martitka5, Wspiera

od 2017-07-17

ilość postów: 76

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak trzonu macicy G3

5 lat temu

Jak tam kobietki u Was ?  

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Super że wszystko jest ok u Was kobietki ;) cieszę się z każdej dobrej wiadomości o Waszym zdrowiu.
Wy i my rodziny musimy być silne !!! Łatwo napisać co nie ? ... 

Co do tego lekarza, właśnie mnie to osobiście bardzo nie pokoi że mamą zajmuje się ginekolog-radiolog-onkolog. A jak wiadomo z wcześniejszych wpisów szału nie ma. Gdzieś tam skokiem bokiem same sobie załatwiłyśmy co trzeba i nie trzeba. Dla mnie nie ważne jak ważne żeby było w wynikach ok. W poniedziałek zorientuje się co i jak. 

W biedzie każdy się łapie czego może. Czy to będzie super lekarz za granicą czy szamanka lecząca ziołami. 

:)

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Nie do końca tak jest że każda kobieta jest pod opieką ginekologa onkologa. Moja mama operowana była na onkologii ginekologicznej i do momentu ściągnięcia szwów ginekolog onkolog się nią zajmował. Później po skierowaniu na radioterapię lekarzem jej był ginekolog radiolog. Z opieki nie jestem zadowolona, dużo musiałam sama narzucać i dochodzić. Moim zdaniem ten lekarz powinien tylko zajmować się pacjentami w pracowni w momencie kwalifikacji do radioterapii. Zgadzam się, że to wszystko ładnie wygląda w tv. Trzeba mieć dużo cierpliwości i stalowe nerwy żeby się leczyć w Polsce. W najbliższym czasie chcemy zacząć chodzić do ginekologa onkologa bo wydaje mi się że tak będzie lepiej. Kontrola u onkologa radiologa teraz w poniedziałek. 

To już prawie rok czasu jak mama jest po zabiegu. Ogólnie nie jest źle. Kolano niestety dalej szwankuje. Po 4 zastrzykach tzw blokady z kwasu hialuronowego niestety lipa. Płyn w kolanie ściągnięty, pojawił się nowy. Więc tamten ortopeda poszedł w kąt bo głupotą do potęgi entej jest podawać coś co nie pomaga. Dziś byłyśmy u ortopedy który wykonał zabieg na kolano jej własnym osoczem bogatopłytkowym. Metoda niby jakaś super bo dużo ludzi ją chwali. Za zadanie ma zregenerować i odbudować to co uszkodzone. Jaki będzie efekt to nie mam pojęcia. Słuchając opini ludzi w poczekalni to super. Modlę się żeby to pomogło. 

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Spokojnie dziewczyny z tym powiększeniem rodu to różnie bywa. Planować to można sobie a życie weryfikuje.

Jak tam u Was sytuacja ? :) ściskam Was i daje dużo energii. 

U Nas na chwilę obecną stabilizacja. Cicho sza, raczysko nie daje o sobie znać póki co. Grzyby jako siako wyleczone, kolano w trakcie regeneracji i leczenia u ortopedy. Wizytę na onkologii mamy pod koniec marca. Dla spokoju idę z mamą i naciskać będę na jakieś usg lub inne badanie. Czasami u mamy pojawiają się jakieś niestrawności.  Guzek w płucu skonsultowany przez pulmunologa i nie do interwencji. Pozostałość po jakimś stanie zapalnym. Więc póki co jest ok. 

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Trochę kamień z serca i to dzięki Wam tak sie wszystko upotoczyło. Uświadomiłyście mi że jak nie zadbasz o swoje to figę dostaniesz. Dziękuję Wam serdecznie kobietki. 

Teraz czas pomyśleć o sobie i zacząć działać w kierunku powiększenia rodu :) buziaki kobietki

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Jesteśmy już po wizycie. W tomografii czysto, pomijając guzek w płucu. Chociaż był wcześniej i opisywany jest jako pozostałość po stanie zapalnym. Tak czy siak wysyłam ja do pulmunologa, żeby później nie obudzić się z ręka w nocniku. Posiew i badanie ogólne moczu dobre. Wiem że są grzyby i jest w trakcie leczenia. Po zakończeniu brania leków wizytę jeszcze zaliczymy u ginekologa rodzinnego.

Cytologii nie było ma być w następnym tygodniu. 

Siedząc w poczekalni obserwowałam kobiety które tam czekają. Boże ile złości, ile jadu to nie był żal tylko najnormalniej w świecie wkurw na maxa. Ludzie chyba myślą że każda wizyta trwa tyle samo i jest książkowa. Po co te komentarze, po co te durne teksty że ta to siedziała tyle a ta tyle. Szok normalnie szok...

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Melom - anka każdy przypadek jest inny. U każdej z Nas inaczej wygląda leczenie. Mi tutaj Agnieszka poradziła dobrą rzecz: chodzić na wizyty z mamą po prostu. I nie chodzi tu żeby nie poczuła się sama tylko o trzeźwe spojrzenie na sprawę. I czasami dociśnięcia lekarza do muru. Nie bój się pytać, dopytywać po 10 razy. Ja obrałam taką metodę że zapisuje sobie wszystkie pytania, wątpliwości na karce żeby mi nie wyleciało z głowy o co mam zapytać. Na swoim przypadku wiem, że tylko to od Ciebie zależy jak pokierują Twoim leczeniem. Też mam chorą mamę G3, która jest po radykalnym zabiegu usunięcia wszystkiego i radioterapii. Teraz akurat jesteśmy po serii badań kontrolnych. W poniedziałek czeka Nas wizyta na onkologii. 

Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

6 lat temu

Trzymaj się kobietko. Wiem, że ból jest okropny. Zobaczysz uda się i będziesz super mamą :*

Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

6 lat temu

Witajcie kobietki :)

Pozwolicie, że do Was dołącze bo też mam styczność z tym choróbskiem. Na wątek trafiłam jakoś przez przypadek ale widzę że to "epicentrum wiedzy" o tej chorobie. Pozdrawiam 

Rak trzonu macicy G3

6 lat temu

Szczerze powiem, że bardzo poważnie zastanawiamy się nad zmianą onkologa bo chyba mamy do tego prawo. To, że zlecono mamie tomograf to była moja sugestia. A ja lekarzem nie jestem i nie powinnam mówić lekarzowi co ma zrobić. Chcemy poczekać na wyniki tych wszystkich badań i może pokusimy się o zmianę bo tak być nie może. Druga kwestia to będę może perfidna ale nie przyznam się dla onkologa że mama chodzi do zwykłego ginekologa, który bez problemu rozpoznał grzyby i zrobił USG. Czekać na wdrożenie leczenia przez onkologa to pewnie można by jeszcze długo, a tu chodzi o czas i o komfort życia. Bo jak można rozpocząć np współżycie jeżeli przy zwykłym badaniu ginekologicznym kobieta zgłasza ból ? To nie są te czasy że jak boli to żyje, tylko coś musi być na rzeczy. 

Fakt mam super mamę, która tak jak pisałam wcześniej jest też moją przyjaciółką. Nasze relacje zawsze były i są zresztą super. Mój mąż inaczej podchodzi do tego wszystkiego bo sam z rodzicami nie ma takiego kontaktu. Chociaż z perspektywy czasu można powiedzieć że mu tego brakuje. Tylko, że na takie coś pracuje się latami, a nie przychodzi sobie ot tak. Jestem młodą mężatką bo dopiero od 1,5 roku i widzę, że długa droga przede mną ... nie zawsze usłana różami.  

Dzięki za słowa otuchy i rady. Pozdrawiam :)