Ostatnie odpowiedzi na forum
Małgosi52 to co piszesz nie mieści się w głowie ale może to Ty tak odebrałaś może dla nich to był szok i muszą się z tym oswoić, nie chce mi się wierzyć że się odwrócili jak my się dowiedzieliśmy o chorobie taty to nawet nie przyszło nikomu do głowy żeby się odwrócić, ale nie ukrywam że dla nas to był ogromny szok ,musieliśmy dojrzeć ale pamiętaj nie jesteś sama , tak jak czarownica pisze jesteśmy my , wiadomo to nie to samo ale damy radę zobaczysz głowa do góry a wszystko się ułoży, ania2 trzymam kciuki zobaczysz będzie dobrze bądź spokojna a przynajmniej się postaraj nie myśleć intensywnie o tym to nic nie da , nie można martwić się na zapas ja wieże że będzie super, do czwartku już niedaleko zleci szybko i znowu będziesz zadowolona pozdrawiam wszystkich
Witam wszystkich , teraz widzę że pasja może bardzo dużo, mój tata ma wielką pasje i hobby już bardzo dawno i prawie tym żyje, kocha to co robi i teraz bardzo mu to pomaga, o chorobie mówi tak całkiem normalnie jakby to było przejściowe oby tak było, polecam wszystkim taką terapię znaleźć sobie jakąś pasję i poświecić się temu prawie bez reszty może właśnie to jest lekarstwem ? Viola a co słychać u Twojego taty , często myślę o Was nie odzywasz się daj znać może coś się zmieniło na lepsze? Pozdrawiam wszystkich
Witam wszystkich i dziękuję za odpowiedzi, teraz naprawdę już czuję się uspokojona, jak to dobrze że jest to forum, mój tata czuje się bardzo dobrze i ciągle pracuje oby tak dalej , jest ciągle zajęty i to mnie cieszy , teraz wiem że trzeba zająć się pracą i czymś co się lubi ,mój tata tak właśnie robi i przestał o tym myśleć nawet za bardzo nie chce na ten temat rozmawiać może to i dobrze ,pozdrawiam wszystkich gorąco
Dziękuję Rybenka strasznie się denerwowałam człowiek różnie myśli, ale jak twierdzisz że tak może być to juz jestem spokojniejsza
No to super hanna teraz tylko z górki czym więcej osób najbliższych wie to Tobie będzie lżej, ja mam pytanie do was bo teraz ja się bardzo denerwuje , mój tata wrócił dzisiaj ze szpitala miał mieć chemie jednodniową ale okazało się że wyniki krwi nie są dobre i ma się zgłosić za tydzień może ktoś wie co to oznacza strasznie się denerwuje a mój tata oczywiście się nie dowiadywał on woli nie wiedzieć , tata chemię bierze już od dłuższego czasu.Pozdrawiam wszystkich
Ilona jak mój tata szedł na operację to mieliśmy powiedziane o wszystkich możliwościach, powiedział lekarz że to wszystko będzie zależało jak już to zobaczą, ale nie martw się na zapas wg mnie oni muszą powiedzieć o wszystkich ewentualnościach, będzie dobrze zobaczysz, hanna czytałam to co napisałaś i wierzyć się nie chce powiem tak jeżeli masz możliwości spróbuj załatwić sobie prywatnego lekarza wiem że to kosztuje ale zdrowie jest dużo ważniejsze, trzymaj się i zobaczysz jutro będzie nowy lepszy dzień ,pozdrawiam wszystkich
Witam wszystkich, mój tata ma już część chemii za sobą, jeszcze w maju ma mieć taką 3 dniówkę w szpitalu a parę razy chemię jednodniową, ale już pomału się do niej przyzwyczaił chociaż tak nie do końca, teraz wynik tomografu był dobry, jeszcze na koniec chemii ma robić i znowu obawy, a potem po chemii to sama nie wiem powiedzcie mi co ile będzie trzeba wykonywać badania i tomograf? Hanna chcę Ci coś napisać może to zmobilizuje Cię do powiedzenia w końcu dzieciom, kiedy mój tata czekał na wyniki jaki to rak (ja nie wiedziałam że rak pęcherza jest tylko złośliwy) moja mama już wiedziała od lekarza i nic ani mnie ani bratu nic nie powiedziała , trzymała to w tajemnicy, jak potem twierdziła nie chciała nas martwić, ja jako katoliczka dziennie chodziłam do kościoła modlić się żeby wynik nie był złośliwy i święcie w to wierzyłam , tak chodziłam i miałam nadzieję przez cały ten czas około 2 tygodni, jak się okazało rak był złośliwy i ja się załamałam a jak jeszcze mama powiedział że ona wie od dawna to mój żal do niej był straszny, poczułam się jak jakaś niepotrzebna osoba , taka której nie mówi się wszystkiego, przecież już dawno coś bym innego robiła, zastanawiała się, szukała a ja czułam się okłamywana przez własną mamę, długo nie mogłam uwierzyć że ona robiła to w dobrej wierze, w pewnym momencie coś we mnie pękło i to nie było dobre, teraz z biegiem czasu wiem że mama chciała dla nas dobrze ,uwierz mi takie tajemnice do niczego dobrego nie prowadzą , przynajmniej w moim przypadku no to taka moja historia , trzymajcie się ciepło pozdrawiam
hanna Ty się absolutnie nie możesz załamać, trzeba zrobić z tym porządek i żyć dalej tak jak do tej pory, te bóle to normalne , mój tata miała po operacji takie bóle ale tam porobiły się skrzepy dostał antybiotyki i po jakimś czasie to minęło bezpowrotnie, musisz sobie ze wszystkim poradzić nie masz innego wyjścia a ja wierze że wszystko będzie dobrze, wiem że się boisz ale to minie jak już będziesz wiedziała co dalej, masz wsparcie męża a dzieciom mimo wszystko bym powiedziała, no może troszkę później, dla Ciebie teraz jest ważne wsparcie wszystkich bliskich, wiem że dasz radę tylko nie czekaj walcz, zrób porządek jak najszybciej a zobaczysz że pomału wszystko się uspokoi, ja jeszcze pmiętam jak było u nas ten strach te nerwy i ta niewiedza, myślałam że nie damy rady, teraz tylko boimy się żeby wyniki i tomografy były dobre, mój tata wrócił do normalności i to nas cieszy, z Tobą też tak będzie , powiedz sobie DAM RADĘ WYGRAM ! I tak będzie zobaczysz nie ma innej opcji. Wyobraźcie sobie że dzisiaj o 7 rano zadzwonili ze szpitala że tata ma jednak przyjechać , chemia się znalazła coś tu nie gra , dobrze że media poruszyły tą sprawę bo co by było z tymi ludźmi pozdrawiam
Witam wszystkich zaraz muszę napisać bo mnie trzęsie ze złości, dzisiaj tata miał mieć 3 serię chemii , pojechał do szpitala i co się dowiedział? Ze chemii nie będzie bo jej po prostu w Polsce nie ma, przyjechał do domu , jak coś będą mieli to dają znać i co wy na to bo ja jestem zrozpaczona, tata miał mieć jeszcze 2 serie a tu na razie nie będzie nic, ale na pocieszenie przynajmniej tyle że tomograf wyszedł dobry, wszystko jest dobrze chemia(ta co dostał ) zadziałała ale co dalej? Przecież to jest nienormalne, lekarz próbował mówić że taka teraz przerwa to będzie nawet dobrze ale ja w to nie wierze , muszą coś mówić , strasznie teraz się boję, żeby ta chemia się znalazła przecież to nie tabletki na grypę ani szczepionka to leki ratujące życie, no i się wygadałam jak to dobrze że jest takie forum gdzie można się wyżalić pozdrawiam wszystkich gorąco
Jak się czyta takie dobre wiadomości to człowiek się cieszy że niektórym się układa chociaż każdy się boi, my teraz czekamy na wynik tomografu ma być jutro albo w czwartek mój tata bierze chemię i zobaczymy jaki będzie wynik od tego będzie wszystko zależne , a już było trochę spokoju pozdrawiam wszystkich