Ostatnie odpowiedzi na forum
ania57-dobre pytanie-kto zarzadza?bo ja mam wrazenie ze... nikt...ostatnio w klinice narzadow panuje jakis potworny chaos,o wszytsko musze sie szarpac (chocby rzeczone zwolnienie lekarskie i: a to nie ma lekarza bo teraz nie moze,a to ma operacje,a to je obiad,a to bloczek sie konczy,a to wlasnie wyszedl i juz dzis nie wroci)Natomiast formalnie mam stycznosc z B.Osuch oraz A.Mazdziarz, ale ze wzgledu na ogromna liczbe pacjentow,ten kontakt jest drastycznie ograniczony i raczej dosc lakoniczny,panie doktor b.niewiele mowia same z siebie,a na moje czeste pytania odpowiadaja dosc niechetnie wcale sie z tym nie kryjac....... co do zastrzykow-sama nie dalabym rady :)obrzydliwosc:)
ja zawsze praktycznie zostaje na oddziale 2,3 dni-i za kazdym razem (a raczej przed kazdym pobytem)-juz dzien przed-stresuje sie tym kłuciem.....chociaz powinno mi byc juz to co najmniej obojetne(teoretycznie),pewnie ma na to wplyw obnizonego progu bolu,slabszych zyl i sama nie wiem czego jeszcze...macie podobnie?
Witam,
milczalam troche,gdyz w miedzyczasie przesuneli mi pierwszy raz chemie (piata) ze wzgledu na zakazenie drog moczowych.meczy mnie to jzu od samej operacji tj.od lutego.biore PROXACIN na to cholerstwo,mam nadzieje ze w koncu pomoze,nie chcialabym miec jeszcze problemu z nerkami (!),bo straszono mnie juz i ze tam moze pojsc zakazenie od drog moczowych.brrrrrr.........
5 chemie mam miec za dwa dni jesli wyniki badan pozwolą.Musze sie pochwalic ze okres po 4 chemii znioslam wysmienicie,az sie sama nadziwic nie moglam!niemal zadnych boli,zadnych wymiotow,niemal 100% dobrego samopoczucia,referujac to lekarzom-widzialam ich spojrzenia "jak na glupka" coz....:-))).
na onkologii ostatnio nie kwalifikujac mnie na chemie ze wzgledu na zakazenie,powiedziano mi,ze jak je wylecze-zostanie ona podana.ciekawostka:nie zlecono mi zadnych badan by powybraniu atybiotyku moc stwierdzic czy zakazenie minelo,chyba chca to ocenic w piatek "telepatycznie".....oczywiscie zrobilam sobie sama te badania prywatnie,bo na ROENTGENA,niestety jest sie traktowanym"na sztuke",co jest dosyc smutnym zjawiskiem,biorac pod uwagę specyfike szpitala.....
aha i tym razem mam dostac neulaste po chemii,wiec nie bedzie juz tak leko jak poprzednio kiedy nie dostalam tego zastrzyku....
nie wiem jak wy sobie radzicie z upalami-ale ja fatalnie (jak bylam zdrowa zle rowniez je znosilam) do tego uderzenia goraca doslownie mnie pacyfikuja...
ps.kto bedzie w ten weekend na Ursynowie :)?
pozdrawiam WSZYTSKICH serdecznie!
Witam,
agasia=pierwszy raz po chemii-dosc dobrze,co mnie cieszy bardzo.To oczywiscie jest stan na DZIS i niechaj trwa ;-).
Jestem tylko wsciekla,gdyz bedac na oddziale nie dostalam zadnego dokumentu! tzn.nie bylo komu wypisac:
- skierowania na nastepne badanie,
- brak zwolnienia lekarskiego,
- brak wypisu szpitalnego,
podczas poprzedniej 3 chemii,podano mi zastrzyk NEULASTA (wspomaganie szpiku),teraz z automatu przepisano niejako moj poprzedni wypis szpitalny i rowniez wskazano na zasadzie kalki ten sam zastrzyk,problem w tym ze nie mam z kim tego omowic,lekarza prowadzacego nie ma,dyzurny nie wie,nie moze,nie zna sie,a ja nie wiem czy brac te neulaste czy nie!a moze skonsultowac z lekarzem domowym...?
ps.prezesik 785-dziekuję i rowniez pozdrawiam.
Witam,
Emma-Instytut Onkologiczny na Ursynowie,dzis wrocilam z 4 chemii,w wyjatkowo zlym nastroju,nie bylo praktycznie prersonelu z ktorym moznabyloby cos omowic,pewnie dlatego.Jutro sie zaczna tzw jazdy po chemii czyli efekty uboczne.
Aha- podano mi 2 raz AVASTIN do standardowego juz Toxalu+ karboplatyny.Czy macie jakies opinie odnosnie avastinu?