justyna_27, Wygrał

od 2013-09-22

ilość postów: 30

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

11 lat temu
Inezka

Ja jestem na poczatku drogi... W lipcu mialam usunieta cala tarczyce, pozniej dlugo... dlugo nic. We wrzesniu pierwszy jod, wtedy tez dowiedzialam sie ze mam przezuty do pluc i ze zostawili mi jednego guza w wezlach. Wiec czeka mnie dluga droga. Trudne bylo przyzwyczaich sie do tej diagnozy, ale nic nie moge zrobic jak tylko wyzdrowiec:) W lutym czeka mnie kolejna dawka jodu. nie bardzo jestem zachwycona tym, ale mam duzo czasu zeby zorganizowac opieke dla mojego synka i przygotowac sie do tego lepiej niz za pierwszym razem.

Ta choroba nie utrudnia mi zycia. Robie wszystko co do tej pory, tylko czesciej odwiedzam lekarzy

Wszystko bedzie dobrze!!!!

Rak tarczycy

11 lat temu
aniaw12
Chetnie poprasowalabym za Ciebie :)) Dobry pomysl z tym fryzjerem, Jutro zrobie sobie ta przyjemnosc:)

U siebie juz wyprasowalam wszystko co tylko bylo mozliwe. Wypralam, posprzatalam, mialam isc na spacer, ale jakos tak zrobilam sie senna i przed chwila sie obudzilam :)) tak mi mija dzien.


dziewczyny,
mozecie mi powiedziec jak dlugo nie bede mogla przygotowywac jedzenia dla rodziny? czy to chodzi o to, bym nie dotykala rekami ? Moge to robic w rekawiczkach? Wiem, ze jeszcze przez kilka dni nie bede mogla przytulac syna, nie bedzie mogl wchodzic do mojego lozka ( a zdaza mu sie w nocy), ale nie pytalam lekarza jak to jest z jedzeniem.

Rak tarczycy

11 lat temu
teraz widze wiadomosc od Bulka601. Biore sie w garsc i ide na spacer...

Jeszcze nie czytalam watku od poczatku, ale pozniej zabiore sie za lekture...

Tylko dlatego jestem tutaj, ze Wam sie udalo!!! a jesli jeszcze nie to walczycie.

Pozdrawiam

Rak tarczycy

11 lat temu
Basia49,

zgadzam sie z Toba, ze sie nad soba uzalam!!! Bo tylko tu na forum moge napisac co mnie boli i ze ciezko mi z ta wiadomoscia sie pogodzic i w ogole o tym wszystkim co sie dzieje wokol mnie w tej chwili...

Wiem ze jest wyleczalny!!! i nie obrazam sie:)

Rak tarczycy

11 lat temu
Jest mi ciezej niz myslalam. Jakos latwiej przyjelam ta wczesniejsza diagnoze o raku. Wtedy nie przypuszczalam, ze cos takiego moze mnie spotkac, ale teraz jest gorzej bo sobie wmowilam, ze napewno wszystko bedzie juz dobrze. Do tego jestem sama w domu i nie wiem co ze soba zrobic. Chce zeby moj syn wrocil. Przy nim nie moge plakac, musze byc silna. Nie moge skupic mysli na czyms innym...

Nie jestem zbyt religijna osoba, ale chodzi mi mysl po glowie zeby isc do kosciola....

Rak tarczycy

11 lat temu
Dzieki, ze moge sie tutaj wygadac...
Dzieki za pozytywne nastawienie :)

Tutejsi lekarze tez mowia, ze na tego raka sie nie umiera... ja tez nie umre!!!
Za 2 tyg ide na badanie PET (taki odpowiednik znalazlam po polsku) i do stycznia mam spokoj, no poza konsultacja z chirurgiem, ale to w zwiazku z ta operacja wczesniejsza...
A USG tego wezla beda mi robic w styczniu.

Bede zyc normalnie, jak do tej pory. Moze tylko kilka rzeczy zmienie w swoim zyciu...

To prawda, ze najtrudniejsza jest rozlaka z dziecmi. Ja nawet z daleka nie moge zobaczyc syna, tylko przez telefon

Tez chce zeby wiedzieli tylko najblizsi, chociaz mi to nie przeszkadza.
Ja uzalam sie nad soba tu na forum... a gdy rozmawiam z innymi na ten temat to ja ich uspokajam a nie oni mnie :) Tlumacze tak jak tlumaczycie mi, ze na to sie nie umiera i przerzuty tez mozna wyleczyc

Rak tarczycy

11 lat temu
Zastanawiam sie nad powrotem do Polski ze wzgledu na brak wsparcia tutaj. Mam wrazenie, ze jestem sama z tym wszystkim. Liczylam na wsparcie meza, ale raczej sie przeliczylam... I nie chodzi mi o to zeby plakal ze mna, czy tez wycieral mi lzy... bo ja dzis placze, ale jutro biore sie w garsc... w piatek syn wraca do domu, a od poniedzialku wracam do pracy. Chodzi mi o to zeby powiedzial: poradzimy sobie z tym wszystkim, masz nas... rodzine.

Lekarzy mam bardzo dobrych, chirurg podobno najlepszy. Co prawda zostawil mi wezla z guzem, ale i tak trzymam sie wersji ze jest najlepszy tutaj.

Teraz jestem na etapie szukania dobrego endokrynologa.

Rak tarczycy

11 lat temu
jestem po badaniu, niestety nie mieli dobrych wiadomosci dla mnie....

Mam guza w wezle i nie wiadomo czy nie bede musiala miec kolejnej operacji. Oprocz tego przerzuty do pluc, ale to bedziemy leczyc jodem.

Jestem przerazona, zalamana i tesknie za swoim synem. bedzie mogl wrocic do domu dopiero w piatek wieczorem...

Lecze sie we Francji... ale zastanawiam sie czy nie lepiej wrocic do polski. napewno nie w tej chwili ale po nastepnej dawce jodu. Kolejna terapie zaplanowana mam na luty, ale wczesniej USG szyi zeby zobaczyc co z tym wezlem...

Rak tarczycy

11 lat temu
Dzieki za szybka odpowiec. Tak troche sie stresowalam, ze czulam sie zupelnie dobrze. Oby we wtorek mieli dla mnie dobre wiadomosci...

Co do wypadania wlosow to nie mam pojecia.

Dzieki

Rak tarczycy

11 lat temu
Witam! Jestem nowa na tym forum. Moze najpierw opowiem Wam moja historie...
W maju skonczylam 27 lat i wtedy tez dowiedzialam sie, ze mam raka tarczycy brodawkowatego. Poszlam do lekarza z przeziebieniem, a wyszlam ze skierowaniem na USG tarczycy. Pozniej byla biopsja, tydzien pozniej spotkanie z chirurgiem a 17 lipca Operacja usuniecia calej tarczycy wraz z wezlami chlonnymi, ktore byly juz zajete...
Pozniej dlugo... dlugo nic. Tylko tyle, ze nie bralam levotyrox (chyba w Polsce pod inna nazwa jest ten lek) i bylam zmeczona. W piatek rano pojechalam na leczenie jodem i dzis wrocilam do domu. We wtorek czeka mnie scynografia calego ciala i mam nadzieje, ze jestem juz zdrowa...

Musze jeszcze dodac, ze na poczatku bardzo sie zalamalam. Myslalam, ze musze sie juz zegnac ze wszystkimi, co nie byloby latwe bo jestem szczesliwa mamusia 3 letniego chlopca i przerazala mnie mysl , ze nie bedzie mnie pamietal... i ze nie zobacze tego jak bedzie dorastal. Zajmowalam sie tylko tym ile miesiecy, a moze lat mi zostalo, zamiast rzeczami waznymi. Dzis choc jeszcze nie wiem czy jestem juz zdrowa, (ale wierze w to z calego serca) ciesze sie, kazdym dniem.

Troche mi smutno, poniewaz maz z synem wyjechali do znajomych na kilka dnia, ale to teraz niezbedne. Ich bezpieczenstwo jest najwazniejsze!!!


Mam pytanie do osob, ktore sa juz po jodzie 131: jakie byly wasze odczucia po zjedzeniu tabletki??? Ja nie czulam nic, zadnego bol w okolicy szyi, slinianki tez mnie nie bolaly (nie potrzebowalam niczego do ssania). Nie czulam zadnej zmiany. Moze tylko to picie wody mnie dobijalo (3 litry dziennie). Prosze napiszcie czy to normalne?? Czy moze to na mnie nie zadzialalo??

Pozdrawiam i zycze zdrowia dla wszystkich zmagajacych sie z choroba i dla wszystkich, ktorzy ja pokonali!!!