Ostatnie odpowiedzi na forum
Heńku co ty tak wydajesz worki, czyżbyś jakimś cudem odzyskał pęcherz, jeśli tak to powiedz bo bardzo bym chciała też go odzyskać (to żart), jak człowieka nic nie boli to przyzwyczaja się do worka i jest ok ,ale ostatni źle się czułam i jestem trochę w psychicznym dołku ale mam nadzieję że dojdę do siebie, sama sobie jestem winna,ale jak pomyślę że do końca życia muszę jeździć na wymianę tego wężyka to mnie krew zalewa z bezsilności i człowiek uczy się na błędach, jadę pierwszy raz i do sanatorium do Międzywodzia od 18.08.-31.08.z moją córką jako opiekunem, a ty masz zamiar pisać się gdzieś do sanatorium? bo rok już ci minął od operacji więc możesz, co tam u ciebie słychać, jak zdrówko bo motory pewnie wyszykowane a może już jeżdżone?pozdrawiam serdecznie
Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam
Margo dawno się nie odzywałam ale teraz już mogę i proszę cię byś moją prośbę potraktowała poważnie ,otóż proszę cię byś czasem nie przedłużała sobie wymiany wężyka bo ja tak chciałam zrobić i to była głupota, najpierw wymieniałam go co 6 tygodni,później co 7 tygodni i jakoś było a ostatnio przedłużyła sobie do 8 tygodni i dostałam stanu zapalnego, wężyk się zatkał i wylądowałam na pogotowiu a że w naszym szpitalu nie ma urologii więc nie mogli mi pomóc i po kilku godzinach zawieźli mnie karetką do Sosnowca gdzie urolog wyciągnął wężyk i założył nowy, lało się ze mnie że cała byłam mokra,dał antybiotyk i powiedział żeby częściej wymieniać wężyk,dzisiaj jeszcze jestem słaba ale siadłam by ci to napisać i ostrzec cię byś nie zrobiła tego głupstwa co ja,chciałam po prostu rzadziej odwiedzać szpital ale niestety do końca życia musimy to robić najlepiej co 6 tygodni, mam też bakterię klebsiellę i ona też mi daje popalić, ale może jakoś to będzie, byle do przodu ,a co tam u ciebie słychać, czy wszystko w porządku?
Sierotka dzięki,poszukam i tak zrobię, u mnie też wieje, leje i zimno, najlepiej napalić w piecu i wyglądać przez okno ,pozdrawiam serdecznie
Marko62 ja po operacji na intensywnej byłam tylko 3 dni a w 10 dniu zostałam wypisana do domu i do szpitala pojechałam tylko na ściągnięcie szwów(nic nie boli) a później tylko na kontrole na którą każdy z nas jeździ, do sanatorium z tego co wiem to można jechać dopiero po roku(po usunięciu pęcherza) a ja musiałam czekać 5 lat od usunięcia nerki, po onkologii nie można jechać zaraz do sanatorium, tam jeżdżą już ludzie zdrowi a zdrowieć trzeba w domku bo tam najlepiej, nie martw się bo będzie dobrze, wyrzucisz gada i będziesz zdrowy, życzę ci powodzenia, wytrwałości i głowa do góry, będzie dobrze
Witaj Heńku, rentę na pewno dostaniesz tylko musisz ponarzekać aby dostać 1 grupę i dodatek bo z tym przynajmniej u nas jest bardzo ciężko, ja dostaję dodatek z gminy do 2017r bo do tego czasu mam 1 grupę niepełnosprawności w pcprze a rentę mam 2 i na stałe do emeryturki,(niestety to już nie tak daleko),białko w moczu mam już też z pół roku,(ostatni miałam 58)ale dowiedziałam się że do 100 to można mieć, tak że to też chyba taka nasza uroda, jak pokazywałam te wyniki lekarzowi to mi powiedział że tak ma być, jeśli się dowiesz że tak ma nie być to proszę napisz to wykłuce się z moim lekarzem, pozdrawiam cię serdecznie
Margo napisz co ty o tym wiesz i co sądzisz
dzięki bardzo Sierotka ale niestety nie ma tam turnusów rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych, a z pcpr-u można dostać dofinansowanie za pobyt w ośrodkach które to prowadzą, szukam po internecie ale już mi się w głowie miesza bo jedni krytykują inni chwalą ale jaka jest prawda to najlepiej dowiedzieć się gdy ktoś tam był jego znajomi, chciałabym trochę pooddychać dobrym powietrzem i jedziemy obie z córką, pozdrawiam serdecznie i dzięki
Marko62 najgorsze jest oczekiwanie na operację ale nie martw się bo wszystko będzie dobrze, każdy z nas kto przeszedł przez to bał się bardzo ale nie jest tak źle, nie taki diabeł straszny jak go malują, myśmy to przeżyli i ty też przeżyjesz,operacja to jedyna pewna metoda na wygranie walki z gadem i dalsze normalne długie życie,ja w lipcu będę miała 2 lata po operacji i zaręczam ci że żyje się normalnie, mam jedną nerkę i jeden woreczek który zmieniam już machinalnie i nawet o nim zapominam, robię prawie wszystko (oprócz dźwigania ciężkich rzeczy ale to ze względu na jedną nerkę) ,2 miesiące po operacji już jeździłam samochodem za kierownicą, nastaw się psychicznie że to tylko chwilowy epizod w życiu i wszystko wróci do normalności a najważniejsze że będziesz zdrowy, pozdrawiam cię serdecznie i wszyscy trzymamy za ciebie kciuki i odezwij się po wszystkim
witam wszystkich i proszę o pomoc, gdyż wczoraj dostałam zawiadomienie z pcpr-u że mam dofinansowanie do sanatorium razem z osobą towarzyszącą i mam sobie wybrać ośrodek i czas , nigdzie nie byłam w żadnym sanatorium i mam problem, chciałabym jechać we wrześniu nad morze ale nie wiem nic o ośrodkach, może ktoś wie albo słyszał jakie ośrodki są w porządku, bo podobno można wdepnąć w g...o ,u mnie wszystko po staremu,dzisiaj ciągle pada i wieje strasznie a mój dom stoi na samej górce, jako najwyższy punkt we wsi,huczy aż strach, pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka,
Heniek, Margo co u was, czy problem z bakteriami już minął,ściskam was mocno,pa
Witam wszystkich i widzę że jest nowy temat, ja też mam dwie małe sunie, są to typowe kundelki Pusia i Dosia, są wspaniałe, kochane i niesamowite, rok temu odszedł do psiego nieba mój olbrzym, miał na imię Tajson i był rasy Fila, wspaniały,rodzinny i bardzo kochany i nie potrafię zastąpić go żadnym innym, strasznie kocham psiaki, córka się śmieje że mam na ich punkcie bzika, koty i inne zwierzątka też lubię ale psy są najważniejsze, wolę je od niektórych ludzi, pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka