ania80, Wygrał

od 2010-05-10

ilość postów: 15

Mam 30 lat.Jestem mężatką i mam 13 m-czną córcię.Amazonką jestem od 2009r,jestem optymistką i każdego dnia się uśmiecham!

Ostatnie odpowiedzi na forum

Gorąca godzina: 14 maja 2010 od 19:00 do 20:00, rehabilitacja, nasi goście: dr Magdalena Górska-Doś

13 lat temu
Witam!Mam 30 lat i jestem po mastektomii.Po chemii czułam się na tyle źle że nie wykonywałam automasażu.Zdarza się że nie ćwiczę regularnie.Czy ćwiczenia są obowiązkowe nawet gdy nic się z ręką nie dzieje? i czy brak masaży prowadzi do obrzęku a jak tak to po jakim czasie?

Rak z punktu widzenia "osoby wspierającej w walce"

13 lat temu
Kaha w takich chwilach dopiero widać jakie jest zacofanie,jak mało ludzie wiedzą o tej chorobie.Ja sama postawiłam sobie krzyżyk po tym jak się dowiedziałam,nie edukowałam się bo nie było potrzeby,nikt wcześniej w rodzinie nie chorował.Ode mnie się niektórzy odwrócili ale cóż tak bywa.Mówię głośno o swojej chorobie,nie wstydzę się rozmawiać na ten temat.Wiedzą wszyscy począwszy od sąsiadów a skończywszy na ekspedientce w sklepie spożywczym.Ale zyskałam też nowe znajomości i tak jest dobrze.A nawiązując do głównego tematu...Jestem jedynaczką i mam 30 lat.Moi najbliżsi bardzo to przeżywają,moja mama często płakała..teraz już mniej bo jej powtarzam że będzie dobrze choć wiem że jej ciężko,zresztą nie tylko jej bo cierpi i mąż i tato i babcia i córcia bo chemia tak mnie wykończyła że nie mam siły na zabawy z nią.Ale jesteśmy razem i się wspieramy!

a co z tymi co przegrali walkę?

13 lat temu
Kasiu jak też miałam taką koleżankę w szpitalu.Młoda dziewczyna 21 lat,pełna optymizmu którym obdzielała cały oddział.Ostatnio przestała odbierać tel,odpisywać na sms-y i zlikwidowała swoje konto na nk..i już wtedy coś przeczuwałam ale nie dopuszczałam myśli tych złych.Dopiero ostatnio jak byłam na chemii to dowiedziałam się od lekarza że Paulinka odeszła.Modlę się każdego dnia i nie zapomnę o niej.
Myślę tak jak Ewam że dla tych co odeszli też walczymy a oni patrzą na nas z góry i mówią nie poddawajcie się! Przecież my musimy walczyć....

Rak piersi

13 lat temu
A ja napisze tak..złościłam się bo jestem z Wami od pierwszego dnia liczenia a dopiero dzisiaj aktywowali mi konto i mogę cosik napisać.Ta strona to coś wspaniałego bo ładuję tu baterię choć na codzień jestem wesoła,uśmiechnęta i nie myślę o raku piersi.Też mam 30 lat i 13 m-czną córcię.Walczę każdego dnia!
Bardzo cieszę się że jesteście...wszystkie.Bo każda z nas jest taka sama!

JAK WYKRYLISCIE RAKA?

13 lat temu
Witam!Mam 30 lat i choruję na raka piersi.Przeżut pod pachą wykryłam podczas kąpieli. Było to po ciąży w 2009r.Niestety ogniska nie byłam w stanie zbadać gdyż karmiłam piersią i odstawienie od niej córci z dnia na dzień było najgorszym przeżyciem.U mnie w rodzinie nikt wcześniej nie miał nowotworu więc diagnoza była straszna ale szybko się"pozbierałam".Potem szybko 4 kursy chemii,pełna mastektomia i kolejne 4 kursy.Obecnie czekam na radioterapię i później 12 m-cy herceptyny.Droga jeszcze długa ale warto walczyć bo mam dla kogo.Wsparcie rodziny i przyjaciół jest duże a największą radość daje mi moja Marysia która skończyła właśnie 13 m-cy!