Ostatnie odpowiedzi na forum
Ha!Upisałam się i wszystko zniknęło.Satynowa wzrost markera o 2oczka to częsta sprawa i normalna.Kiedy marker sukcesywnie wzrasta a potem strzela coraz intensywniej w górę wtedy można zacząć się niepokoić i szukać przyczyn.Dlatego tak ważna jest jego regularna kontrola.Kontrolę powinno się przeprowadzać w jednym labolatorium inaczej można się zdziwić że wyniki mocno się różnią i nie jest to wcale miarodajne.Ja robię prywatnie i dzięki temu kiedy zachodzi potrzeba idę na badanie.Wiem,że jesteś szczępkiem nerwów ale dobrze,że masz tego PETa.Oprócz miednicy i całej reszty zerkną też w otrzewną.
Lupus masz rację,że nic na szybko...
Jolcia.Gdybym wiedziała gdzie szukać to bym skakała ze szczęścia :P Na mój rozum,to chyba skupiłabym się na miednicy mniejszej czyli raz na jakieś pół roku usg dopochwowe u dobrego gina lub gina onko i usg jamy brzusznej.Trzeba jednak dopytać lekarzy.Warto też nawet prywatnie robić ca125 jeśli Ci budżet pozwoli to raz na pół roku nie zaszkodzi
Dopiszę jeszcze,że są jakby 2 rodzaje początków nowotworu.Jedne od razu są złośliwe,inne duzo żadziej powstają na bazie guzów granicznych.U mnie właśnie tak się to odbylo.Piszę o tym po to,żebyś wiedziała albo już wiesz,że będąc pod kontrolą gdyby znowu się pojawił to go wytną nie dając szansy na ewentualne zezłośliwienie,więc jest w tym wszystkim dużo dobrego.Pilnuj się tylko i regularnie chodź na badania.Chemia w tym przypadku nie daje żadnych rezultatów więc tylko ponowne wycięcie.Miejmy jednak nadzieję,że nic się nie pojawi i będziesz żyć w spokoju do końca :)
Jolcia.Wydaje mi się,że nic zbytnio nie da się zrobić.Graniczne guzy są o tyle mniej wykrywalne,że często nie wzrasta marker ca125.Jedynie na czym można polegać to na badaniach obrazowych usg,tk i MR.Dobrze,że jest usunięty i nie zezłośliwił się jak było u mnie.Pozostaje Ci chyba obserwacja...i pilnowanie organizmu.Masz zrobioną histerektomię i to najważniejsze <3
Jolcia.Wydaje mi się,że nic zbytnio nie da się zrobić.Graniczne guzy są o tyle mniej wykrywalne,że często nie wzrasta marker ca125.Jedynie na czym można polegać to na badaniach obrazowych usg,tk i MR.Dobrze,że jest usunięty i nie zezłośliwił się jak było u mnie.Pozostaje Ci chyba obserwacja...i pilnowanie organizmu.Masz zrobioną histerektomię i to najważniejsze <3
Do onkologów nie potrzeba skierowania:)
Nic nie potrzeba:)Tylko Twoje papiery z operacji i wszelkie wyniki.
To wiesz co?Ja bym Ci z tym wszystkim radziła pojechać do profesora Wicherka na konsylium do Bydgoszczy.Nie jest do drastycznie daleko od Ciebie a możesz wiele się dowiedzieć.Nie wiem czy mam rację ale Bydgoszcz to chyba najlepsi specjaliści i szpital "jajnikowy"Konsylium zdaje się jest we środy.