Ostatnie odpowiedzi na forum
Magg ja nie miałam określonego G.
Jestem prawie 11 miesięcy po chemii. Włosy zaczęły kiełkować jakieś 5-6 tyg po ostatnim wlewie, ale z tego co porównywałam z innymi dziewczynami to mi dośc wolno rosły na początku. Myślę, że ma to związek z tym, że chemia mocno mną poczochrała, miałam fatalne wyniki krwi, wymiotowałam strasznie.
Obecnie moje włoski mają oko 12 cm i się lekko kręcą. Mam wrażenie, że odrosły nieco ciemniejsze. Rzęsy odrosły najszybciej. Jakie to było cudowne w końcu pociągnąć je maskarą... poczułam się jak miss world :)
Pamiętam, że mi również najbardziej brakowało rzęs i brwi, oko było nagie gołe. Miałam perukę z długą grzywką, mocno malowałam powiekę i jako tako wyglądałam...
Mam ciemną oprawę oczu także bez brwi i rzęs wyglądałam jak kosmita :) ale od czego sa kosmetyki i czerwona szminka, którą uwielbiam
Włosy na nogach są dużo słabsze po chemii, co akurat jest na plus
Magg, warto oznaczyć ten gen, żeby wiedzieć, czy to dziadostwo nie miało podłoża genetycznego. Około 14-15 % zachorowań na raka jajnika ma podłoże genetyczne.
Ja nie jestem na szczęście obciążona, ale wzięto mnie to programu z powodu młodego wieku i tego, że ciotka miała raka piersi.
Magg, masz świetne podejście:), Dobrze, że nie zamykasz się w domu, jesteś aktywna, Trzymam kciuki, żeby wszystko się unormowało w Twoim życiu:)
Kucja dokładnie rak jajnika to nierówny przeciwnik, tyle sie mówi o profilaktyce raka piersi, szyjki macicy...Temat raka jajnika jest od niedawna bardziej poruszany...
Kucja oby przeziębienie przeszło jak najszybciej, ja też czekam na piekniejze, cieplejsze dni, bo maj nas nie rozpieszczał....:)
anecia witaj, przykro mi, z powodu znajomej....
Jak czytałaś sama widzisz, co u mnie sie stało...Nie twierdzę, że z każdej torbieli powstanie rak , tak naprawdę z niewielu się zrobi.
Moja nagle zaczęła rosnąć bardzo (w b. krótkim czasie powiększyła się 3-krotnie, a to już niekorzystny znak)
Radziłabym Ci skonsultowac się z innymi lekarzami. Ja miałam uśpiona czujność, ufałam lekarce, brałam hormony, gdybym wiedziała choc 5% z tego co wiem o raku jajnika, torbielach może byłoby dziś inaczej. Wiem, że czasem jest wiele niekorzystnych sytuacji na niekorzyść pacjenta niestety
Juz nic nie mogę zrobić
Zostaje mi tylko osrzegac inne kobiety...
Magg ja również ileś wstydzę się tej choroby, boję się zaufać facetowi, boję się, że będe sama, ale cóż..
Operacja radykalna to duża trauma dla każdej kobiety, mam menopauzę, tyje. Ale żyje.
I mimo wszystko powolutku staram sie odbudowywać moje poczucie kobiecości. Zauważyłam, że z każdym cm włosów gdzieś ona pomału wraca. Nie jest lekko, ale co zrobić jak nie zaakceptować choć po części sytuacje w jakiej się znalazłyśmy...
Magg uważaj na siebie, żebys się nie przeziębiła.
Czy miałaś oznaczany gen Brca1?
miłka widzisz ile przypadków tyle historii...
Dziekuję, że pamiętasz, w końcu mamy tego samego dnia:) Nie ukrywam , mam stresa, choc jest nieco lepiej jak kilkanaście dni temu, kiedy wszystko mnie bolało...
A Ty?
Buziaki <3
Mia, dziekuję Ci za słowa wsparcia <3 Mieszkam w lubuskiem, a lecze się w Poznaniu w wco.
Magg powiem, Ci, że z tego co czytałam to przy guzach granicznych jest schemat taki, jak przy raku jajnika...
Zamieszczam link.
7.2. Postępowanie operacyjne w guzach granicznych ( borderline).
Zakres operacji w przypadku rozpoznania guza granicznego powinien być taki sam jak w raku jajnika. Należy wykonać pełną operację cytoredukcyjną według protokołu FIGO. U młodych kobiet pragnących posiadać potomstwo można przeprowadzić operację oszczędzającą polegającą na usunięciu jednostronnym przydatków oraz należy wykonać wszystkie obowiązujące procedury w celu określenia stopnia klinicznego zaawansowania nowotworu. Należy jednak uprzedzić chorą o wyższym odsetku nawrotów choroby po leczeniu oszczędzającym. Stosowanie chemioterapii po leczeniu operacyjnym guzów granicznych jajnika nie jest rekomendowane, za wyjątkiem guzów z wszczepami inwazyjnymi
Myslę, że operacja radykalna uchroniłaby Cie przed rozsiewem, ale lekarze z racji na młody wiek chcieli Cie oszczędzić.
Z cała pewnością przy pierwszej operacji powinnaś mieć usunięty ten zmieniony jajnik....I to był błąd.
Powiem Wam, że poznałam na Garbarach podczas chemii pewną młoda 24- letnią dziewczynę. Miała raka jajnika ( chyba rozrodczaka - lepiej rokującego). Miała operację oszczędzającą, bo lekarz jej powiedział, że jest za młoda, że ma urodzic dziecko itp. ( usunięto jej wówczas jeden jajnik) a po 2 latach miała przeżuty na węzły chłonne ( co oznacza juz IIIc) Nie wiem co u niej teraz, ale pamiętam, że b. źle znosiła chemię.
Z jednej strony miała jajnik i macice i teoretyczna mozliwośc urodzenia kiedys dziecka, z drugiej rozsiany proces nowotworowy...
Podsumowując myślę, że niestety, ale czasem nam brakuje nieco szczęścia jesli chodzi o lekarzy, o diagnozy. Często wspominam Lilcię i to, jak opowiadała tu na forum jak musiała o wszystko walczyć, jak czekała na operację, błędne diagnozy...Smutne.
Mówią, że medycyna to nie matematyka, ale do jasnej cholery gdyby (co niektórzy) bardziej słuchali pacjentek było by inaczej...
Magg ja ja Cie doskonale rozumiem..
Szlag mnie trafia, bo również jestem ofiarą poczynań i ekserymentów i zwlekania pewnej Pani dr.
Zacznę od tego że zawsze dbałam o zdrowie, chodziłam regularnie do ginekologa.
W 2012 r. trafiłam do pewnej ginekolożki, która znalazła torbiel na lewym jajniku , która juz wtedy była dość spora i miała wymiary około 5x6 cm!!! Pani dr.coś przebąkbneła o laparoskopi, po czym szybko odrzuciła ten pomysł i zaczęła mnie paść hormonami...i tak przez calutkie dwa lata. A ja tak chodziłam do niej, brałam te hormony, a torbielka raz rosła, raz zmniejszała się...i tak całe dwa lata. Nikt nie wie, w jakim momencie zezłośliwiała, choć intuicja, pewne objawy i po prostu wiedza, jaką ma na tema raka jajnika mówi mi, jakieś pół roku przed operacją. Jestem pewna, że wcześniej usunięta czy to laparoskopowo, czy przez operację i byłabym dzisiaj zdrowa...
Dodam, że na początku konsultowałam moją sytuację z dwoma innymi lekarzami, z czego żaden nie był za operacją. Kazali obserwować...
O torbielach dużo sie słyszy, moja siostra miała dwa razy usuwaną, mama miała potworniaka. W życiu nie pomyślałam, nawet przez myśl mi nie przeszło, że moja cysta będzie rakiem..
W końcu póżną jesienia 2013 r. zaczeło cos się dziać. Trafiłam do tej Pani gin. w styczniu 2014 r, przestraszyła się, bo torbiel miała już ponad 10 cm dopiero dała mi skierowanie do szpitala. No i momentalnie sie zaczyna moja historia z rakiem.....
Dlaczego nie dała skierowania od razu lub po pół roku? Moj rak na 100% nie był od początku złośliwym guzem. Na początku był cystą czekoladową. Kto to widział, chodzic z torbielą tyle czasu?! Komórki się wściekły i przekształciły w rakowe....
Sporo czytałam o mechanizmach powstawania raka jajnika, przyczynach i wiem, że w moim przypadku rak się wykształcił z ogniska endometriozy na jajniku.
Szkoda, że nie czytałam tyle o torbielach/guzach jajnika 3 lata temu...
Mam 32 lata jestem okaleczona, nie będę mogła mieć dzieci, a każdy dzień to niewiadoma i siedzenie jak na bombie. Nie wspomnę o totalnym strachu przed poznaniem jakiegoś facete, o bliskości i strachu przed odrzuceniem jesli sie dowie o operacji, o tym ze jestem bezpłodna...To wszystko tak boli....
Onkolog z WCO powiedział, że torbiel sie obserwuję max pół roku, jesli sie nie wchłonie, nie zniknie - operacja.
Czuje się rozżalona, czuje wściekłość, że tak sie stało. Znam kobiety, co nie chodza do ginekologów całe lata, ( i jeszcze się tym chwalą) a potem jest zdziwienie, że coś się dzieje.
Ja chodziłam, badałam sie, latałam jak z jajem, dbałam i co z tego. Potem czasem niektórzy gadają
" nie chodziłaś do ginekologa, że dopadł cie rak"? No żesz kur.......!
mia, zgadzam się z Tobą, juz wcześniej tez pisałam, że trochę dziwne, że Tobie Magg zdecydowali się na operację oszczędzającą...
Ja podczas operacji miałam 30 lat, nie miałam dzieci, i mimo że tylko lewy jajnik był zajęty rakiem to lekarze zdecydowali się na wywalenie wszystkiego...Podczas mojej operacji i jak okazało się, że to rak, to zawołali profesora na konsultację. Także nie była to tylko decyzja operatora...
Długo nie mogłam sie z tym pogodzić, ale prawy jajnika miał cyste czekoladową ( właśnie z takiej cysty powstał rak na lewym jajniku)
Witajcie dziewczyny
Czy macie czasem tak, że boli Was w miejscu gdzie były jajniki? Takie pobolewanie jak przed/ trakcie okresu???
Ja dzisiaj mam takie właśnie bóle, kurde trochę mnie martwią, pobolewa mnie i lekko kuje po prawej stronie, nisko, w okolicy blizny, w miejscu, gdzie miałam prawy jajnik..
Wczoraj nadźwigałam się zakupów...Zastanawiam się, czy to nie jakiś związek.
miłego wieczoru...
nutka mnie tez od jakiegoś czsu pobolewa w okolicy blizny. Jakieś kucia, ucisk. Tez już się schizuje...Za tydzień kontrola...
czarownica gratuluje dobrego wyniku:) Super
A ja mam za tydzień kontrole i juz mi odbija, chodzę spięta. Co chwila coś mnie kuje, boli w brzuchu...Ehh
magg dobrze, że to tylko bakterie i tak trzymać!