Ketra,

od 2018-07-27

ilość postów: 13

Ostatnie odpowiedzi na forum

Hej, jestem nowa i chyba.....sfrustrowana:_

5 lat temu

Miałam na myśli że bolą mnie nogi oczywiście A nie "boli" :)

Hej, jestem nowa i chyba.....sfrustrowana:_

5 lat temu

Dziękuję

Oczywiście we wrześniu jestem w Polsce i bez względu na wyniki skonsultuje wszystko z Polskim lekarzem. 

Nie chodzi o barierę językową tylko O sposoby leczenia.  Chociaż Holandia ma lepsze statystki niż Polska to jednak bardzo często spotykam się z tym, że bagatelizują wiele rzeczy,  które polscy lekarze na pewno by sprawdzili. 

Samo in vitro...niby procedura ta sama , a to co czytałam na polskich forach bardzo mnie martwiło,  bo nie miałam nawet połowy takich badań jak kobiety w Polsce.  

A teraz...Tak strasznie bolą mnie boli,  szczególnie lewa,  czuje w niej napięcie...A plecy dokuczaja już od dłuższego czasu, w dolnej partii ale byłam przekonana że to od noszenia dziecka.

Naprawdę zwariować można, najgorsze są noce,  partner pracuje A ja sama siedzę i rozmyslam,  nie mogę spać ani jeść....

Hej, jestem nowa i chyba.....sfrustrowana:_

5 lat temu

Dzień dobry 

Tak, wszystkie trzy operacje dotyczyły endometriozy IV stopnia. Prawie dwa lata temu przeszłam procedurę in vitro, urodzilam synka, ma  roczek.

Od 10 miesięcy biorę minipigulke,  krwawie I plamie na przemian. W ulotce czytałam że może się to zdarzyć na początku...na ale trwa to juz za dlugo. 1,5 miesiąca temu byłam u ginekologa, zrobił usg  i powiedział że macica wygląda bardzo dobrze, lepiej niż kiedykolwiek,  ciąża zatrzymała endometrioze ( no przynajmniej  na jakiś czas).

Ale kilka razy podkreślił  bym zrobiła cytologie (mieszkam w Holandii,  tutaj cytologie robi się w przychodni), bo martwią to te krwawienia, których nie powinno być.

No wiec pobiegłam do ośrodka,  umówiłam spotkanie I dwa tygodnie temu zrobili wymaz. 

I wtedy się zaczęło...W Internecie poczytałam o objawach i nagle dotarło do mnie że wszystkie je Mam! Tylko inaczej je sobie tłumaczyłam, ciążą,  dzieckiem,  zmęczeniem,  życiem w ciągłym biegu.

Cytologie ostatnio robiłam dawno temu, na pewno więcej niż 7 lat temu, nie wiem czemu ale twierdziłam że skoro praktycznie co rok mam operacje ginekologiczną no to lekarze widzą co się "tam" dzieje.

Czy to możliwe, że na usg lekarz nie widzi kompletnie żadnych zmian a rak jest już w stadium zaawansowanym? 

Na wynik muszę czekać jeszcze około tygodnia, a już za dwa tygodnie sama umówiłam wizytę u ginekologa. 

Nigdy w życiu się tak nie bałam...mam dziecko, takie wymarzone I wyczekane...:(