Ostatnie odpowiedzi na forum
Margo dzięki że się odezwałaś,u nas na wynikach tak piszą 114mol/l a wartość dopuszczalna jest 50-106mol/l. inne wyniki są niezłe i krew i mocznik a nawet w moczu jest tylko 26 białka (a bywało dużo więcej),od jakiegoś czasu źle się czuję i mam podwyższoną gorączkę (zawsze było 37-37,5) a dzisiaj w nocy było ponad 38 i teraz też mam tyle,wypiłam pyralginę i czekam czy spadnie a jak nie to jadę na pogotowie,nic mnie nie boli tylko ta gorączka, boję się, jestem umówiona w środę prywatnie do urologa i jak wytrzymam do tego czasu to o wszystko go wypytam,on ma też usg i zobaczymy, on jest w porządku ,wszyscy go chwalą,pozdrawiam cię bardzo i zastanawiam się co niszczy naszą nerkę, czy te wężyki czy te ciągłe bakterie,
Margo co u ciebie , jak wyniki, czy się poprawiły, u mnie widzisz też nie ciekawie, kreatynina podwyższona a Egfr za małe, nerka nie pracuje tak jak powinna,dobrze że zrobili mi TK,napisz mi kochana jakie zalecenia dał ci lekarz na poprawę działania nerki, może i mnie by to coś dało, ja wybieram się w następnym tygodniu do urologa prywatnie bo w przychodni to po prostu olewają ,dawał mi tylko po dwa antybiotyki które nic nie dały i może to one uszkodziły mi nerkę a bakteria i tak jest dalej, nefrologa u nas nie ma dopiero w Krakowie a i terminy są obłędne, napisz co u ciebie bo już dawno nie pisałaś ,pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka
witaj Heńku, właśnie wróciłam z Krakowa,robiłam dzisiaj TK, o mały włos była bym nie zrobiła bo mam złe wyniki tzn kreatyniny mam 114, a Egfr tylko 45,03 a min.jest 60, świadczy to że nerka nie pracuje jak powinna, dali mi mniejszy kontrast i kazali przez dwa dni pic max ile się da, wyniki odbiorę dopiero 29.09 gdy pojadę na wymianę wężyka,ale wcześniej muszę się wybrać prywatnie do urologa z tymi wynikami bo coś jest nie tak i nie wiem co robić by się poprawiło, martwię się bardzo bo mam tylko jedną nerkę i jak ona wysiądzie to boję się myśleć co będzie, pozdrawiam cię serdecznie i spędzaj miło czas na wojażach tylko nic nie rób i nie dźwigaj tylko spacery,zwiedzanie i zabawa z rodzinką, zgłoś się jak wrócisz bo musisz zdać relację, życzę powodzenia i zdrówka
Karola0704 powiedz teściowej że worek powinien być zmieniany z samego rana wtedy po nocy nie ma tak dużo moczu jak w ciągu dnia , musicie ją zmuszać by po troszku zaczęła uczestniczyć w zmianie worków, szczerze mnie było bardzo wstyd córki że nie potrafię sama tego zrobić i starałam się jak najszybciej usamodzielnić, nie rozumie twojej teściowej, jest chyba za wygodna a może leniwa, współczuję wam bardzo i nie chciałabym mieć takiej teściowej, pozdrawiam was i życzę dużo cierpliwości bo jest wam potrzebna
serdecznie wszystkich pozdrawiam i też zauważyłam że ostatnio coś bardzo cicho na naszym forum, zrobiło się troszkę cieplej to wszyscy spędzają czas na spacerach a nie siedzą przy kompach i to bardzo dobrze, ja na imprezę niestety nie wybieram się bo z finansami u mnie krucho a też nie za dobrze się czuję no i będę robić TK i oczekiwanie na wynik nie nastraja do spotkań a jechać tam w podłym nastroju to też innym można go zepsuć, życzę wszystkim zdrówka
Witaj Heńku, fajnie że się odezwałeś i życzę ci miłego wypoczynku w Irlandii nie takiego jak ja miałam ,może to była zmiana klimatu a może to że byłam kilka razy na zabiegach : masaż stóp i pleców, ale w końcu przydzielał je lekarz więc myślałam że będzie dobrze a w drugim tygodniu już wcale nie poszłam na żadne masaże i po przyjeździe do domu czuję się całkiem dobrze oprócz gorączki, piję jak zwariowana choć mnie już odrzuca od picia i mam nadzieję że się to wszystko unormuje,pogoda u mnie do kitu,zimno, chyba niedługo trzeba będzie palić w piecu a ja węgla jeszcze nie kupiłam a lubię ciepełko, życzę ci fajnego pobytu w Irlandii, zwiedzenia dużo ciekawych miejsc i radości z rodzinki i wnuków, pozdrawiam serdecznie i też życzę zdrówka
Karola twoja teściowa gorsza od dziecka bo dziecku jak się wytłumaczy to zrozumie a ona chce być obsługiwana przez was bo jej się może nudzi bez was, może najpierw zmuszajcie ją by np.sama sobie przygotowała płytkę, odpowiednio docięła, później sama obmyła i tak po kolei ją wciągać w to zmienianie, małymi kroczkami do celu i może się usamodzielni, musicie coś wymyślić jakiś dobry sposób by ją podejść, na pewno się uda,życzę powodzenia
Margo fajnie że odpisałaś, mam nadzieję że już jest u ciebie lepiej tylko pij kochana ile tylko możesz,mnie też wkurza to ciągłe picie, pytałam tam tych lekarzy to powiedzieli że 2 litry na dzień to duże minimum w naszym przypadku powinniśmy piś ok 3litrow lub więcej ,po prostu mamy zalewać tą nerkę, czasem jak patrzę na wodę to mi się robi niedobrze z nadmiaru a oni mówią że jeszcze więcej, makabra ale cóż jak mus to mus,ja mam TK na 12.09 więc też będę robić badania, mam cichą nadzieję że będzie dobrze, muszę zrobić też morfologię i inne bo ostatnio mam często gorączkę od 37 do 37,5 i nie mam pojęcia czemu, jeśli chodzi o klimat to ja kocham ciepełko a tego akurat u nas nad morzem brak, pozdrawiam cię serdecznie i napisz jak porobisz badania, myślę że wszystko wróci do normy, trzymaj się mocno picia i zdrowiej kochana
Margo bardzo zasmuciła mnie wiadomość od ciebie, ja myślałam że ty wypoczywasz na wakacjach a tu takie sprawy, moja droga co się stało z twoją nerką, czemu przestaje działać, co się wydarzyło, napisz proszę jak najszybciej bo się martwię , a ja wróciłam wcześniej z kuracji bo widocznie ten klimat nadmorski mi nie pasuje, w moczu miałam ciągle krew aż w poniedziałek całkiem się zatkało i musiałam jechać ok 90km do Szczecina, tam założyli nowy cewnik i z powrotem a w nocy obudziłam się znów z bólem nerki i znów zatkane i rano o 6 znów pogotowie i zawieźli mnie do Kamienia Pom. ale tam nie mają urologii więc znów do Szczecina ,tam znów założyli nowy cewnik coś przepłukali i dali leki i z powrotem, tak że dwa dni jeździłam karetkami zamiast spacerować po plaży, a na dodatek dali mi antybiotyk po którym dostałam takiego uczulenia że myślałam że się zadrapię, kupiłam w aptece wapno i maść i w piątek po południu wróciłam do domu, kuracja nie udana i pogoda była też do kitu,wystraszyłam się tak że w najbliższym czasie nigdzie się nie wybieram bo najlepiej jest w domu a na kurację niech jeżdżą zdrowi, pozdrawiam cię serdecznie i napisz jak najszybciej co u ciebie ,mam nadzieję że już lepiej, ściskam cię mocno i życzę zdrówka
Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam
Karola twoja teściowa jest bardzo wygodna, lubi jak wszyscy skaczą koło niej, po półtorej miesiąca to już sama powinna wszystko robić, mnie córka założyła tylko kilka razy i sama chciałam jak najszybciej to robić,załóżcie jej dwuczęściowy i będziecie mieć spokój, przez 5-6 dni można płytki nie zmieniać a sam worek to już sama da radę, ja wchodzę do wanny, odrywam, przemywam,biorę prysznic, wysuszam i przyklejam i to zajmuje mi kilka minut a nie takie ceregiele,jeśli nie chce sama to pierwszy raz nie idźcie aby była zmuszona sama sobie radzić i gdy się przekona że da radę to już następnym razem nie będzie was wołać, trzeba trochę psychologicznie podejść bo inaczej przez pół roku będzie was męczyć, ja po tym czasie już jeździłam samochodem po zakupy i do lekarza i robiłam w domu wiele rzeczy oprócz dźwigania, powodzenia