Ostatnie odpowiedzi na forum
Ha ha Justysiu właśnie wróciłam od chirurga .Pojechaliśmy na pogotowie chirurgiczne bo kolanko raczej nie wygląda.
Tym bardziej ,że kilka lat temu miałam to kolano operowane.
Było ta kolano "kobiety upadłej " tak w żartach wtedy powiedział do mnie pan doktor.
Grałam w siatkę i skutkiem tego było właśnie kolanko zrujnowane.
A teraz po tylu latach sobie poprawiłam mam wysięk w kolanie ale dziei ,nie chciał jeszcze nałuwać.Mam zrobić rezonans i z powrotem do niego.
Już mi się śmiać czasami chce z tego wszystkiego.
Podejrzewam ,że spokojnie mogłabym robić za żarówkę .Tyle tego mam w sobie .
Dziś mąż powiedział,że mnie ubezwłasnowolni bo jak tylko mnie spuści z oczu to ja zawsze sobie coś zrobię.
A jakbym napisała jak sobie to zrobiłam w jakich okolicznościach to forum dopiero by miało ze mnie polewkę.
Oj całe życie coś wywijam.
Puki co robię okład ale z tabletek altacetu nie żelu.
Pan dr.powiedział ,że żel mogę w prezencie teściowej dać.
Oj niedobry chłopczyk tu nie trafił bo teściową-mamusię męża mam cudowną.
Pozdrawiam.
Justynko jesteś dzielna jak spacerujesz .Ja jak tylko mam siłę to staram się choć na godzinkę na spacerek .
Tym bardziej teraz kiedy nie ma Asi codziennie Ją odwiedzamy a nie powiem jest kawałek do przejścia
W naszym wypadku to sport jakby nie patrzył .Dzięki temu,że przez cała zimę mąż mnie na siłę "wywlekał" z łóżka
to ostatnią próbę wysiłkową przeszłam niczego sobie aż się sama dziwiłam ,jaka to ja mam kondycję.
A jak się ruszysz z domu to też nie patrzysz z utęsknieniem na telefon kiedy łaskawie zadzwoni pani Doktor.
Także chodź, ruszaj się z domu i główka do góry .
A ja zaciskam kciukasy za powodzenie w szukaniu dawcy.
Boże tyle ludzi jest na świecie zdawałoby się ,że żaden problem .Ale w końcu znajdzie się ta oczekiwana osoba.
Pozdrawiam cieplutko.
Już wiem co przyniósł otóż pobrane badania przygotowujące do chemii.
Jutro rano melduję się na oddziale. Tez nie wiem czy zostanę w zasadzie mało wiem.
Podłapałam kilka dni temu silną infekcję biorę antybiotyk i nie sadzę aby w takim "stanie" zaaplikowali mi chemię jestem słaba jak kocię.
A ,żeby był komplet to po wyjściu z oddziału skręciłam sobie kolano -noga jak bańka.
Smaruję żelem altacet może przejdzie .Tylko dlaczego tak boli?
Samo życie pozdrawiam gorąco.
Justynko wiesz co mnie najbardziej wkurza w tym leczeniu ,że tak jak i w moim wypadku mam napisane najprawdopodobniej meta badania były robione na pilne!!!!! A dostanie się do lekarza graniczyło z cudem.
Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.
Nic innego nam nie zostaje tylko modlitwa i wiara.
Myślę o Tobie i polecam w modlitwach.
Tak takie zawieszenie to dodatkowa porcja niepotrzebnego stresu.
Nie rozumiem tylko dlaczego Warszawa nie poszukuje dawcy, tylko Poznań to takie normy ?
Nie myślę ,żeby Ciebie spławili ale różnie to bywa.
Dzięki ,że masz jeszcze inną alternatywę. Ale wszystko się ułoży tylko ta cierpliwość najgorsza.
To "stłukuj" to tak dla żartu.
Pozdrawiam.
Justysiu 30 lat palenia to faktycznie szmat czasu nie sądzę,żeby mama porzuciła nałóg.
Tym bardziej ,że żyje też w wielkim stresie drżąc o Ciebie bez przerwy a mówią ,że jak ktoś pali to się uspokaja wtedy .
Nie wiem nie znam się.
Kiedyś popalałam ale to bardzo dawne dzieje.
Mój mąż palił nałogowo bardzo dużo a z chwilą zawału rzucił nie pali.
Wiem ,że się wkurzasz ale wybacz to Jej i nie stłukuj ha ha ha
bb czy ten sposób jest jest cudowny to postawiłabym wielki znak zapytania????
W tej chwili twierdzę,że w naszej chorobie trzeba mieć naprawdę wiele szczęścia.
Co z tego ,że wcześniej wykryty jak po diagnozie trzeba czekać długo na jakiekolwiek dalsze badania.
Zaczęłam wczoraj czytać Jego blog,bardzo pozytywna osoba.
Dobrze mieć wokoło siebie takie osoby.
Witam !
Czytam co piszecie o tych uderzeniach gorąca.
Przez dwa lata po operacji przyjmowałam HTZ powoli zaczęłam odstawiać plastry aż doszłam do
nieklejenia.Ale zrobiłam to samowolnie mój pan ginekolog wiedząc jak jestem obciążona nie powiedział mi ,że nie wolno mi HTZ.Sama wyczytałam i przerwałam.
No i zaczęło się koszmarne uderzenia i nocne poty.Trwało to około pół roku. Nastąpił w końcu upragniony spokój.
Do czasu chemii.Nie wiem czy to ona znowu mnie rozhuśtała ,myślę że tak .
Jest to okropne cały czas jestem spocona bez względu na pogodę.Zawsze mam twarz i głowę mokrą.
Wtedy po odstawieniu HTZ brałam preparat
sojowy dr.Hertza.Nie wiem czy pomagało może trochę.Ale ogólnie wszyscy mówią o soi,że pomaga.
Miłego dnia Wszystkim.
Ten galop to pewnie taki truchcik będzie.
Pozdrawiam