madzialena, Walczy

od 2012-08-08

ilość postów: 151

Ostatnie odpowiedzi na forum

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Dzięki dziewczyny za odzew. Mam hematologa we Wrocławiu, czyli dolnośląski nfz robi takie numery.
Zaczyna mnie szlag trafiać, bo komuś tu po prostu szarych komórek brakuje. Czy naprawdę urzędnicy nie widzą korzyści z wczesnego leczenia choroby? Czy musza doprowadzić do tego, żeby człowiek musiał wylądować w hospicjum???

Jutro będę próbowała zadzwonić do NFZ i dowiedzieć się konkretnie gdzie mam dzwonić, żeby się dowiedzieć, co się dzieje z moją zgodą i kiedy coś będę wiedziała. Rozważam tez przeniesienie się do lubuskiego, gdzie mam nawet bliżej ( jest hematologia w Zielonej Górze)

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Kurczę.. martwię się ...
Byłam w listopadzie u hematologa. Nadal nie ma decyzji o finansowaniu mojego leczenia. Leki niby na razie mam, dostane "psim swędem", ale zdaje się, że nie mam co liczyć na to, że będę jeszcze je dostawała. Jak się dowiedzieć, co z moja sprawą? Gdzie dzwonić ? kogo docisnąć o informacje? wiecie coś?

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Trzymajcie się obie Kingo :) .. a my potrzymamy kciuki :)

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Kurde, normalnie szlag mnie trafia, kiedy coś takiego czytam.. Rozumiem,. że gdyby to była sprawa ja wiem? kosmetyki, poprawy komfortu życia.. to dobra, niech będzie nawet trudniej się załapać na leczenie. Ale tu jest walka o życie, tu powinno po prostu powinno być tak, żeby tato janinki dostał lek ratujący życie..

Nie ogarniam tego, ot co!

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Kasyldo .. ehh ... trudno mi to zaakceptować.. Ale myślę, że masz rację.

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Niestety Piotrze - mnie też sprawność fizyczną szlag trafił. Nie daję rady.. Właśnie podjęłam decyzję, że zawieszę na pewien czas zajęcia jogi, które były dla mnie wielką przyjemnością - bo bardzo szybko się męczę i potem czuję się jak flaczek totalny. :-/. Mam nadzieję, że za jakieś pól roku dojdę do siebie na tyle, by spróbować odbudować choćby częściowo formę :)
Trzymaj się ciepło :)

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Ano szkoda...

Kurczę, zauważyłam, że zaczynam wpadać w jakąś schizę na tle swojego zdrowia. Cokolwiek mnie zaboli, coś nie funkcjonuje tak jak trzeba, to od razu mi się wydaje, że to rak .. Irytuję się sama na siebie, ale nie umiem sobie tego wyperswadować..

Miał ktoś tak samo? jak sobie w ogóle poradziliście z tym nagłym dowodem na kruchość naszego zdrowia?

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Jest więc jakaś nadzieja.. wiem, że to niewiele, ale zawsze coś :) ... 3maj się :)

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
Janinko.. Sama piszesz - póki co. Pewnie trzeba czasu na zastanowienie się co dalej.. Nie podupadaj na duchu... Przecież nie zostawią go na tym leku... Trzymam kciuki za Twojego tatę :)

Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

12 lat temu
trzymam kciuki za mamę i za Ciebie, Kingo....