Ostatnie odpowiedzi na forum
Leon, potwierdzam to co mówi Dario i Heniek - prawda.
Szakal, mąż po wytworzeniu pęcherza z jelita był na intensywnej terapii karmiony pozajelitowo przez 6 dni. Po przeniesieniu na oddział dostawał normale jedzenie i nie było sensacji. Jednak gdy w 16 dobie po operacji wrócił do domu, zaczęły się problemy z jelitami, biegunki, wymioty itp, Musieliśmy zastosować bardzo restrykcyjną dietę; najpierw rosołek z dobrej kurki - kubeczek przez cały dzień, łyżeczka po łyżeczce, potem do tego zmiksowane warzywka, później rozdrobnione chude mięso, do picia słaba herbata, napar z ziołowej mieszanki pokrzywy, brzozy, dzikiej róży i nagietka kilka razy dziennie, to w celu oczyszczania sztucznego pęcherza ze śluzu. Po miesiącu praca jelit unormowała się.
Kasiu, czeka Cię jeszcze wiele ważnych wydarzeń radosnych i smutnych, bo z tego się składa nasze życie, a Twoja miłość do tatusia sprawiła, że w tych momentach będziesz czuła jego obecność, wsparcie i intuicyjnie odczytywała jego rady. On zawsze będzie przy Tobie. Jesteś bardzo dzielną kobietą. Smutek pozostał z Tobą na ziemi, a jemu juz jest dobrze. Wyrazy współczucia <3
Dario, tak jak napisałeś, można wyćwiczyć kontrolowanie mikcji.Istnieją dwa rodzaje ćwiczeń zwieracza zewnętrznego cewki i mięśni przepony moczowo-płciowej: ćwiczenia zwiększające siłę skurczu oraz ćwiczenia wzmagające szybkość skurczu. Materiały na ten temat na pewno otrzymałeś w szpitalu. Mąż kontrolę nad wypływem w dzień osiągnął po trzech miesiącach ćwiczeń. Dzisiaj wygląda to tak, że opróżnia pęcherz co 4-5 godz w dzień, w nocy ustawiony budzik na godz 2,30 w celu pobudki na siusianie, przy pójściu spac o 22,30 a wstawaniu do pracy o 5,30. Sprawa ćwiczeń wymaga cierpliwości i wytrwałości, ale warto to robić. Komfort życia w normie. Powodzenia.
Maba, a w skrócie to tak, jak napisał Bolek. Z onkologami spotykamy się tylko podczas chemioterapii.
Maba, w przypadku mojego męża był urolog i onkolog.
Do momentu rozpoznania histopatologicznego był urolog.
Potem był onkolog, który określił rodzaj i długość chemioterapii i czuwał nad jej przebiegiem ( chemia przedoperacyjna).
Następnie chirurgia onkologiczna czyli urolog chirurg.
Obecnie mąż jest pod opieką urologa, ponieważ wyniki są dobre. Gdyby pojawiły się jakiekolwiek podejrzenia wznowy raka to należy wrócić do onkologa.
Maba, potwierdzam to, co pisze Delek66 o ECZ w Otwocku. Mąż miał wg histop pT2aG2/HG. Tak samo jak u Deleka była chemia przedoperacyjna, później operacja. Ma wytworzony ortotopowy pęcherz zastępczy-dwujelitowy. Nie miał chemii po radykalnej i po 9 miesiącach wrócił do pracy. Minęło już dwa lata od operacji, jest właśnie po kolejnej wizycie kontrolnej ( co pół roku ) i wszystko jest ok. Wierz mi, że ten obniżony komfort życia nie ma żadnego znaczenia.Natomiast olbrzymie znaczenie, moim zdaniem, ma poziom ośrodka, w którym wykonywana jest operacja. My pokonywaliśmy odległość 250 km, czasem samochodem a niekiedy autobusem, daliśmy radę i nie żałujemy. Warto walczyć, wtedy zapomina się o strachu i panice. Trzymam kciuki, życzę wytrwałaści <3
Marcin121, jezeli odległość nie stanowi problemu to polecam Europejskie Centrum Zdrowia w Otwocku.
Na ich stronie internetowej są podane wszystkie informacje i telefony do konsultacji specjalistycznych w ramach NFZ. Nie wiem jakie teraz mają terminy, ale przed dwoma laty, kiedy zaczynała się nasza przygoda z tym szpitalem i wspaniałymi lekarzami , na taką konsultację czkaliśmy 1TYDZIEŃ!
Witaj Karola, mój mąż miał wykonaną taką operację w sierpniu 2014r. Po 6 dniach na intensywnej terapii przeniesiono go na oddział i tam spędził 11 dni wstając z łóżka i normalnie jedząc .Na intensywnej było żywienie pozajelitowe. Wyszedł ze szpitala z dwoma cewnikami, które miał usunięte po miesiącu i wówczas zaczęła się nauka funkcjonowania z pęcherzem jelitowym.
Co 6 m-cy ma wykonywane usg i tomograf komputerowy miednicy i jamy brzusznej.
Witaj Gaju kochana, dziękuję za bardzo cenne informacje. Mąż korzysta z poradni urologicznej na NFZ i bez problemu otrzymuje skierowanie na TK i kreatyninę. Na podstawowe badanie kieruje go lekarz rodzinny, ale o cystoskopii nikt do tej pory nie wspomniał,a od operacji upłynęło już półtora roku.
Pozdrawiam serdecznie <3
Sawusia49, mojemu mężowi prowadzący urolog uzmysłowił grozę sytuacji na pierwszej wizycie z wynikiem HP, został od razu skierowany do onkologa, który podjął decyzję o rodzaju i wielkości chemii neoadjuwantowej.Mąż od samego początku był świadomy o co walczy. A dodam jeszcze, że przed operacją czuł się bardzo dobrze, jedynym objawem nowotworu był sporadyczny krwiomocz. Ma wykonany pęcherz z jelita tak jak nasza Czarownica.
Pozdrawiam i życzę optymistycznego nastawienia :D