niestety ludzie nie chodza do lekarzy tak jak powinni :(
ostatnio czytalam artykul ze w polsce ludzie umieraja na raka bo nie chodza do lekarzy !!!!! i to nawet niektorzy nie odwiedzali lekarzy przez 20 lat !!!!! cos strasznego :/ (oczywiscie nie mowie ze wszyscy)
mojego chlopaka ciocia umarla na raka w 2 tygodnie :( bolal ja bardzooooo mocno brzuch i powiedziala ze do lekarza nie pojdzie :/ potem stracila przytomnosc i jej brat wezwal pogotowie
lerzala w spiaczce dwa tygodnie- nic juz sie nie dalo zrobic -miala przerzuty wszedzie :( obudzila sie na chwileczke porzegnala z rodzina i umarla :((((((
agasia wlasnie gdzie Ty sie podziewasz odezwij sie do nas :)
jak powiedzialam znajomym (nie polakom) ze mialam raka to nawet mi nie wspolczuja :)
i to jest super bo widze ze nie mysla ze spotkalo mnie cos strasznego tylko zwykla choroba ktorej juz nie mam :)
a polacy nie maja pojecia co powiedziec jak sie zachowac :/
dziewczyny
co do tego jak inni ludzie reaguja to powiem Wam tak :)
mieszkam w usa i tutaj raka traktuje sie jak kazda inna chorobe ludzie rozmawiaja o tym bez problemu :) mowia zachorowalo sie - to trzeba sie wyleczyc - tak jak przy kazdej chorobie.
ludzie tutaj tak nie panikuja na wiesc o raku a raczej na odwrot - naglasniaja to- wspieraja sie nawzajem - wiedza ze to tylko choroba przejsciowa i ze wszystko bedzie ok :) chorego nie traktuja jak osobe ktora na to umrze - tylko tak samo jak przed choroba :)
no a teraz powiem ze polacy niestety ale sa zupelnie inn-- strasznie mnie to wkurza :/
jak jestem z rodzina i powiem cos o swoim raku to slysze: '' a po co ty zaczynasz znowu ten temat mialas raka i nie masz - nie ma o czym gadac''!!!!!! albo: '' nie gadajmy o tym''
strasznie to dla mnie dziwne bo nawet z rodzina nie moge o tym pogadac boja sie tego tematu jak ognia i nie raz juz sie o to z nimi klucilam ze moze ja potrzebuje o tym pogadac !!!!!!! ze moze mi ulrzy !!!!!! ale to nic nie daje :/
polacy sa nastawieni na to wszystko strasznie :/
a przeciez w tych czasach ta choroba jest juz zupelnie inna mozna sobie z nia poradzic :)
bardzo podoba mi sie tutaj nastawienie ludzi (nie polakow) ktorzy nie panikuja na wiesc o chorobie tylko spokojnie do tego podchodza - wiedza ze to choroba jak kazda inna :) moja lekarz traktoje moja chorobe jak grype :) zawsze mi powtarza ze nie ma co panikowac ze wszystko bedzie dobrze
no ale ja niestety panikuje bo bylam tak nauczona przez swoja rodzine :/ ze rak to cos strasznego a przeciez tak naprawde teraz w tych czasach tak nie jest :)
kasia
masz racje kazdy organizm jest inny i inaczej na wszystko reaguje
co do tego ze jak ma sie sile to trzeba chodzic jak najwiecej :) zgadzam sie z Toba w 100%
u mnie operacja skonczyla sie o 20 a o 4 rano juz mnie lekarze wygonili z lozka i kazali chodzic po korytarzu zebym szybciej doszla do siebie :)
pierwsza rundke przeszlam z pielengniarka ale jak zobaczyla ze czuje sie ok pozwilila mi chodzic samej :)
wszystko bedzie dobrze :) kazda z nas to przeszla :)
jestem tego pewna :) moja ciocia chora na raka tez dostala chemie ktora pozbyla sie bardzo zaawansowanego guza :) chemia z roku na rok tez sie zmienia - jest ulepszona :)
pozdrawiam :)
rybenka
powiem Ci ze ja jak bylam leczona dostalam zastrzyki ktorych pare miesiecy wczesniej jeszcze nie bylo :) mowilam o tym dziewczynom z polski (ktore sa po tym raku) i po paru miesiacach napisaly ze w polsce tez juz sa :)
wiec wszystko wyglada tak samo :)
lusi
ja leczylam sie za granica - dokladniej Boston usa
jestem bardzooooo zadowolona. leczenie u mnie odbylo sie bardzooo szybko (nie wiem jakto by bylo w polsce)
diagnoza lipiec-2010
operacja- sierpien- 2010
podanie jodu -wrzesien-2010
moja lekarz tez jest super jak tylko cos mnie trapi moge do niej napisac e-mail (zawsze odpisuje) jesli wizyty chce miec czesciej niz powinnam to tez mam :)
wiecie co Wam powiem ze leczenie jest takie same jak w polsce (moze troszeczke sie rozni ale nie pod wzgledem lekow) w polsce przerarza mnie to ze ludzie musza tyle czekac na wszystko :/
kobieta z mojego osiedla w polsce musiala czekac ponad rok !!!!! na leczenie - niestety sie nie doczekala :(
rozmawiam z dziewczynami z polski co mialy tego samego raka co ja i - leczenie mialy takie same :)
dziewczynki
wlasnie odebralam wyniki
sa idealne :) strasznie sie ciesze :)