emi83, Walczy

FjorKa ale fajowo;))) masz z glowy;) nie wiem ile u Ciebie się czeka. My tu max 3-4tygodne; ( odpoczywaj teraz proszę. Super wiesci;))

Fjorka ja też trzymam kciuki!!!!

Kawke robie;) Tasza kochana jak się ciesze, ze dostałaś krew;) to cudna wiadomość. Teraz pomału będzie do przodu zobaczysz. <3 <3 U mnie już wszystko wnporzadku;) tylko plamie. Nic nie boli;) polezalam dwa dni w szpitalu i jak nowa. W domku nie robie nic i wiecie co?? Nic złego się nie dzieje;) Dorotakoz...uważaj na siebie i uwierz mi. Wiem co mówię. Ja tez uważałam, że muszę iść do pracy. Mimo, że każdy mi to odradzam. Włącznie z szefowa. Nie ma ludzi niezastapiony ch. Ja miałam nauczkę i na pewno następnym razem nie będę robić głupot. Buziaki dziewczyny.

Tasza głową do gory;) <3 To wszystko zaraz minie <3 Jeszcze chwilka Kochana nie poddawaj się! !!! A te durne baby jakbym dorwała to by mnie popamietaly. Trzymam mocno kciuki!!! Spojrz, my wszystkie trzymamy i jesteśmy z Toba <3 Przetrzymać ten chwilowy kryzys!!! <3 Tule Cię bardzo mocno;) <3

Karo...uważałam, że to nie jest szarzowanie. Normalne obowiązki. Normalny tryb życia. A w pracy jestem bardzo doceniana tylko nie chciałam robić kłopotu innym dziewczynom bo mamy debet w wychowawca ch i wiem ze jak ja też wyskocze to ktoś musi ciągnąć dyżur za dyżur em. Albo dobę. Miałyśmy wczoraj tylko superwizja wiec kilka godzin zebrania...ale co tam. Moja szefowa i dziewczyny były przerażone. Teraz cały czas piszą czy wsio ok itp. Naprawdę mam fajna ekipe;) a szefowa mówi ze dopóki się nie czuje dobrze to nie pozwoli mi wrócić. A mój Doktorek uznał, że dla mojego i jego spokoju wypuści mnie jutro ... Tasza trzymamy kciuki. Obyś się wzmocniła transfuzja i wyniki podskoczyly. Będzie dobrze;) trzymaj się kochana i jak będziesz miała siłę to wskakuj tu do nas;)

Gre_ys. Trzymam kciuki mocno mocno, żeby wszystko okazało się ok. Napisz do BOK jak dziewczyny radzą. Będziesz spokojniejsza. Buziaki

Dziewczyny... Wczoraj byłam na meczu, grzecznie siedziałam. Potem zaliczyłam romantyczny delikatny spacer z mężem. Późno się polozylismy a rano do pracy...a tam krwotok, zemdlałam pogotowie i szpital. A w szpitalu akurat mój przystojny Doktorek miał dyżur. ..dostało mi się porządnie. Zrobili wszystkie badania. Wsio okej tylko!!! Sie przeforsowalam..zwykła glupota...Czekamy tylko na wymaz. Zostaje tu do jutra. Mam leżeć i leżeć i leżeć... Kurcze ja myślałam że to lyzeczkowanie biopsja itp. To taki pikus. Ze niby ja nie dam rady?? No to mam swoją upartosc. Mąż przyrzekam ze od dziś zamiast mówić do mnie Kotku ...to będzie mówił oślica...I pewnie ma rację. Nie mogę zasnąć. Zaraz mam coś na to dostać i może się wyspie. Obiecano rano mnie nie budzić ..normalnie sanatorium...pierdolca tu dostane. Sorki.. Kochane dziękuję za kciuki. Dziekuje Wam i proszę. ..uważajcie na siebie!! Agus <3

Heheh;) Agus no my oczywiście na posterunku;)

No norealnie dziewczynki kocham Was;) Tak dziś będzie relaks;) wieczorem idziemy na mecz piłki recznej;) tylko ja i mój maz;) będzie mnie pilnowal;) a potem...hm..no wiem, że nie moge;) ale mamy czas do północy - tylko we dwoje;)

Hej dziewczyny; ) Podczytuje sobie Was od rana;) Joasiu wszystko będzie dobrze. Pójdziesz obejrzą Cię i zrobią to co trzeba;) i happy end;) trzymamy mocno kciuki;) Wczoraj się zapałam i poszłam na noc do pracy, mimo tygodniowego zwolnienia;) efekt jest taki, że cieknie ze mnie jakby kranik ktoś odkrecil;) ale przynajmniej nie boli;) mój mąż myślałam, że mnie wczoraj zabije a ja już dostawalam odlezyn w domu. Hm...jeszcze 17 dni do wyniku;) lalalalala