od 2016-06-03
ilość postów: 682
Zdecydowanie najlepsza. Tak bardzo bym chciała aby tato też jej był poddany- niestety raczej to niemożliwe.
Czy Mama w międzyczasie będzie otrzymywać chemię?
Czyli jednak gad znów działa. Co za cholerstwo. Dobrze,że profesor bierze pod uwagę operację. Czy Mama jest w dobrej formie? Ma jakieś choroby towarzyszące? Ja ostatnio podczas rozmowy z profesorem z Bydgoszczy odniosłam wrażenie,że zmienił zdanie z powodu kiepskiego medycznego stanu mojego taty. U niego ta lista jest spora i na dodatek doszła skrzeplina.
Daj znać po wizycie w Krakowie. Trzymam kciuki.
Bo to objaw przerzutów do otrzewnej. Pojawia się właśnie w momencie gdy naciek wędruje w kierunku przepony. Do tej pory tato nie miał żadnych objawów przerzutów,więc chyba powinniśmy się cieszyć,że pojawiły się dopiero teraz. Ale wiadomo- nadzieja matką głupich i miałam nadzieję,że jednak pojawią się jeszcze później. Wszystko pokaże TK.
Tacie znów nie dało spać pieczenie w żołądku i czkawka :( najprawdopodobniej jednak gad nacieka przeponę :( Wiem,że wyniki mogą pogorszyć się w krótkim okresie czasu ,ale trudno się z tym pogodzić :(
Cześć Łukasz, miałam nadzieję na inne wieści. Oby pet niczego innego nie wykazał. Biedni Ci nasi rodzice.
Mój tato ma mieć TK pod koniec grudnia. Wszystko było ok,ale ostatnie 3 noce nie spał, bo bolał go brzuch. Ból piekący jak przy refluksie. Przestaliśmy robić soki, na nie zgonil powód bólu (tata ma metaplazje jelitową więc faktycznie mogłoby tak być). Dziś w nocy ( powiedział mi to dopiero przed chwilą) już pieczenie było mniejsze,ale złapał go ból po prawej stronie brzucha. Okropny ból, miał problem z oddychaniem. Oczywiście nic kompletnie nie powiedział, nie przyszedł mnie obudzić, nic. Przecież mogło się coś stać. Powiedziałam mu,że ma mnie budzić, bo może się to źle skończyć. Chciałabym zadzwonić po lekarza ,ale oczywiście się nie zgadza. Nadal twierdzi,że to od soków i ,że dziś już powinno być ok. No cóż, okaże się. Chyba nie będę spać albo nastawie budzik,żeby mnie budził co jakiś czas i będę sprawdzać. On kompletnie nie rozumiem tego,że przy jego chorobie może to być wszystko. Czytałam,że może to być zapalenie płuc, zawał płuca, zawał serca, wszystko. Ale obiecałam sobie,że jutro zadzwonię. To nie są żarty.
Cześć Łukasz 93. I jak wyniki? Mam nadzieję,że cisza oznacza,że wszystko dobrze :) daj znać.
Cześć MrNikt. Z tego co mi wiadomo istotniejszy jest wynik pooperacyjny. Ten z kolonoskopii nie pokaże stopnia zaawansowania a jedynie to z jakim gadem mamy do czynienia. Natomiast histopat pooperacyjny nie tylko określa typ ale także to jak duży on był, czy naciekał tkankę tłuszczową, mięśniową, sąsiadujące narządy, czy były zajęte węzły itd. Tak dla zobrazowania- mojemu tacie dwukrotnie histopat z kolonoskopii wyszedł negatywnie tzn nie znaleziono komórek nowotworowych. Natomiast operacja już pokazała coś zupełnie innego, gad 5 cm, naciekanie tkanki tłuszczowej, zatory z komórek gada w naczyniach krwionośnych.
Pozdrawiam
Ala88 bardzo mi przykro :( nawet nie wiem co napisać, bo w takich momentach słów brak. Trzymaj się jakoś.
MrNikt to super wiadomość,że operacja się odbyła - nie pisałeś wcześniej o operacji i dlatego myślałam,że jej nie będzie. Teraz żona musi odpocząć, tak jak pisała Jock i pewnie rozpocznie chemioterapię do kilku tygodni. Trzymam kciuki, żeby żona szybko doszła do siebie. Powodzenia :)
Ala88 operacji nie było prawda? To rozpoznanie jest na podstawie badań obrazowych? Jest to niestety bardzo zaawansowany etap choroby. Mój tato też ma rozsiew do otrzewnej, jest w trakcie chemioterapii paliatywnej. Trzeba czekać na efekty chemioterapii. Trzymam kciuki aby zadziałała i możliwa była operacja.