Ostatnie odpowiedzi na forum
Ajisza - ja właśnie nie wiem, czy mi ten strupek zaczął odchodzić wczoraj (15 dzień po konizacji - więc by się zgadzało) czy dostałam wczesniej okresu (tylko, że nie czuje się zupelnie tak samo, jak wtedy gdy mam okres) i dlatego pytam o Wasze spostrzeżenia :) Oczywiście nie panikuje, bo nie jest to jakieś mega krwawienie. Tylko kurcze...potem nawet nie bede wiedziała, w którym dniu cykl mi się zaczął, hihi ;)
Jagodowa - ja podobnie jak ajisza: zadzwoniłam. Pani powiedziała, że wyniki już są, ale że muszę po nie przyjść jak lekarz będzie. A że to byl czwartek przed wszystkimi świętymi, to dopiero w poniedziałek lekarz przyjmował w szpitalu. No i poszłam, lekarz przedstawił mi wyniki i powiedział, ze CIN2 kwalifikuje mnie do konizacji. Zapytał, czy już rodziłam, ile razy itp. No i zapytał, kiedy mogę się zgłosić na zabieg. Ze akurat mialam okres, to wyznaczył mi termin za 4 dni. No i tak poszlo. Szybko, sprawnie i na temat. Natomiast jak miałam juz do odebrania wyniki po konizacji to moglam sobie odebrać i pójść do domu, ponieważ ordynator wczesniej juz obejrzał i zrobił adnotację, że cyto za 6 mies. Ale, że akurat był lekarz w przyhodni przyszpitalnej to jeszcze je oglądnął i powiedział żeby o tej cytologi nie zapomnieć. Ale żeby jeszcze inną opinię poznać, to udałam się z wynikami również do mojej gin która potwierdziła że jest Ok. I tak to wyglądało :)
Dziewczyny... mam pytanko do tych,ktore juz" zaliczyly" oderwanie sie strupka po konizacji. Jak wygladalo u Was to zjawisko?? Jak duze towarzyszylo mu krawienie,jak dlugo trwalo itp. Generalnie wszystko w tej kwestii :-D Z gory dzieki ;-) Przyjemnej soboty :-)
Izka - moim zdaniem mądrego masz męża :) Serio!! Lepiej żebyś teraz się przemęczyła i przetrwała to najgorsze, żeby później było lepiej. I tego się trzymaj!! Bo lepiej będzie i to na pewno już niedługo. Wiem, że mozna mieć dość - ja wprawdzie 2 tyg siedzę na L4 ale też już dostaje w domu fioła, zwłaszcza że również mam "zakazane" robić zbyt wiele :) Ale wszystko jest do przeżycia - byle ze zdrówkiem było OK :) GŁowa do góry!!
Jagodowa - moze rzeczywiście skonsultuj te krwawienia z lekarzem.
Zoe - już w miarę OK, jeszcze troche krwawie - moja gin przepisała mi wczoraj globulki, na zuszczenie ziarniny i przyspieszenie gojenia :) Co do cyto to nie ma mowy żebym zapomniała - i oby zawsze wychodzila w porządku czego i sobie i Tobie i nam wszystkim życzę :D
ha ha ha... prądkujące - ładnie powiedziane/napisane :D
Dziewczyny nie dajmy się zwariować :) Myslę, że lekarze wiedzą, co nam mówią. Chociaż oczywiście w razie niepewności zawsze można się zwrócić do innego lekarza po opinię. A prawdą jest, że teraz wśród zaleceń u kobiet ciężarnych jest badanie na obecność HIV, tak samo jak na obecność IgM IgG (różyczka). Takie są zalecenia WHO tylko niestety w naszym kraju dalej spychane przez wielu lekarzy na dalszy plan :/. Dlatego, jak lekarz widzi potrzebę sprawdzenia takiego aspektu również, to sprawdzajmy. Nie bójmy się.... strach jest w końcu najgorszym doradcą...
Zoe - tak leep.
Jednak wyrobiłam sie i odebrałam już wyniki. Nawet już dwóch lekarzy zdążyłam dziś zaliczyć, żeby poznac 2 opinie ;) A więc: zmiana usunięta, na chwilę obecną, cytuję "jest Pani wyleczona" Kontrolna cytologia za pół roku (dokładnie za pół roku od ostatniej cyto, czyli w moim wypadku za trochę ponad 4 mies.). Jak wiele z nas po odebraniu wyników mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem happy że po wszystkim, ale z drugiej doskonale wiem, że to może nawrócić i że jestem już w grupie ryzyka, co powoduje konieczność podwojonej kontroli i ciągłej niepewności, że może coś wróci:/ Ale generalnie na chwilę obecną duża ulga zawitała w mojej glowie :) Stąd dziś wieczór szykuje się mała szampanowa uroczystość (szkoda, że sex jeszcze zakazany ;) )
A wiecie co jest najlepsze - badanie konizatu wykazało, że dysplazja była jednak niewielka, znaczy CIN1 a nie CIN2 (nie mówiąc już o CIN3/CIS które wyszło w cytologi)... Lekarka wytłumaczyła mi, że wynika to z faktu, że wycinki mogą zawierać niewiele zmienionych komórek, które czasem ciężko ocenić kiedy nie widzi się ich w całości.
ja własnie dzwoniłam do szpitala. Wyniki badań po konizacji już są!! AAAAAAAA!! Się zestresowałam odrobinę. Pani powiedziała mi, że nie muszę wyciągać karty do lekarza, znaczy że dadzą mi wyniki do ręki. Po wycinkach MUSIAŁAM odebrać wynik od lekarza, bo była adnotacja że trzeba mnie wezwać. No to jak teraz mogę odebrać sama, to może nie jest najgorzej. Mam tysiące myśli w głowie... Chyba nie dam rady podjechać dzisiaj... Czyli do jutra nerwówka :/
Paulinaa i jak tam?? Plamienie to sprawa normalna, nawet delikatne krwawienie, ale to o czym Ty piszesz, to moze być krwotok.