Oj kochane, też ostatnio przechodzę ciężkie chwile dlatego znów ucichłam, a jak czytam te nieporozumienia to aż się serce kraje. Żadna pewnie nie miała niczego złego na myśli, ale tak to już bywa że każdy inaczej odczytuje to co napisane. Gdyby takie rozmowy prowadzić na żywo ta cała "sprzeczka" nie miałaby miejsca. Szczerze przyznam, że dla mnie słowa otuchy są zawsze ważne i pamiętam, że miałam za złe mężowi, że zamiast mnie pocieszać to mówił, że nie ma sensu się przejmować bo jestem zdrowa, mimo że wyniki wskazywały co innego. Wasze wsparcie było czymś najlepszym w tej całej trudnej sytuacji. Pocieszamy się i rozmawiamy o wątpliwościach i to jest ważne. Chyba każda z nas jest tutaj nie tylko po wiedzę, ale właśnie po to wsparcie osób które przeszły podobne problemy.
Dreama, wiem, że na pewno Ci ciężko. Ale co do "sekretarek" to już tak czasem bywa w naszej służbie zdrowia. Ale z drugiej strony ona wykonuje tylko swoją pracę. U mnie była identyczna sytuacja, że musiałam czekać aby mój wynik najpierw obejrzał lekarz w mojej obecności i podpisał i mimo że był 2 tyg wcześniej musiałam czekać. To że masz kartę DILO tak jak pisały dziewczyny znaczy tylko że podejrzewali nowotwór, a że masz wizytę od razu u onkologa tylko świadczy o tym, że jesteś pod dobrą opieką i od razu poznasz wszystkie odpowiedzi. Wiem, że trudno się nie martwić, ale nie zależnie od wyniku będziemy Cie wspierać! i wysyłam do ciebie mnóstwo dobrej energii i uśmiechy, trzymam mocno kciuki, żeby wyniki były dobre i że już się pozbyłaś dziadostwa! :)
Ja we wtorek mam umówioną cytologię płynną + hpv. Mam nadzieje, że wynik wyjdzie dobry i dostane zielone światło na próby stworzenia nowego życia. Poza tym zaczęłam terapie u psychiatry i psychologa by sobie poradzić z moimi problemami. Nowa ginekolog zrobiła na mnie super dobre wrażenie, od razu zbadała mnie od a do z, powiedziała, że szyjka po zabiegu się zagoiła, jest długa, jajniki są w porządku , usg piersi też okej poza torbielami wszystko okej. Biore teraz leki psychotropowe więc miałam obawy co powie, ale mnie uspokoiła i powiedziała, że mam się nie stresować i w momencie jak sie dowiem o ciąży to musze być pod stałą kontrolą i zejść z zażywania leków. Więc trzymam kciuki zeby wszystko sie jakoś ułożyło.
Katarzyna, bardzo się cieszę Twoim szczęściem i czekam na same dobre wieści i jak tam fasolka 😍
Dziewczyny, wysyłam wam całe zapasy spokoju i uśmiechu w te pochmurne dni. Dobrej nocy! :)