Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkie Panie walczące z tym gadem i nie tylko . Ja też już po kilku latach jestem dużo mądrzejsza , szkoda , że dopiero teraz, bo Hesia uniknęłaby wielu cierpień , ale komuś trzeba wierzyć ! Od tego są lekarze i powinni nam pomagać . Z tym G to jest tak , że im mniejszy numerek tym jest o niższej złośliwości , ale niestety też o znacznie niższej reaktywności na chemię . Dlatego przy G1 dostają chore chemię bardzo inwazyjną , tzw. czerwoną . Często wtedy komórki rakowe reagują bardzo dobrze na terapię hormonalną , warto zrobić badanie wycinka na % reakcji ,( kosztuje ok 300 zł). A co najważniejsze w tym wypadku nie wolno stosować hormonów menopauzalnych zwłaszcza estrogenów, bo sami karmimy tego gada .
Witajcie . Mia u Hesi , już wiadomo , bo to wynik z histopatologii , że to przerzut z jajnika , taki sam . , więc nie ma innego paskudztwa . . Tylko pewnie dzięki chemii został odizolowany, pominięty. Czekamy za świeżym tomografem , Hesia jest nadal w programie i to jest fajne . Będzie miała PET a w połowie marca .
Czuje się dobrze . stara się o tym nie myśleć i wierzy ,że jest ok i to jest jej siłą .
Dziewczyny walczcie i bądźcie pełne wiary w zwycięstwo !
A co do Pani K . to tylko pozostaje w jej sumieniu takie postępowanie. Szkoda , że nie włączyła się, by walczyć o wszystkie Panie , bo mogłaby wiele zdziałać . Trudno .
Aniasas .Jeżeli chcesz skontaktować się z Hesią to podaj swojego maila . a ona się odezwie do Ciebie . Serdecznie pozdrawiam .
Witajcie , zwłaszcza Aniasas. Jestem mamą Hesi , której stwierdzono tego gada gdy miała tyle lat co Ty. Z tą różnicą ,że miała już córeczkę . Hesia po wielu przejściach 4 operacje , 2 wznowy 3 razy różne chemie ( włosy straciła dwukrotnie ),Dzielnie walczy cały czas . Nie odpuszczaj żadnej chemii , ten rak jest paskudny , ciągle coś wyskakuje .
teraz też ma ciężkie chwile , bo miała na boku pod skórą guzek , wielkości grochu od dwóch lat , jeszcze przed hipekiem . W grudniu spuchło i Hesia wycięła u chirurga onkologa i przyszedł wynik - przerzut od jajnika stary , otorbiony , i co to znowu wznowa . ? Obecnie jest w martwym punkcie , jest po tomografie , czeka na Peta ? Jestem pełna podziwu dla Ciebie , nie daj się , ale poddaj leczeniu . Ona chemię przechodziła ciężko , ale pracowała i to dodawało siły . Zresztą teraz też pracuje i dodatkowo jest założycielką stowarzyszenia Niebieski Motyl dla
Pań z tym gadem . Tylko poszukaj dobrego zespołu lekarskiego , bo ona trafiła fatalnie ( niepotrzebna ciężka chemia TOPOTEKAN) i potem wszystko od nowa w Bydgoszczy . Pozdrawiam serdecznie , a jeśli chcesz porozmawiać z nią to daj znać :D
Witam Was wszystkie . Prof. Wicherek w Bydgoszczy operuje okazjonalnie , w pojedyncze dni miesiąca. Z tego co wiem , jest w ośrodku w Katowicach , a ostatecznie ma być w Krakowie . Gorzej jest z hipekiem , został zawieszony, ponoć tylko robią i to ewentualnie po pierwszym rzucie (w całej Polsce). Nie wiem czemu, może brak spektakularnych efektów , albo pieniędzy , bo to bardzo drogi zabieg. Szkoda , bo był naszą nadzieją . Trzymajcie się dziewczyny i walczcie o siebie . Pozdrawiam
Garcia. Hesia pierwszą wznowę miała po roku , dostała potem jeden wlew z karboplatyny i operacja i potem 5 serii wlewów ( 5 x 5 dni ) z Topotekanu i znowu wznowa po 2 miesiącach . i wtedy już Bydgoszcz i hipek
Hesia też jest objęta badaniem klinicznym w Bydgoszczy , wiemy tylko, że lek jest dla platyno reagujących. I to tyle
Dziękuję za rady , przekażę . Wasze rady są nieocenione .
Część dziewczyny . Mam pytanie jakie znacie środki do leczenia ran pooperacyjnych , które nie chcą się goić . Wyjaśniam , po operacji ,wznowy- rana nie goi się , właśnie ponownie usuwana martwica i ponowne szycie , co robić
Czarownica 11. Hesia prosiła żeby napisać , że pracują nad stroną internetową , , będzie najpóźniej do końca roku . nie da się wszystkiego tak szybko zrobić, walcząc równocześnie z gadem ,ale będzie i podamy adres int wszystkim .