Ostatnie odpowiedzi na forum
Cholera chyba jaks infekcja się przyplątąla bo tata ma 38,5 a przed chemia tez mial podobnie. Macie jakis pomysł co to może byc, bo sale prowadzi jakiś doktor "mruk" i równie dobrze można pogadać ze ścianą..
Tata po drugiej chemii i znów nie jest lekko Ale damy rade!!!
Czy przeziębienie może przeszkodzić w chemioterapii?
Tata" powrócił" do stanu jakiego oczekujemy. Ale czy każda chemia będzie dawać taki kilkudniowy dół?
Tata jest juz po pierwszej chemii Nie zniósł tego najlepiej i znów jakby sie zamknąl w sobie. Nie chce rozmawiac nie chce jeść jestem zalamana..
Jesteśmy w domu nie jest łatwo ale i nie beznadziejnie. Tata chyba powoli akceptuje sytuacje a my dostrajamy się do nowej sytuacji. To trudne dla obu stron ale musimy sie dotrzeć w nowej rzeczywistości Czeka nas jeszcze chemia.
Relacje z frontu: kontakt z tatą powoli powoli wraca . odpowiada na pytania może bez entuzjazmu ale jednak Jest różnica kiedy jestem z nim sama, a kiedy jestem ze starszym synem ktorego uwielbia. Wie już że będzie chemia ale podszedł do tej informacji bez emocji. czy ta chemia zawsze wygląda tak strasznie jak piszecie?
Uff, była inna pani psycholog i chyba jest lepiej!!!
Uff udało mi sie porozmawiac z panią psycholog Nie bylo to łatwe dla mnie i myśle że dla niej też. Pracuje w szpitalu trzy miesiące i sama przyznala że ma problem z moim tatą. Ale od słowa do słowa i... poprosi swoją promotorkę pracy magisterskiej, podobno doświadczonego psychologa klinicznego o realną pomoc. Mnie juz ulżyło a jak ta druga pani coś pomoze to będzie super a na razie "nieme" odwiedziny...
Podobno była Pani psycholog to wiem od pielegniarek ale to młodziutka osoba bez specjalnego doswiadczenia i stąd chyba brak efektu. Czy mogę z nią porozmawiac albo ściągnąć innego psychologa? Już sama nie wiem..