Ostatnie odpowiedzi na forum
Małgosiu, jakie markery Ci robili???????? Mnie powiedziano, że rak trzonu macicy nie ma markerów. Uświadom mnie proszę ( a może nie tylko mnie?)
Pozdrawiam
Nam nie wolno brać żadnych " pobudzaczy."...czyli magnezu też. Radzę orzechy włoskie i gorzką czekoladę.
Majko, myślę, że ile kobiet tyle różnych stanów ciała i ducha
Jesteś pod opieką lekarzy, zrobisz USG i wszystko będzie wiadomo. A teraz nie zamartwiaj się bo nerwy potrafią niesamowicie nas osłabić. A przecież siły są bardzo potrzebne. I pozytywne nastawienie jest OGROMNIE ważne. Poczekaj na wyniki.
Ja dzisiaj byłam na wizycie kontrolnej. Też byłam zestresowana. Lekarz oświadczył, że moje dolegliwości to efekt popromienny.
Życzę Ci pozytywnych wyników badań a w związku z tym dużo radości i pogody ducha. To bardzo pomaga w walce z chorobą. Pozdrawiam
Kompetencji przede wszystkim. Fachowość to zasadnicza sprawa. Stosunek do pacjenta i zainteresowanie nim są bardzo ważne także.
Ja po chyba 2 latach kontrolowania się u pewnej pani onkolog "uciekłam" do innego gabinetu i chodzę tam do dziś chociaż tam już trzykrotnie lekarze się zmieniali. A "TA" pani dalej króluje w swoim gabinecie. Trafiłam do niej ze skierowaniem po operacji i z wynikiem hist-pat. Tak mnie "przyjęła", że przed centrum onkologii płakałam a mąż nie mógł mnie uspokoić, na dodatek nie miał pojęcia dlaczego płaczę. Żalą się na nią pacjentki odkąd tam chodzę (blisko 5 lat) i nikt nic z tym nie robi. Z całym szacunkiem (emerytką też jestem) ta pani już zapewne dość dawno przekroczyła wiek emerytalny i powinna odpocząć bo zapewne ta praca już dość mocno ją zmęczyła i dlatego nie ma serca dla pacjentek.
Jestem prawie 5 lat po operacji. Miałam radioterapię i brachyterapię. Ostatnie badania robiono mi po brachyterapii, były w porządku i na tym się skończyło. Teraz kontroluję się co pół roku i raz w roku "robią" mi USG. Mnie powiedziano, że markerów przy raku trzonu macicy nie ma. Zresztą podobnie jak i Tobie onkolog mi nic nie powiedział, nie wyjaśnił. Sama doczytywałam i dopytywałam lekarza.
W sanatorium byłam we wrześniu ubr ale miałam tylko pozwolenie na inhalacje, żadnych masaży, laserów itp.
Wybieram się na wizytę kontrolną w czwartek i trochę się boję. Dwa tygodnie temu leczyłam pęcherz a od 3-4 dni odczuwam dyskomfort w dole brzucha. Myślę :pęcherz to czy może... Ech... koniec tych czarnych myśli.
Pozdrawiam:)