Ostatnie odpowiedzi na forum
Hej Aga85! Cieszę się że tu napisałaś! Nasze historie są bardzo podobne.Ja tak jak Ty od lat czytam Potęgę podświadomości i do tego Sekret-książki które pokazują jak żyć i przetrwać w tych ciężkich chwilach w chorobie.Też mam córcie w wieku Twojego synka.Jestem po mastektomii,chemii i radioterapii i przygotowywuję się do herceptyny.Włosy mi już odrastają,uśmiecham się każdego dnia :)
Napisz do mnie proszę bo fajnie byłoby gdybyśmy miały ze sobą kontakt biszkoptowa80@wp.pl
pozdrawiam serdecznie Ciebie i Was wszystkie! Zdrówka życzę :)
Witam serdecznie! Choruję na raka piersi,czy jest jakaś dieta którą można stosować? czy uwarza Pani że mogłabym skorzystać prywatnie z porad dietetyka który ułożyłby dla mnie dietę? Problem jest dla mnie bardzo duży bo po chemii bardzo przytyłam i źle się z tym czuję.Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
Myślę że idea jest wspaniała i godna zrealizowania! Brawo za pomysł Paulino! teraz tylko poczekamy...zobaczymy :)
Gajorek ja jestem na zwolnieniu od września 2008r odkąd zaszłam w ciąże,okazało się że jest zagrożona od samego początku.Na szczęście w kwietniu 2009r urodziłam zdrową Marysię,która jest teraz dla mnie "motorem" do walki.Potem urlop macierzyński po którym dowiedziałam się że mam raka.I tak do tej pory...cieszę się bo mam wspaniałe dwie koleżanki z pracy które regularnie mnie odwiedzają i mam z nimi świetny kontakt,wspaniałych bliskich także nie tęsknie za pracą bo kontakt z ludźmi mam na codzień.Tak się to ułożyło i już się z tym pogodziłam,chociaż czasami tęsknię...pozdrawiam Cię serdecznie!
Gajorek a ja jestem przed radioterapią i przed herceptyną.Przedemną długa droga ale codziennie zbieram siły do walki.Wiem że jest ciężko ale trzeba się "zebrać" w sobie,bo nie ma innego wyjścia!Też mam chwile załamania ale szybko mi to mija bo staram się zająć czymkolwiek,np włączam muzykę głośno żeby nie słyszeć własnych myśli,czytam książkę (polecam "SEKRET" bardzo umacnia) modlę się a czasami poprostu daję upust emocjom tym złym i pozwalam im ze mnie ulecieć i ryczę.Pomaga...:)
Ewuniu każdy z Nas ma tego samego wstręciucha,pokonasz go i Ty!Nie bój się,będzie dobrze.Tylko myśl pozytywnie ani chwili zwątpienia.Radzę też powiedz najbliższym...początki będą dla Was trudne.Ty już wiesz a oni pewnie będą zszokowani ale to minie i przyjdzie czas na wspieranie się najwzajem.Ja nic nie ukrywam i uwierz mi że tak jest lepiej dla wszystkich.
ps.Z okazji urodzin spóźnione ale szczere życzenia najwspanialszego miłego słodkiego życia!
Organ ja mam 30 lat za sobą dwie operacje (usunęli mi 3 guzy w piersi,potem całą pierś i wszystkie węzły chłonne) 8 kursów chemii i przed sobą radioterapię,herceptynę.Wszystko jest do przejścia trzeba tylko pozytywnie myśleć i nie poddawać się ani na chwilkę!Na leczenie nie wydałam ani złotówki :) Przetrwasz jak każda z Nas i będziesz jeszcze dłuuuugo żyć,głowa do góry!
Pozdrawiam serdecznie!
no dokładnie pasuje do Nas!
ja słyszałam też od swojej pani doktor "zero witamin w tabletkach" którymi żywi się nowotwór! Witaminy tylko naturalne w postaci warzyw i owoców a na przeziębienie herbatka z malinami albo miodem i cytryną! a do tego nic nie czytam w internecie bo tam bzdury piszą i człowiek się tylko dołuje a po co...czy nie lepiej słuchać tylko lekarzy i ludzi np na tym portalu :) pozdrawiam Was!