elanaj,

od 2019-01-20

ilość postów: 40

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Lekarz powiedział mężowi na obchodzie że dzisiaj będzie konsylium w jego sprawie .Są już wyniki z materiału pobranego w trakcie operacji.Zaproponował chemię dla mnie to zła wiadomość , łudziłam się  że wszystko jest czyste i obejdzie się bez chemii. Zalecają leczenie tutaj w Bydgoszczy. Czy jest jakaś różnica pomiędzy ośrodkiem w jakim podaje się chemię?

W nocy sam wstawał bo czuł iż nie trzyma moczu. Nic się nie zapycha więc powoli próbuje pracować nad kontrolowaniem oddawania moczu .

Myślałam że tylko praca nad obsługą pęcherza go czeka a tu jeszcze chemia.

Marysiu co u Was?

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Tam gdzie my byliśmy nie wspominali o chemii przed tylko kazali wybierać. Po usunięciu pęcherza z okolicznymi węzłami chłonnymi jeśli nie ma przerzutów tata ma szansę na dalsze życie . Mężowi mówili aż do naturalnej śmierci , nie wspominali o 5 latach . Wiele badań naukowych bierze pod uwagę przy określaniu przeżywalności okres 5 lat może dlatego lekarz tak powiedział. Jeśli czytałaś wpisy Czarownicy czy  Heńka wiedziałabyś że można żyć dłużej.

Mój mąż jest po usunięciu pęcherza, jutro jedziemy na zdjęcie szwów i usunięcie cewnika, czyli od jutra mąż będzie używał nowego pęcherza i załatwiał się normalnie. Oczywiście trochę potrwa nim nauczy się kontrolować sytuację.

Pozdrawiam wszystkich.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Wszystko zależy jaki stopień, wieku Twojego taty oraz obciążeń to znaczy innych chorób Twojego taty. Tak jak wszyscy lekarze i osoby na tym forum wiara pacjenta w wyleczenie , chęć walki z chorobą jest bardzo ważna.

Jeśli masz jakiekolwiek pytania , potrzebujesz wsparcia na pewno tutaj otrzymasz.

Pozdrawiam.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Joasiu póki mama chce walczyć jest szansa, póki lekarze  chcą walczyć jest szans. Tobie jest najtrudniej bo czujesz się bezsilna.

Marysiu z każdym dniem będzie coraz lepiej.  

Toska, w Tobie cała siła tkwi , mąż jest załamany ale musisz być silna dla niego. To bardzo trudne ale tak mu pomożesz.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witam wszystkich. Tak u nas spokojnie. Czasami cewnik się przytyka ale mąż nauczył się z tym  radzić.

Marysiu , mąż cały czas o Was dopytuje, co chwila zaglądam by dowiedzieć się co u Was.Podziwiam Cię za siłę z jaką wspierasz męża..Myślami jesteśmy z Wami.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Kto jest upoważniony do informacji o zdrowiu mamy, jeśli Ty Joanno to pytaj śmiało lekarza,powinien udzielić informacji.

Majka a czy mogłaś wybierać pomiędzy workiem a rekonstrukcją pęcherza?

Czarownica , jak było w pierwszym miesiącu po rekonstrukcji ? 

Marysiu jesteśmy myślami z Wami.

Pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Majka6301 napisz proszę czy masz rekonstrukcję czy worki. Mój maż ma rekonstrukcję i będę wdzięczna za każdą informację  o okresie pooperacyjnym.

Marysiu myślami jestem  z Wami , trzymajcie się. Skoro robią operację to jest nadzieja na poprawę i tego się trzymajcie.

Pozdrawiam wszystkich.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

mojemu mężowi kazali wybierać pomiędzy chemią a radykalną. Nie akceptował myśli chodzenia z workami, ja po przeczytaniu wielu medycznych artykułów  bardziej przekonana byłam do radykalnej. W Szczecinie chirurg onkolog  potwierdził moją wiedzę tyle że wykluczył rekonstrukcję bo jego zdaniem niesie samo ryzyko. Szukałam dalej , trafiłam na Bydgoszcz. Rozmawiałam jeszcze z panem Heńkiem. Wiem że jeszcze długa droga przed nim by wrócił do w miarę normalnego życia bez raka ale trzeba walczyć. Za tydzień jedziemy na zdjęcie szwów i usunięcie cewnika. Były różne kłopoty . przestój jelit , obrzęk nowego pęcherza gdy usunęli cewnik. Wyszliśmy 12 kwietnia, tylko raz byliśmy na SOR bo cewnik się zapchał. Powoli mąż uczy się kontrolować . Jedno wiedziałam że trzeba działać jak najszybciej i tak czekaliśmy ponad 2 , 5 miesiąca na operację. 

Tośka 78 , Twój mąż jest młody działajcie ma duże szanse na rekonstrukcje i skuteczną "eksmisję" raka. U mojego było podobnie . On sam by tego wszystkiego nie ogarnął, bardzo dużo zależy od Ciebie. Macie maleństwo więc i mąż powinien mieć ogromną motywację by walczyć o życie.

Marysiu myślami jestem z Wami.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Dzisiaj mam dobre wieści  Mąż czuje się dobrze , żadnych kolek . Pilnuje cewnika by się nie zapchał. Wygląda ładniej, w piątek był wyblakły , trupia cera. Teraz grzeje się w słonku. W sobotę byliśmy na SOR bo cewnik się zapchał i nie daliśmy rady udrożnić ale do dziś bez większych kłopotów. Miałam wrażenie że lekarz postępuje wg moich wskazówek , ja za parawanem , bo to zabieg nie mogłam patrzeć( według pielęgniarki).Apetyt dopisuje , mąż je małymi porcjami ,częściej niż w szpitalu. W końcu idzie ku dobremu. Za dwa tygodnie zdjęcie szwów i  wyjęcie cewnika. Mąż ma do tego czasu ćwiczyć pęcherz.

Pani Marysiu  róbcie "porządk"i , potem już będzie dobrze.🙂

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Męża wczoraj odebrałam ze szpitala. Zrobił mu się obrzęk na tym nowym pęcherzu , za wcześnie chcieli go przerzucić. Ma znowu cewnik. Średnio raz dziennie się zapycha tym śluzem z jelit  wczoraj w nocy też. Wtedy strzykawką  wyciągamy i jest dobrze. Dochodzenie do siebie  jest bardzo trudne , liczyłam się z tym ale wydaje mi się jeszcze trudniejsze niż to o czym myślałam. W drodze do domu dostał takich boleści od gazów  , dopiero po Espumisanie mu przeszło. Za dwa tygodnie do szpitala na zdjęcie szwów i wyjęcie cewnika. Lekarz  był na tyle ostrożny ze dał mu skierowanie na dwudniowy pobyt by można było dobrze obserwować.

Czy pani o niku Czarownica mogłaby opisać swoje dochodzenie do formy po operacji.