Ostatnie odpowiedzi na forum
Ludziom czesto jest ciezko rozmawiac z osoba po przejsciach i staraja sie zachowywac normalnie. Czasami lepiej jest wygadac sie,podzielic swoimi uwagami. Niestety przy wynikach psychoza bedzie juz zawsze. Ostatnio bylam na Usg i lekarzowi powiedzialam ze dla mnie nie jest to badanie godne zaufania. Widac ze facet przejal sie moim negatywnym nastawieniem. Tlumaczyl mi wszystko po kolei. Powiedzial jednak ze w lozy po nerce w Usg nie przyjrzy sie bo nie widac. Trzusti nie widac. Widzial na szczescie druga nerke i wszystko ok. I jak ja mam zdobyc zaufanie do tego badania jak wiecej jest niedopowiedzen .
Witam Marto znajomy także miał raka jak Twoja mama, operację i zespolenie jelita a następnie zastosowano chemię, pomimo, że nie było przerzutów. Obecnie minął rok i wszystko jest w porządku.
niestety nie. Dopler wyszedł ok i najlepiej to brać tabletki by woda schodziła. Chociaż teraz wydaje mi się jakby ten obrzęk był trochę mniejszy bo tak mi nie ciążą łydki.
Ja bylam zanim stwierdzono niedoczynnosc u 3 dietetykow i nikt z nich nie byl w stanie mi pomoc. Ja obecnie jem 5 posilkow. Wygladalo to tak,ze dieta dzialala minus 2 kg i pozniej juz nic. Dietetycy rozkladali rece. Wczoraj rozmawialam z trenerem i stwierdzil,ze moze bialko sciaga mi wode. Tez powiedzial,ze nie wie co to moze byc. :(
Dzięki. Zgadzam się z Tobą, zresztą moja onkolog także mi powiedziała, żeby w Polsce chorować trzeba być zdrowym ... ;(
Najczęściej to robię, bo innym się wydaje, że jak nie wyglądasz zewnętrznie na chorą to co ty gadasz. Dopiero później robią się "wielkie oczy." Ne pewno po tej chorobie inaczej już patrzymy na życie. :D
Gosiaz 61 jestem 5 lat po nefrektomii i gdyby jedynie wizyty dotyczyły tego problemu byłoy ok. Jednak wizyt i badań jest dużo więcej i naprawdę czasami ma sie dość. Stres każdorazowo towarzyszy mi przy odbiorze badań i niestety tak nam już pozostanie. Każdy z nas przeżywa i z lękiem odbiera kolejne badania. Szczęście jak wszystko jest ok. :). Wiadomo, że chcemy żyć tylko my zyjemy przez cały czas pod presją, nigdy nie wiemy co może się zdarzyć. Ostatnio w towarzystwie była rozmowa o wieku przeżycia, nie pamietam już teraz jakim, powiedziałam, że chciałabym chociaż dożyć tego wieku i na to osoba, która wie jaką mam sytuację stwierdziła, że ci co najwięcej narzekają to żyją najdłużej. Odpowiedziałam jej wtedy, że w moim akurat przypadku ja nie muszę narzekać a tylko stwierdzam. Widzę, że osoby zdrowe, które nie mają w ogóle problemów nie są w stanie w ogóle zrozumieć naszych rozterków i niepewności co przyniesie nam jutro.
Mialam juz 3 bipsje tez czekam na kolejna w zapisie chyba na przyszly rok bedzie bo jeden z guxkow sie powieksxyl. Dotychczas biopsja wychodzila dobrze. Najgorszy w tym wdzystkim jest towarzyszacy lek. Oczywiscie przeszlam takze skret jelit. Mozna by bylo wymieniav i wymieniac. ;(
Niestety ja tez mam guzki na tsrczycy niedovzynnosc ktora po hormonie tsh zniosla praktycznie do wartosci zerowych i nie wiafomo co dalej. Anemie,miesniaki,zapalenie jelita grubego. Zyje od wizyty do wizyty. Wiem ze trzeba zyc i chce zyc ale sa chwile ze nie dajesz rady. :(