Ostatnie odpowiedzi na forum
Nie woem natomiast czy przy laparoskopiach robią badania śródoperacyjne.Przy klasycznych operacjach różnego rodzaju guzów robią na szybko podczas trwania operacji histpat i wiedzą z czym mają do czynienia i czy poszerzają w związku z tym zakres operacji czy nie.Nie w każdym szp robią badanie śródoperacyjne a przy laparo wydaje mi się że będzie klasyczna droga czyli histpat i oczekiwanie po zabiegu.
Dziewczyny nic nie zastąpi wprawnego oka chirurga.Tk lub rezonans to kolejne dni oczekiwania najpierw na badanie potem na wyniki i tak miesiąc może minąć.Zawsze jet tak,że najlepszym sprzętem jest tu operujący.Wszystko wyłazi "w praniu"
Czyli może się to mieszać.
Doris masz odpowiedź nabłonkowe mieszane -> stanowią ok. 10% nowotworów nabłonkowych. Najczęściej spotyka się utkania śluzowo-surowicze, śluzowo-przejściowe (Brennera), surowiczo-endometrioidalne i jasnokomórkowo-endometrioidalne. Postać mieszana rozpoznaje się, gdy co najmniej 10% guza ma jedno z utkań wyżej wymienionych.
Doris23 trudno powiedzieć logika wskazuje że z torbieli śluzowej powinien powstać rak śluzowy nie surowiczy. Być może w granicznym śluzowym utkał się surowiczy gad wszystko możliwe.U mnie pisało guz o granicznej złośliwości bez żadnej nazwy.A komórki na nim powstałe określono jako surowiczy rak jajnika.
Dasz dasz;)I ten tor myślenia jest słuszny.Działanie a nie płakanie <3 <3Na rozsypkę zawsze jest czas a trza się trzymać ,porwać gdzieś męża i dzieci na weekend i oddychać babki GŁĘBOKO ODDYCHAĆ.Rozpaczą rzeczywistości nie zmienimy tylko pogorszymy swój stan psychiczny.
DIewczyny brak diagnozy jest chyba bardziej stresujący niż jej otrzymaniePrzynajmniej ja tak mam.Wolę wiedzieć na czym stoję niż tkwić w niepewności.Trzymajcie się, zajmujcie umysł czymś innym żeby nie myśleć bo to można zwariować często niepotrzebnie.Życie wystawia nas na próby ale nie zawsze kończą się niepomyślnie.Macie myśleć że będzie ok a nie odwrotnie.Na zamartwianie zawsze będzie jeszcze czas ...A tak to wiem,że będzie dobrze! <3
DIewczyny brak diagnozy jest chyba bardziej stresujący niż jej otrzymaniePrzynajmniej ja tak mam.Wolę wiedzieć na czym stoję niż tkwić w niepewności.Trzymajcie się, zajmujcie umysł czymś innym żeby nie myśleć bo to można zwariować często niepotrzebnie.Życie wystawia nas na próby ale nie zawsze kończą się niepomyślnie.Macie myśleć że będzie ok a nie odwrotnie.Na zamartwianie zawsze będzie jeszcze czas ...A tak to wiem,że będzie dobrze! <3
Rak surowiczy niskiego stopnia (Low Grade Serous Carcinoma – LGSC)
Ten typ raka jajnika, w odróżnieniu od raka wysokiego stopnia, występuje
rzadko. Podobnie jak poprzedni nowotwór na ogół rozpoznawany jest późno, co
skutkuje złym rokowaniem [121]. Rak surowiczy niskiego stopnia jest nowotworem
wolno rosnącym. Często obserwuje się oporność na chemioterapię opartą o związki
platyny [122]. Zaobserwowano, że nowotwory te występują razem z surowiczymi
guzami o granicznej złośliwości (borderline tumors). Jako, że surowicze guzy graniczne
występują częściej uważa się, że rak surowiczy niskiego stopnia może być efektem
progresji guza granicznego. Makroskopowo rak surowiczy niskiego i wysokiego stopnia
nie różnią się od siebie. Jedną z cech mikroskopowych raka surowiczego niskiego
stopnia jest większa jednorodność wielkości jąder komórkowych i znacząco niższa ilość
podziałów mitotycznych obserwowanych w tym nowotworze [123]. Immunofenotyp
raka surowiczego niskiego stopnia przypomina ten obserwowany w guzach granicznych
i HGSC. Badania molekularne wykazały, że cechą charakterystyczną LGSC są mutacje w
genach BRAF i KRAS [124]. Ponadto, w odróżnieniu od HGSC, są to nowotwory o raczej
stabilnym genomie [125]. Te różnice doprowadziły do teorii o dwóch różnych drogach
nowotworzenia w raku surowiczym jajnika. HGSC rozwija się w związku z mutacjami
genu p53. LGSC zależny jest natomiast od mutacji genów BRAF i KRAS. HGSC jest
osobną jednostką chorobową i nie występuje progresja LGSC do HGSC [126]. Te różnice
mogą pomóc w stworzeniu spersonalizowanych terapii celujących w szlaki
obserwowane w danym typie nowotworu
Wspaniałe wieści.Carmen,może ten węzeł nie był zajęty.Zazwyczaj niepokojace są stany przy ponad 10 mm ty mialas 9 a teraz 7 .Może byl stan zapalny.Lucyna 1 ta czarwona chemia nie jest tak bardzo inwazyjna choć kiedyś tak mówiono.Na tle związków platyny i taxolu wychodzi porównywalnie;)Ja z G1 przeszłam standardowy cykl i podziałało.Generalnie na G1 często nie działa kompletnie nic.Ostatnio przeczytałam taką ciekawostkę jak ją znajdę to przytoczę.