Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziękuję Limarri,tel zapisany,jak się nastroje to zadzwonię.Mój nr 0048 603273643
Dziękuje mariamagdalena za szczegółowy opis. Do dziewczyn które się wahają przed radykalną operacją.Ja uważam,z własnego doświadczenia,że niepotrzebnie 7 lat temu nie zgodziłam się na wycięcie wszystkiego-tylko jajnika.Teraz rak wrócił na drugi jajnik,a w ciąże i tak i tak nie zaszłam.Teraz znowu byłam operowana na raty bo znowu jakiś nieodpowiedzialny lekarz dał mi nadzieje żeby zostawić macice...a potem sie okazało,że bezpieczniej pozbyc sie wszystkiego i cięli mnie drugi raz a właściwie trzeci.I jedna pani dr powiedziała,że gdybym 7 lat temu się zdecydowała na radykalną to może by nawrotu nie było i bez tych dwóch operacji by sie obeszło. A dzieci i tak nie urodziłam...bo to po operacji i tak jakieś zrosty zostały,po chemii tez następstwa także naturalnie zajśc było chyba niemożliwe.A swoim życiem zaryzykowałam niepotrzebnie.
Dziewczyny czym mam się wzmacniać i chronić przed chemia. za tydzień zaczynam taxol z Karbo a muszę,muszę czuć się w miarę bo po trzech dniach muszę być w pracy, bo umowę mam do kwietnia i jak będę brać zwolnienia to mi nie przedłuża a ja muszę pracować. SLyszal ktoś o alopestytynie?
Nati dobrze,ze Twoi lekarze chociaż przepraszam mówią.Moj lekarz niby najlepszy na Pomorzu spieszył operacje,przez jego błąd mam Chemie a on nawet nie ma 5 min żeby ze mną porozmawiać i kłamał prosto w oczy nie przyznając się do błędu.Ja nie mam i nigdy przez niego nie będę miała dzieci...Ty masz wielkie szczęście masz dzieci,więc nawet jak Ci wytkną wszystko to nic...dasz radę a może nie będzie zle, rodzina da Ci sile wygrać,zobaczysz.
Dziękuje dziewczyny za info.Bylam dziś oglądać peruki...podrożały niezłe. ze sztucznych 7,8 stówę a z prawdziwych 2-3 tys. Nfz zwraca 450 za naturalna a 250 za synt. No cóż nie dosyć ze człowiek cierpi to jeszcze kupę kasy musi wydać. Limari chętnie pogadam . Jak jesteś z pomorskiego to znasz tutejsze realia.Podaj kontakt Pls.
Witam kochane.Minelo 3 tyg od mojej drugiej operacji,niepotrzebnej,bo jak pisalam slawa pomorskiej gin onk olał wynik peta i musiałam mieć drugą operację. Mało tego,ponoć najlepszy operator a niestety przy wycinaniu pękł mu guz i sie rozlał co przekwalifikowało mój wynik histopata.Wynik z pobranych wycinków był 1a i g1 czyli początkowe stadium gdzie nie podaje się chemii,no ale niestety jak guz przy operacji sie rozleje to wynik traktuje się jak 1c a tu juz chemie trzeba podac. 6 kursów taxol z karboplatyną,załamka.
Powiedzcie mi kochane jak to jest po karboplatynie,co najbardziej dokucza i kiedy włosy wypadną. Pytam,bo nie wyobrażam sobie siedzieć w domu,wolę chodzic do pracy,ale czy dam radę?mam lekką prace,siedząca ale zmiany12 h i robić specjalnie nie musze ale z ludzmi gadać-więc jakos wyglądac muszę.
Druga rzecz może mogę juz zacząć coś jeśc czy pić,żeby się wzmocnić i ochronić przed skutkami ubocznymi.
Dziękuje za posty od Limarri,Szymczanki,Mikry,Elbe,Raczka,Jasi i Mychy,pozdrawiam Was wszystkie,podzielcie się proszę doswiadczeniami z karbo chemii.
Dzięki Raczku i Krysiu za dobre słowo,modlitwę.Jutro idę do szpitala,dzisiaj już z tego powodu całej nocy nie przespałam,w piątek pod nóż. Nikt nie zrozumie mnie jak Wy tutaj,każda to przechodzi.Modle się tylko,żeby po otwarciu nie było gorzej niż przedtem i tak prawda wyjdzie na histopacie.Chemia raczej też będzie ale to pózniej ,narazie o tym nie mysle.Odezwę się za jakiś tydzień jak wrócę do sił.Pozdrawiam.
Limarri-Wiesz ja pomimo,że on nie chciał mi wypisac skierowania na Peta sama je zdobyłam.On zdegustowany spojrzał i powiedział,że i tak ważne dla niego jest to co zobaczy po otwarciu.Stwierdził,że jak macica będzie czysta to zostawi.Ja tak chciałam ale mówiłam,że jak nie będzie pewności,że jest czysto to ma wyciąć wszystko-trudno.Po operacji powiedział,że była czysta,to jest rak g1 i zostawił,wyciął guza i jajnik.Przyszły wyniki histo pat to powiedział,że niestety w przymaciczu sa komórki rakowe i musi wyciąć macice-dooperować.Ja w domu wróciłam do wyniku z Peta a tam jak byk zaznaczone,że obecność kom rakowych w przymaciczu.Gdyby przeanalizowałPeta to by wiedział,że tam jest rak ale nie on jest guru i nie patrzy na wyniki tylko rutyna...a teraz chodzę te dwa mce z otwartym rakiem,za tydzień znowu mnie tną a potem znowu czekac na histopat.Czasami myślę,że taki młody lekarz to pewnie bardziej sie zastanawia nad tym co robi,bo nie jest pewny siebie,ma zwierzchnika,który go moze sprawdzic...a tu pan ordynator jest Bogiem,który nie patrzy na nic,nie konsultuje,tylko wierzy w siebie...
Wyboru nie mam muszę dać sie reoperować i wierzyć,że będzie spokój.
Też jestem,też czytam,tylko brakuje sił,chęci na pisanie.W pazdzierniku miałam operacje i pomorska sława,p ordynator spieprzył sprawę,przeoczył wyniki z Pet i nie wyciął wszystkiego co trzeba.I niestety po nowym roku znowu do cięcia:(
Na święta,życzę nam,sobie i Wam dużo wiary,wytrwałości.I zeby spotykać w tym swoim nieszczęściu mądrych,zaangażowanych lekarzy specjalistów,którzy są też poprostu dobrymi ludzmi.
Witam Was waleczne serca.Jestem tu jakiś czas ale tylko czytam,bo dyskutowanie o chorobie akurat mnie dołuje,chociaż czasem pewnie pomaga nawet mi. Ja miałam 7 lat temu raka jajnika,wycieli jeden jajnik i cos tam,zle rozpoznali,podali 4 chemie-okazało sie niepotrzebnie bo to graniczny był.I 7 lat był spokój...teraz wrócił na drugi jajnik,niestety w sródoperacyjnym nie mówią,że jest graniczny-tylko jedno jedyne zdanie na wypisie:Rak jajnika wysokozróżnicowany.Czekam na histopat.Strasznie boję się chemii,ja bardzo bym chciała wrócić do pracy-moja praca to dziesiątki ludzi codziennie,a ja wiem jak człowiek wygląda i czuje się po chemii więc czy ja dam radę robić 12 godzinne zmiany,dni i nocki?-wątpie. A zostając na zwolnieniu to czarne myśli mnie zabiją,psychika mi siądzie. Mam pytanie czy jest ktoś albo słyszał o kims kto w jakims przypadku nie dostawal chemii albo dostawała przy raku jajnika taką co włosy nie leciały? Niby nic takiego te wlosy ale jak pracujesz w takim baaardzo publicznym miejscu to cięzko udawać,że wszystko jest ok. Pozdrawiam.