Ostatnie odpowiedzi na forum
Pisze dzisiaj bo brak mi sił , dawno nie czułam się tak źle mój tato ma mieć jutro tomograf rano , nie potrafię sobie znaleźć miejsca , dzwoniłam do mamy ale nie czuje się lepiej a wręcz jeszcze bardziej zdołowana, moja mama nie jest optymistką a wręcz odwrotnie, dlaczego to musi być takie trudne, już nie daję rady nie pojechałam do taty bo wiem że dzisiaj po prostu zabrakło mi sił boję się tak bardzo że mnie to już przerasta a strach jest ogromny, mam nadzieję że wy macie dobry dzień pozdrawiam wszystkich i proszę trzymajcie kciuki za nas , już nie zawracam głowy
Twój tata na pewno o tym nie wiedział musiały być jakieś objawy że zrobili prześwietlenie , znam Twój strach nawet nie wiesz jak dobrze ale musimy dać radę , do 1 grudnia już nie daleko i wtedy będziecie wiedzieć więcej a na razie staraj się myśleć pozytywnie i żeby Twój tata myślał pozytywnie staraj się nie pokazywać strachu przy nim wiem że to nie łatwe ale postaraj się dasz radę, ja jak jadę do taty prawie dziennie to wtedy jestem pewna siebie i staram się dawać chociaż trochę spokoju tacie ale mój tata miał już różne chwile, nie jest lekko ja znalazłam duże wsparcie na tym forum i jestem wdzięczna ellaj to ważne jak ktoś dodaje otuchy. Teraz czekamy na wynik tomografu i jeszcze w grudniu ma być druga operacja. Staram się uciekać w pracę na początku nawet tego nie umiałam był to dla mnie straszny cios teraz jakoś sobie radzę bo muszę i Ty tez sobie poradzisz ja to wiem pisz co nowego u twojego taty DAMY RADE pozdrawiam
Mój tata ma mieć tomograf za około 2 dni dzisiaj ma odebrać od lekarza rozpiskę na temat tego tomografu dzisiaj widziałam się z tatą nie był w najlepszej formie ale jakoś udało mi się go wyciągnąć z domu tak ellaj jak powiedziałaś nikt nie obiecywał że będzie łatwo na razie daje radę i próbuje się nastawić na pozytywne myślenie ale strasznie boję się wyniku tomografu jakoś się trzymam. Viola 2406 na razie nie martw się za bardzo bo to może być tylko zwykły guz który usuną ,na wynik będziecie czekać 2 tygodnie wszystkie guzy dają do rozpoznania i jak przyjdzie wynik to wtedy lekarze dalej powiedzą co i jak Wy musicie być cierpliwi i myśleć pozytywnie wiem że tak się tylko mówi ale MUSICIE, nie jest łatwo ale można wiesz mi dasz radę , lekarz zdecyduje bo być może ten guz wypalą tak tez się robi u mojego taty wycinali , tak postanowili lekarze tak więc cierpliwości , może lekarz już coś mówił na ten temat to daj znać i trzymaj się pozdrawiam
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie niestety badania mamy potwierdzone decyzja lekarza brzmi że trzeba usunąć cały pęcherz rak złośliwy tylko ten tomograf jest po to żeby zobaczyć jak resztę wygląda i czy można by zrobić rekonstrukcję pęcherza moczowego tata jest już po jednej operacji a teraz w grudniu następna, czasami nie mam siły ale wiem że muszę znaleźć a już jak jadę do taty to wtedy sama nie wiem skąd ją biorę, brat nie daje rady ale ktoś musi dać wsparcie tacie padło na mnie ale jak wracam do domu to tak jakbym przepracowała 2 dni fizycznie a w domu jeszcze trzeba mieć dużo cierpliwości modle się żeby wytrzymać dać radę ale tak bardzo kocham mojego tatę i jest mi bardzo potrzebny że walczę a jak czytam to forum to naprawdę jest mi lżej , teraz za parę dni ma być ten tomograf i ustalenie daty operacji proszę trzymajcie kciuki za nas dziękuję , chyba tylko ja się tak żale ale nie jest mi nawet wstyd bo potrzebuję Waszego wsparcia bo sama nie potrafię
Witam dzisiaj byłam u taty jak przyszłam do niego był załamany ale wzięłam się za niego nie wiem skąd wzięłam tyle sił ale po rozmowie ze mną tak jakby coś w niego wstąpiło i zaczął troszkę inaczej myśleć i mówić zaczęłam opowiadać o tych wszystkich dzielnych i pełnych życia ludziach dzisiaj tak jakby we mnie wstąpiła nowa nadzieja boję się myśleć ale tak jakby coś się we mnie przełamało jutro tata zaczyna "działać " idzie do lekarza po skierowanie na tomografię tak bardzo chciałabym żeby wyszła dobrze pozdrawiam
'
To jeszcze raz ja tak sobie chodzę i myślę o tych wszystkich ludziach i ich najbliższych czy nie byłoby łatwiej jakby tak były jakieś takie organizacje które by organizowały takie spotkania kto by miał potrzebę porozmawiać z innymi takimi samymi ludźmi można by było podtrzymać się na duchu bo kiedy czytałam to wszystko co napisałaś to tobie przecież też było ciutek lżej jak poznałaś innych ale to może tylko moje wyobrażenie , myślę tez o czarownicy44 z tego forum ona też tak bardzo podtrzymywała innych na duchu ale długo się nie odzywała ciesze się że są tacy ludzie jak Ty
Witam serdecznie nawet nie wiesz jak się ciesze że do mnie piszesz ciągle zaglądam na forum i czekam na wiadomość sama nie wiedziałam jak jest to potrzebne mój tata wczoraj się załamał strasznie ale moja mama zaczęła wierzyć bo na początku nie bardzo i była załamana mój brat też się podłamał i wszystko jakby spadło na mnie było tak bardzo ciężko ale teraz nie jest lekko ale inaczej jeszcze jak czytam wiadomości od Ciebie to ciesze się że tak dobrze sobie dajesz radę . Teraz i ja wiem co to znaczy słowo rak, kiedyś to było dla mnie tabu nie chciałam nawet o tym słuchać było mi tak bardzo żal tych wszystkich ludzi teraz kiedy dotknęło to mojego tatę to już wiem że to nie jest wyrocznia tę walkę MOŻNA WYGRAĆ A NAWET TRZEBA boję się bardzo a szczególnie jak widzę mojego ojca tak załamanego , on nic nie mówi ale już sam widok mnie przytłacza teraz czekamy co pokaże tomograf . Operacja ma być w grudniu jeszcze przed świętami wiem że jest to bardzo trudna operacja trwa kilka godzin obiecałam tacie że będę na niego czekała Boże dlaczego to jest takie trudne ale na prawdę się ciesze że Ty już masz to za sobą proszę odzywaj się do mnie czasami jak będziesz miała chwilkę mało kto teraz pisze na tym forum a tacie mówiłam o tych wszystkich ludziach że nie jest sam ale wiesz do niego teraz mało co dociera dobrze że chociaż mój mąż mnie wspiera bo bym się załamała życzę DUŻO DOBREGO i serdecznie cię pozdrawiam
Dzisiaj tato się dowiedział wszystkiego jest strasznie załamany ,rozmawiałam z lekarzem i tata musi zrobić tomograf i jak wszystko będzie dobrze to może mieć rekonstrukcję pęcherza powiedział mi lekarz że mamy to traktować jakby to była gwiazdka z nieba że można leczyć bardzo jest ciężko ale muszę dawać radę w domu płaczę ale jak jestem u taty to trzymam się bardzo dzielnie ,dzisiaj był krytyczny dzień dla mojego taty ale musimy się trzymać mam nadzieję że z każdym dniem będzie lepiej nie wiem czy rozmawiam z Panią czy z Panem ale bardzo mi pomaga że jest ktoś taki kto zapyta i pocieszy teraz widzę że takie osoby są potrzebne DZIĘKUJĘ czy mogę zapytać czy Pani/ Pan też choruje bo jakoś tak zrozumiałam przepraszam za takie pytanie ale to nie jest wścibstwo tylko ludzka życzliwość . Operacja ma być w grudniu ale wszyscy chcieliby mieć to już za sobą żeby te święta były w miarę spokojne ale lekarz mówił że jest długa kolejka jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ
Ciesze się że ktoś się odezwał teraz wiem jak jest to bardzo potrzebne że człowiek nie jest sam DZIĘKUJĘ jutro jadę do taty ale wiem że nie będzie łatwo ja o tej decyzji dowiedziałam się dzisiaj a tata jeszcze nie wie ale już się domyśla ja wiem że teraz najważniejsze jest pozytywne myślenie ale to się tak mówi a myśli same się cisną tata dowie się jutro wieczorem bo idzie do lekarza po wynik prosiłam lekarza żeby rozmawiał z nim jakoś tak łagodnie jest ciężko patrzeć na własnego tatę i na jego łzy ale nadal mam nadzieje że będzie dobrze . Jest wiele książek które pomagaja miedzy innymi książki Luizy Hay zawsze bardzo mi pomagały są super ale teraz to nawet ciężko do nich wrócić ale ja życzę wytrwałości i wielkiej nadziei bo wiem jakie to ważne i raz jeszcze dziękuję wiem że będę tu wracać bo tu są ludzie właśnie tacy jakich szukam czyli tacy którzy rozumią
To jeszcze raz ja zastanawiam się jeszcze nad psychologiem dla mojego taty ale nie wiem czy to coś pomoże , widzę że ostatnie logowanie było 2 miesiące temu może jednak będę miała szczęście i ktoś się do mnie odezwie tak bardzo potrzebuje chociaż małego wsparcia,już nie daje rady brak mi sił